wtorek, 20 września 2016

Czy warto założyć lokatę za granicą II czyli w drogę po odbiór depozytu z bankopadu


Raz za razem powraca w komentarzach temat zakładania lokat za granicą. Idea bank lansuje obecnie stawki na poziomie 2.15%, co jest zdecydowanie poniżej najniższej stawki w drugiej lidze i to nawet po ostatniej, piątkowej obniżce.

Nic dziwnego, że znów wracamy do pytania: a co by było, gdybyśmy przenieśli środki tam, gdzie inflacja jest najwyższa, a co za tym idzie, stawki lokat są najwyższe. Problem czy warto założyć lokatę za granicą był już poruszany na blogu jeszcze w 2012 roku.

Dziś warto rozwinąć ten temat. W 2013 gdy była pierwsza potężna fala spadków na lokatach zrobiliśmy tutaj przegląd lokat na całym świecie: porównaliśmy lokaty na naszej półkuli oraz za wielką wodą. Lokat kilkunastoprocentowych nie brakowało w wielu krajach.


W Argentynie mieliśmy wówczas ponad 20%, Iran dawał 18%, Mongolia 15%. Jednak najwięcej emocji wywoływała Ukraina ze względu na fakt, że jest naszym sąsiadem. Tutaj stawki były na poziomie prawie 17%

Niżej prezentuję najnowszą ofertę Raiffeisena na Ukrainie. Stawki są już niższe, ale w dalszym ciągu przekraczają 10% w przypadku depozytów półrocznych. A dotyczy to zwykłych standardowych stawek. Zobaczcie sobie ile dają za lokatę w dolarach...
 
Na Ukrainie obecnie stawki nadal są powyżej 10%

Ponieważ temat zrobił się ciekawy przyjrzeliśmy się bliżej problemowi czy można zarobić na dwucyfrowych lokatach na Ukrainie. Przecież Ukraina ma swoją walutę UAH, która jest u nas mało popularna, więc należy też brać pod uwagę problem straty na wymianie na walutę ukraińską..

Gdyby na Ukrainie było euro, byłoby to dla nas o wiele korzystniejsze. Walutę UAH poza Ukrainą praktycznie się nie używa, a raczej nie po to zakładamy lokaty, by środki wydawać w tym kraju. Przy wycofaniu środków, musielibyśmy więc wymieniać walutę znów na polską, tracąc podwójnie na przewalutowaniu.

Nie o tym jednak będzie dziś mowa.  Do problemu przewalutowania i to dwukrotnego, co wiąże się z podwójną stratą, dochodzi inny o wiele poważniejszy: licznych bankructw banków na Ukrainie.

Lokatom na Ukrainie przyglądaliśmy się w 2013 roku, wtedy była to jednak tylko ciekawostka. Gdyby ktoś faktycznie postanowił przenieść środki na Ukrainę wybierając najlepsze stawki, istnieje duże prawdopodobieństwo, że miałby problemy z odzyskaniem środków.

Od tego banku zaczął się efekt domina tam gdzie depozyty były najlepsze
Źródło: kyivpost.com


Zobaczmy co się działo od tego czasu na Ukrainie:
  • 2014 - upadają 32 banki
  • 2015 - upadają 33 banki
  • 2016 - upada 15 banków, a do końca roku jest jeszcze trochę czasu...
A więc w sumie w niespełna 3 lata zanotowano upadek... 80 banków. Nic dziwnego, że na podobieństwo much nazwano to bardzo wymownie: bankopadem. W sumie strat odnotowano na kwotę... 400 miliardów hrywien.

Oczywiście tak jak u nas BFG musiało wypłacać środki za SKOK Wołomin czy SK bank, tak i na Ukrainie FGWFO czyli Fundusz Gwarantowania Wkładów Osób Fizycznych wypłacił do tej pory 79 miliardów hrywien.

Kogo interesuje tematyka problemów banków na Ukrainie może zajrzeć do artykułu na ten temat. Tutaj tematem nie jest analiza tych problemów, lecz raczej wskazanie kolejnego powodu, dla którego lokowanie środków za granicą nie jest taką prostą sprawą, na jaką wygląda na pierwszy rzut oka.

Oczywiście bezpieczeństwo naszych środków byłoby też gwarantowane przez ukraiński FGWFO. Ale zapewne wypłaty tych środków odbywałyby się na Ukrainie, a nie u nas. O ile mi wiadomo nie było w Polsce siedziby Brokbiznesbanku, od którego zaczęła się fala bankructw w lutym 2014. 

Jak widać artykuł Czy można zarobić na dwucyfrowych lokatach na Ukrainie jak i jego kontynuacja Symulacja zysków na dobrej lokacie w banku zagranicznym doczekały się dalszego ciągu, gdyż wtedy nie braliśmy pod uwagę bankructw, te bowiem należały do rzadkości, ale ostatnio przybierają na sile.

Co by było gdybyśmy wybrali te najlepsze lokaty w Argentynie, Iranie czy Mongolii? A potem okazałoby się, że bank w którym zdeponowaliśmy środki w międzyczasie upadł i po odbiór trzeba zgłosić się do innego banku w Ameryce Południowej, na Bliskim Wschodzie czy w Azji.

9 komentarzy:

  1. Dla czesci kapitalu lepiej uciekac do USD niz do jakis tam walut egzotycznych z wiekszym procente. Dobre lokaty w USD w naszych bankach to 1% czyli ok. 1-1,5% gorzej niz na PLN. Potencjal do umocnienia USD jest duzy (wzrost stop centralnych). Zejscie USD do przedzialu 3,7-3,8 jest dobrym polem do kupna. Oczywiscie wszystko jest obarczone ryzykiem, ze cos pojdzie nie po naszej mysli, ale wtedy, jak ktos nie akceptuje zadnego ryzyka to niech trzyma na 2% w PLN i bedzie zadowolony. Lokaty walutowe niosa ryzyko ze soba, ale tez sa rodzajem ubezpieczenia w razie naglego krachu krajowej waluty. Jezeli mamy dluzszy horyzont inwestycyjny to posiadanie takiej lokaty walutowej przez 2-3 lata jest dobra alternatywa do PLN.
    Dla inwestycji dlugoterminowej trzymalbym sie zdala od EUR (choc krotkoterminowo mozna wygrac), bo rozpad EU i tym samym EUR jest ciagle mozliwy. Dla GBP sytuacja jest tez mocno niejasna, aczkolwiek moze byc to "czarny kon" inwestycyjny. Z glownych walut pozostaje USD jako obarczony najmniejszym ryzykiem dla np. 2 letniego okresu inwestycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy USD można uznać za stabilną walutę w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich?

      Usuń
    2. Krotkoterminowo przez wybor Trumpa moze stracic USD, ale na dluzsza mete juz nie. A czy PLN jest taki stabilny w dluzszym horyzoncie? Tak , jak napisalem, nie akceptujesz ryzyka trzymaj calosc w PLN na 2%.

      Usuń
  2. Pamiętacie co było na Ukrainie? A z innej beczki, jest 2,5 proc w idei na 1 lub 4M (lokata bezkonkurencyjna). Wciąż słabo, ale cos lepiej niż ta nedza 2,15

    OdpowiedzUsuń
  3. Idea daje teraz 2,50% na 1 lub 4 miesiące...

    Pozdrawiam
    TomL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczelo sie sondowanie dla jakiej stawki ludzie sie skusza. Termin oplacenia tez krotki na 2 dni, czyli jak nie nalapia na 2,5%, to dadza wiecej. Skonczyly sie te na 3%, teraz niedlugo chyba beda zapadac krotkie na 2,7%. Jeszcze ludzie trzymaja na oszczednosciowym, ale to tez max do 7 listopada, wiec IB nie bedzie mialo za duzo kasy. Na razie to Optima daje 2,5% do 24.10, to mam czas, nie ma pospiechu.

      Usuń
    2. Jak napisał Kolega wyżej - mało, taką stawkę mamy w Optimie. Idea musi dać coś więcej niż marne +0,35% brutto (w stosunku do dotychczasowego 2,15%), żeby nas zatrzymać.

      Usuń
    3. Dla mnie ciągle o wiele atrakcyjniejsza pozostaje opcja z 2,70% w Millennium.

      Usuń
    4. Przetrzymamy ib jeszcze trochę. Ja tez, po długim okresie przerwy, kasę trzymam w optimie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...