Blog o efektywnym oszczędzaniu dla wyjadaczy wisienek: najciekawsze promocje bankowe, atrakcyjne lokaty, najlepsze konta, dobry cashback, akcje specjalne z bonusem
czwartek, 3 lipca 2014
Wakacje z Business English
Zostawiamy na chwilę tematykę lokat, w końcu mamy lato. Dziś na PP3 omawiam jaką lekturę warto zabrać z sobą w długą wakacyjną podróż. Tamten blog adresowany jest dla poważnych inwestorów, którzy szukają dobrych okazji na rynku, stąd wybór padł na ciekawego i innowacyjnego kwartalnika StartUp.
Czytelnicy FpG mają nieco inne wymagania, tutaj przeważają bowiem tradycjonaliści. Co zatem można polecić początkującym? Wielu czytelników jest jeszcze studentami i chociaż wszyscy chcą z pewnością odpocząć od nauki, to zwykle angielski należy do wyjątków.
Co się zresztą dziwić, angielski jest praktyczny, przydaje się tak w pracy jak i w podróży za granicę. A kto wie może w przyszłości będziemy korzystać z giełd na całym świecie i korzystać z bardziej zaawansowanych portali pisanych językiem biznesu.
To samo wydawnictwo Colorful Media obok StartUp Magazine wydaje też Business English Magazine. Sama nazwa wskazuje czego można się spodziewać w środku tego dwumiesięcznika.
Business English uczyłem się kiedyś z podręcznika Market Leader. Był to jednak typowy nudny podręcznik, do którego trzeba było notorycznie używać słownika. W przypadku Business English Magazine słownik praktycznie wcale nie jest potrzebny.
Każdy artykuł posiada bardzo rozbudowany słowniczek, w którym każde trudniejsze słowo jest numerowane, dzięki czemu łatwo je odnaleźć. A słówek jest tutaj cała masa, mamy tutaj średnio przetłumaczonych ponad 100 słówek i wyrażeń na artykuł. Da to w sumie więcej słownictwa aniżeli w podręczniku.
Zresztą dla każdego zabawą może być przetestowanie samego siebie ile słówek się zna. Lekturę każdego artykułu zaczynałem od przejrzenia tej pokaźnej listy słówek i wyłowienia nowych zwrotów. Część się zresztą powtarza i po skończonej lekturze każdy będzie wiedział co oznacza np. akronim CEO.
Praktycznie osoba na każdym poziomie znajomości języka może znaleźć tutaj coś dla siebie. Chociaż zdawałem kiedyś egzamin na poziomie Proficiency, i tak znalazłem tutaj kilka wyrażeń czy idiomów, których dotąd nie znałem jak trickle-down, make no bones about sth czy cook one's goose. Przeważają jednak banalne słówka, znaleźć tu można nawet takie banały jak earn, rate czy rush.
Co ciekawe artykuły można tutaj odsłuchać w formacie MP3. Każdy artykuł posiada bowiem kod do zeskanowania umożliwiający odsłuchiwanie treści. Wymowa zresztą też jest podana w postaci transkrypcji fonetycznej.
Dla zatwardziałych anglistów mamy tutaj nawet Language test. Niewielki bo tylko 2-stronicowy spośród 81 stron całego czasopisma. Nikt jednak nie każe nam go zdawać i może być zabawą sprawdzienie z czym połączyć np. słówko imminent - spośród przykładowo intervention, threat, enlightenment, authority i kilku innych.
Jest jednak pewna wada, a jest nią dobór tematyki. Jest nieco zbyt różnorodna od international, przez business profile, business woman, business trends, managing people po travel i technology. Ale nic dziwnego, w zamierzeniu wydawców pewnie każdy ma znaleźć tu coś dla siebie.
Podsumowując magazyn jest na pewno dobrą alternatywą do nudnych podręczników. I chociaż może nie każdego może interesować jak Lady Gaga została business woman czy porównywać wady i zalety e-booków oraz p-booków, to jednak przeglądanie solidnego banku słówek i testowanie swojego języka może być zabawą samą w sobie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja w temacie;) Akurat planuję "odświeżyć" swoją znajomość angielskiego, więc chętnie zajrzę do tej gazety. Mogę poczytać nawet o Lady Gadze ;)
OdpowiedzUsuńCzy jest to artykuł sponsorowany czy tak "sam od siebie"?
OdpowiedzUsuńNie masz nigdy ochoty zrobić coś innego niż zwykle?
UsuńTo znaczy?
UsuńNapisać coś innego niż n-ty artykuł o lokacie, która jest w ofercie tylko przez kilka dni. Niewazne jak ciekawej.
Usuń