Santander przyznaje się do winy i... dalej nie wypłaca premii

Wracamy do sprawy reklamacji bankowych. Opisuję na blogu wiele promocji, na których można nieźle zarobić. Niestety nie zawsze banki wywiązują się ze swoich deklaracji, a wówczas pozostaje nam złożenie reklamacji.


Pisałem niedawno w komentarzach o braku premii za przelewani wynagrodzenia do byłego WBK. Pierwsze pełne wynagrodzenie wpłynęło w lipcu, więc bank do końca sierpnia miał czas na przelanie premii.

Skoro w podanym terminie na koncie nie zaobserwowałem żadnej premii, złożyłem na początku reklamację w tej sprawie. W międzyczasie WBK zniknęło z rynku i jego miejsce zajął hiszpański Santander. 

W oddziale, gdzie złożyłem reklamację zapewniano mnie, że reklamacja zostanie rozpatrzona szybciej niż rzekome 30 dni. Aby przyspieszyć odpowiedź wybrałem sms jako formę komunikacji. Po dwóch tygodniach odpowiedź przyszła, ale o treści. 
Dzień dobry, rozpatrzenie reklamacji xxx zajmie nam jeszcze trochę czasu. Odpowiedź przekażemy niezwłocznie po zakończeniu analizy. Santander Bank Polska.

Jak widać Santander to zupełnie inny bank niż WBK czy Millennium. U Portugalczyków reklamacja jest wręcz sympatyczna. Odpowiedź dostałem już następnego dnia, zaś bank w ramach przeprosin za zaistniałą sytuację dał od siebie dodatkową premię. 

W przypadku Santandera sprawa wydaje się być prosta jak drut. Klient miał założyć reklamowane Konto Jakie Chcę i przelewać na nie swoje wynagrodzenie. Jedyny dodatkowy warunek to brak przelewania wynagrodzenia do banku wcześniej.  

Na odpowiedź przyszło mi poczekać niemal miesiąc. Sms był treści:
Twoja reklamacja xxx została rozpatrzona. Odpowiedź wyślemy na adres korespondencyjny. Pozdrawiamy Santander

Nie po to wybierałem ekspresowy sms by czekać na jakieś listy dostarczane drogą tradycyjną, ale ok. List nadany 20 września doszedł dopiero po tygodniu i był treści.

Centrum Obsługi Reklamacji i Zapytań
Szanowna Pani,
Odpowiadając na Pani zgłoszenie dotyczące promocji 300 zł za wynagrodzenie informuję, że przez błąd popełniony po stronie banku, nagrody nie zostały naliczone oraz wypłacone prawidłowo.
Przepraszamy, że nie naliczyliśmy Pani nagród w promocji. Wyjaśniam, że należne nagrody zostaną wypłacone na Pani rachunek do końca września 2018.

Skoro list zawiera zwroty adresowane do Pani, mimo iż adresatem jest płeć męska, można przypuszczać, że takie listy są wysyłane na zasadzie kopiuj wklej i jest to częsta praktyka. Istotniejsze jest jednak coś innego.

Problem w tym, że do końca września na koncie nie pojawiły się obiecana wypłata premii. Odsetki za ubiegły miesiąc pojawiły się na koncie przed czasem - już w sobotę 29 września.

To pierwszy taki przypadek, że bank deklaruje się do wykonania czynności po czym okazuje się, że nic takiego nie nastąpiło. Spotkaliście się już z czymś takim w jakimkolwiek banku?

Tak czy owak przyznać muszę, że chociaż WBK był moim ulubionym bankiem, to Santander już na start potrafi mocno zniechęcić do siebie.