Banki potrafią nas doprowadzić do szewskiej pasji, jeśli nie spełniają tego do czego się zobowiązały. Dają nam warunki dla zgarnięcia premii, to je spełniamy. Niestety chociaż z naszej strony wszystko zwykle jest ok, to ze strony banku bywa różnie.
Praktycznie w każdym banku składałem reklamacje i bardzo różnie było z ich rozpatrywaniem. Rekordy bije ostatnio Santander, który reklamuje premiowanie wynagrodzenia, ale tego nie robi, nawet po przyznaniu się do błędu.
Jest jednak łyżka miodu w tej beczce dziegciu. To Millennium, które nie dość że rozpatruje reklamacje ekspresowo, to zwykle dodaje bonus w ramach przeprosin. Mało tego przegrane sprawy też nagradza co jest dla mnie miłą niespodzianką.
O co chodzi? Pisałem niedawno o nowej, drugiej edycji programu poleceń w Millennium. Mamy tutaj 5 nagród do wyboru i może to zrobić tak osoba polecająca jak i polecona. Fajnie jak bank nagradza obie strony, co nie jest regułą.
Udało się złapać 200 zł oraz utraconą premię za polecenie:) |
Tutaj zgarniesz 200 zł w nowej promocji MIllennium: ważne do 30 listopada
Gdy już wróciłem do banku, okazało się, że termin do odbioru premii za polecenie minął. Ok, moja wina, po ptakach.
W międzyczasie składałem reklamację za reklamacją w WBK. Każda rozpatrzona pozytywnie, ale bez skutku. Po drugiej reklamacji dostałem smsa podpisanego przez dyrektora banku.
Uznaliśmy Twoją reklamację nr xxx, nagrodę zaksięgujemy do 9.11.18r. Przepraszamy to nasz błąd. Urszula Sliwa, dyrektor Santander Bank Polska.
Chociaż powyższy sms przyszedł, 26 października, do dziś nic nie zostało zaksięgowane. Nie została nawet wypłacona premia za październik, chociaż za wrzesień wpłynęła na konto na samym początku października. I była to jedyna premia, chociaż bank powinien wypłacić ją już 4 razy.
Z powodu niezwykłej opieszałości Santandera postanowiłem sprawdzić jak zareaguje Millennium. Zostawiłem w bankowości internetowej informację o braku odbioru premii za polecenie podając powód wakacyjny czyli pobyt na urlopie za granicą, bez dostępu do internetu.
Obsługi klienta od Millennium mogłyby się uczyć inne banki |
Nie spodziewałem się, że ta reklamacja będzie uznana pozytywnie. Tymczasem dziś dostałem smsa o treści.
Wybierz nagrodę w programie LUBIĘ TO POLECAM. BIlety do kina, bon do empik.com lub Zalando, lokata lub premia za zakupy czekają.
To kolejna miła niespodzianka ze strony Millennium. Nie spodziewałem się, że tak będzie i nic by się nie stało, gdyby odpowiedź była negatywna. W ubiegłym roku też pisałem tutaj reklamację, która nie dość że też została rozpatrzona pozytywnie, to bank w ramach przeprosin dodał 4 nagrody do wyboru jak wyżej:)
Jak widać reklamacja w banku może być przyjemna. Nikt z nas nie lubi ich składać, ale w Millennium można chociaż liczyć na przyjazne traktowanie reklamacji. I to jedyny bank w którym odniosłem takie wrażenie. Mógłbym Meritum, ale tego banku już nie ma.
Jeśli chciałbyś zostać poleconym, pisz śmiało na marszr1@gmail.com. Promocja programu poleceń potrwa do 2 kwietnia 2019, zaś szczegółowe omówienie znajdziecie w tym linku.
Aktualizacja |
Aktualizacja 8.09.2018:
W dniu publikacji powyższego artykułu wspomniany WBK przelał w końcu zaległe 200 zł za przelew wynagrodzenia.
Regulamin III edycji programu poleceń w Millennium
Millenium? Zapomnieli kiedyś oddać kasę za usługę. Było odstąpienie od umowy, nie było zwrotu kasy w ustawowym terminie. Złożyłem reklamację o 5 rano, a po 4 godzinach reklamacja uznana i kasa była na koncie z groszowymi odsetkami. Ekspresowe tempo.
OdpowiedzUsuńJak widać nie jestem wyjątkiem:)
UsuńTo świetnie, że jeszcze jest gdzie się przenieść z takich dziadowskich banków jak ING i Santander tym bardziej, że warunki bezpłatności rachunków i kart nie są tu wygórowane.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku interweniowałem w oddziale Idea Bank-u,ponieważ w Bankowości Internetowej na Koncie ZOŚKA PRO zamiast 2,5% widniał 1%.Pracownica Banku powiedziała,że w ich systemie jest 2,5%,i że może oba systemy trzeba zsynchronizować.Po przeprowadzonej przy mnie rozmowie telefonicznej z kimś z infolinii,poinformowała mnie,że zostanie to poprawione i dodała,że nawet gdybym ich o tym nie powiadomił,to i tak miałbym naliczone odsetki w wysokości 2,5%,bo takie oprocentowanie figuruje w ich systemie.Rzeczywiście,następnego dnia w systemie Bankowości Internetowej pokazało się właściwe oprocentowanie.Kiedy na koniec ostatniego dnia miesiąca pojawiły się na Koncie naliczone odsetki,okazało się,że jest ich mniej niż być powinno.Zamiast otrzymać odsetki naliczone według oprocentowania 2,5% za wszystkie dni,otrzymałem je naliczone według oprocentowania 1% za 1 dzień i 2,5% za pozostałe dni.Ponieważ miałem wtedy na Koncie niewielką kwotę,a błędne oprocentowanie dotyczyło jednego dnia,straciłem kilkadziesiąt groszy.W tej sytuacji,jak się domyślacie,nie pisałem reklamacji.Nie chciało mi się,chociaż dla zasady może powinienem był to zrobić.Ale co by było,gdybym zdeponował na Koncie pokaźną sumę i nie zauważył błędu?Na tym opisanym wyżej przykładzie z życia wziętym,chciałem pokazać,że należy mieć ograniczone zaufanie do tego,co mówią pracownicy Banku.Nie chcę przez to powiedzieć,że Oni świadomie wprowadzają nas w błąd - tego by jeszcze brakowało - ale,że wiedza nie jest ich mocną stroną.
OdpowiedzUsuńIdeabank jest na samym szczycie w łamaniu swoich własnych regulaminów, więc niedorzeczne jest jakiekolwiek domniemywanie, że jak coś zajumali, to w "dobrej wierze".
Usuń"Niemiecki mobilny bank N26 od dziś oficjalnie rozpoczął działalność w Polsce, Danii, Norwegii i Szwecji. Klienci mogą zakładać zarówno konta indywidualne, jak i firmowe" CZEKAMY NA PROCJE ZA OTWARCIE
OdpowiedzUsuńA teraz reklamacja w ING Śląski.Opisywałem to też dzisiaj na innym portalu.
OdpowiedzUsuńUczestniczyłem ostatnio w promocji na dodatkową kartę kredytową w ING. "200 złotych za dodatkową kartę kredytową". Ponieważ do 31.10 (taki był termin) nie wypłacili 200 złotych, 2-go listopada rano złożyłem telefonicznie reklamację. Tego samego dnia 2-go listopada wieczorem przelali mi jednak te 200 złotych na rachunek karty kredytowej. Ale 4 dni później, 6-tego listopada dostałem negatywną odpowiedź na reklamację:
„Nie wypłaciliśmy nagrody za kartę dodatkową, ponieważ nie została wyrażona zgoda na przetwarzanie danych w celach marketingowych. Przykro nam, ale nie możemy wypłacić nagrody.
Z pozdrowieniami, Karol Urbaniak”
A nagrodę wypłacili 4 dni wcześniej. To mam się odwoływać od negatywnego rozpatrzenia reklamacji, czy nie? Jak się nie odwołam, to znaczy , ze się zgadzam z odpowiedzią i mogą mi zabrać z powrotem te 2 stówki? :(
Odwołać się źle, bo sobie przypomną, że mi wypłacili. Nie odwołać się też źle, bo wyglądałoby to na zgodę na negatywne stanowisko banku.
A te zgody marketingowe to miałem i mam zaznaczone, w końcu czytam regulaminy promocji.
Nieraz opisywałem, że składanie tej samej reklamacji w dwóch różnych terminach u dwóch różnych osób może skutkować diametralnie różnymi odpowiedziami co zresztą potwierdza Twój wpis. To samo jest z zapytaniem złożonym różnym sposobem. To tylko pokazuje jaki bałagan panuje w bankach.
UsuńA skoro wypłacili to 200 zł to ok, zatrzymaj je sobie, bo Ci się należy i po sprawie. Po co masz o tym ich informować?
Ale to była jedna reklamacja. 6 listopada dostałem pisemnie odpowiedź właśnie na tą reklamację złożoną 2-go listopada telefonicznie. Zgadza się nawet numer który nadano reklamacji. W międzyczasie dostałem pieniądze,a odpowiedź na reklamację jest chyba na zasadzie "kopiuj, wklej" bez zapoznania z faktami. Jak ktoś pisze że nie dostał, to trzeba mu odpisać: "bo się nie należy, spadaj na drzewo"
OdpowiedzUsuńNiektórzy sugerują tutaj, że standardowo banki odrzucają z marszu reklamacje nie czytając czego ona dotyczy licząc na to, że przy negatywnej odpowiedzi większość z nas się zniechęci.
UsuńDopiero ponowne, uważne rozpatrzenie reklamacji należy uznać za stosowne. Być może tak było w Twoim przypadku.
Dla mnie ewenementem jest WBK, który dwa razy przyznał mi rację, podał ostateczny termin wypłaty (30 września) i do dziś (7 listopada) nie kwapi się do wypłaty premii. Reklamacja była prosta jak drut: jest wynagrodzenie od pracodawcy, to powinna być premia - koniec kropka. Tymczasem Santander wysyła w kółko smsy o rozpatrywaniu sprawy, o przekazaniu jej do innego działu szukając gdzie by tu znaleźć powód do odmowy. Powodu brak, premia się należy i... nie ma jej.
Swoją drogą, gdyby nie ta opieszałość Santandera, nie zareklamowałbym przegraną sprawę w Millennium. Więc nawet sprawa z WBK ma swoje plusy:)
Polcan złóż reklamację i zażądaj odsetek ustawowych od czasu terminu w którym miała być wypłacona premia. Zyskasz 7% od kwoty premii. Mi już w taki sposób zaległości uregulowały dwa banki.
UsuńA to dobry pomysł. Poczekam do 9 listopada czyli daty podanej przez dyrektora i jak dalej nie będzie premii zażądam tego o czym piszesz.
UsuńTakie odsetki zapłacił mi kiedyś dobrowolnie Getin w 2013, ale wtedy wynosiły one bodaj 13%.
sorki trochę nie w temacie, wszedłem na konto optimy, patrzę odsetki 0,7% , wchodzę na stronę banku konta smart tam również 0,7% o co co chodzi? Coś ktoś wie?
OdpowiedzUsuńDlatego ze 5 listopada skonczyla sie ta promocja na 2,6%
UsuńSkoro się skończyła promocja a nie dali następnej to niestety takie jest oprocentowanie.
UsuńAlbo się droczą jak ostatnim razem i nowa promocja będzie jutro albo w przyszłym tygodniu (oj nieładnie Optimo, nieładnie) albo zamykają kramik i nie zależy im już na klientach, więc pora zamykać konta.
Usuńprezes IB zrezygnował. ma być ktoś nowy
OdpowiedzUsuńBanki olewają tych naciągaczy, którzy zakładają konta tylko dla 50 czy 100 zeta promocji. Wcale się nie dziwię, bo i tak z nich nie mają żadnej korzyści, bo zamykają konto dzień po otrzymaniu jałmużny aby po okresie karencji znowu bank naciągnąć. Mocno żenujące te reklamacje i szarpanie się o odsetki od jałmużny. Otwieram konta dla konkretnych stawek oprocentowania i nigdy nie muszę składać żadnych reklamacji, bo jestem traktowany i szanowany jak rentier.
OdpowiedzUsuńO jaki rentier trafił na bloga. Bez miliona na koncie to mu się pewnie przelewu nie opłaca robić. Zapamiętaj sobie żuczku że bank to maszyna. Maszyna ma takie same procedury wobec tego co założył sobie konto dla promocji jak i do klienta z 10-letnim stażem.
UsuńInne procedury obowiązują dużych i bogatych klientów, ale ty do nich z takim podejsciem nie należysz albo jeszcze ci się wydaje że należysz.
ps. Sam nie uczestniczę za bardzo w promocjach a zwłaszcza nie korzystam z cash-backów (bo rzadko korzystam z kart). Do pasji doprowadzaja mnie jednak wpisy jak powyższy. Bank ma przypływ klientów w bilansie dzieki takim promocjom , ale musi za to po prostu zapłacić. I tyle filozofii w tej materii.
MM
"Banki olewają tych naciągaczy, którzy zakładają konta tylko dla 50 czy 100 zeta promocji. Wcale się nie dziwię, bo i tak z nich nie mają żadnej korzyści, bo zamykają konto dzień po otrzymaniu jałmużny aby po okresie karencji znowu bank naciągnąć."
UsuńNie mogę się z Tobą zgodzić. Jeśliby tak było banki wcale nie organizowałyby żadnych promocji - bo byłby to dla nich jedynie koszty. Skoro to robią - to znaczy, że jest inaczej. Walczą o klienta, namawiają promocjami i jakaś ich część - jednak zostaje już z nimi na stałe.
Szanowny rentierze :) Sam zaniosłem do banku 1 mln zł i zaoferował mi jakieś niepotrzebne usługi a oprocentowanie o które mi chodziło niczym nie różniło się od standardowego. Swegoczsu sprawdzałem to w kilku bankach i lipa straszna. Może zamiast tajemniczego wpisu napiszesz co takiego dostałeś?
UsuńFajnie byłoby poczytać badania ile statystycznie osób po takiej promocji zostaje stałymi klientami, a ile zamyka potem konto w pierwszym możliwym terminie.
UsuńPoza tym byłbym wdzięczny za wytłumaczenie po co bankom takie sztuczne przypływy klientów w bilansie? Do raportów dla rady nadzorczej?
Żadni naciągacze. To klienci którym należy się to do czego bank się zobowiązał.
Usuńczy ktoś mógłby powiedzieć odnośnie tego wymaganego przelewu 1000zł do millenium (konto360) w celu uniknięcia opłaty za kartę: Wystarczy przelać i tego samego dnia można kasę zabrać czy też pieniądze muszą leżeć do dnia następnego na koncie. Tutaj nie ma odsetek więc chyba wystarczy przelać i sprawa załatwiona, ale pewien nie jestem
OdpowiedzUsuńMożesz od razu zabierać kasę. W skrajnym przypadku można wpłacić 1000 zł w kasie banku i wychodząc wypłacić ją w bankomacie. Liczy się tylko zaksięgowanie wpływu.
UsuńDodatkowo musisz zrobić jedną płatność kartą na dowolną kwotę by konto było całkowicie za darmo.
Założeniem bankowej promocji jest przyciągnięcie klienta długoterminowego, a nie takiego, który dla 50-100 złotych własnego zysku angażuje pokaźne środki banku czyli innych klientów (od zużytego papieru, kart płatniczych, kosztów kurierskich po zmarnowane roboczogodziny pracowników). Nastawienie się wyłącznie na zyski z otwierania samych rachunków to jak branie udziału w pokazach ganków, czy pościeli wyłącznie dla otrzymania suszarki, zegara czy innego darmowego gadżetu.
OdpowiedzUsuńNigdy mnie bank nie oszukał, nigdy bankowców nie nazywam bangsterami, choć obserwuję ich politykę obracania między innymi moimi pieniędzmi i staram się być czujnym.
Jeśli zaprogramowany system bankowy nie wypłaca komuś "należnej" premii to widocznie ktoś go tak zaprogramował dzieląc klientów na szanowanych i naciągaczy.
Byłem długoletnim klientem ING i żadnej korzyści z tego nie miałem. Odkąd przeniosłem się do innego banku zgarniam już tylko premię za bycie nowym klientem.
UsuńA skoro banki co roku chwalą się miliardowymi zyskami, to warto uszczknąć dla siebie trochę z tego tortu. Po to zresztą powstał ten blog.
A o co chodzi w pokazach garnkow? Przeciez na pewno nie o wciskanie zbednych badziewi po niewyobrazalnie zawyzonych cenach? Zaplaczmy jeszcze nad niedola pokrzywdzonych wyludzaczy... A swoja droga: trafne porownanie: wspomnijmy polisolokaty, franki, hodowanie latami oplat za nieuzywane konta itp.
UsuńPodsumowując temat o nowych klientach: aby być klientem stałym banku, w ofercie musi być wartość dodana przez cały okres trwania. I wiele banków tak ma:
OdpowiedzUsuńW T-mobile mamy 5% cashback.
W Idea bank mamy dobre lokaty
W Eurobanku mamy samoodnawialny darmowy limit
W Millennium mamy darmowy limit
W WBK mamy zwroty za rachunki oraz liczne konta na 3%
W PKO mam darmowe wpływy gotówki
Więc w powyższych bankach mam stale konto i nie opłaca mi się ich zamykać.
Reszta banków jak dla mnie nadaje się tylko do otwierania, zgarniania premii i jak najszybszego ich zamknięcia. W Credit Agricole, ING, Paribasie czy mBanku nie znajduję żadnego powodu, dla którego warty byłoby trzymać konto dłużej niż okres do zgarnięcia premii.
Popieram w całej rozciągłości.
UsuńKonto w Millennium tylko dla 1000zł 7 dni na miesiąc? Bez jaj...
UsuńSkąd Ci się wzięło 1000 zł? To jaki limit dostaniesz zależy od Twojej zdolności kredytowej. Mi maksymalnie udało się dostać 40.000 zł i nie liczę tego jako 7 dni, lecz oczywiście minimum 84 skoro limit jest przyznawany na rok.
UsuńOczywiście po przerwie mamy dalej minimum 84 dni w roku i tak dalej. To już bardzo duża wartość dodana jeśli liczyć wiele lat jego używania, a tak tutaj jest:)
polcan, o jakim mówisz darmowym limicie w MILO, ja wczoraj zapłaciłam 249 zł za odnowienie kredytu 10000 zł na kolejny rok. To przecież znaczna kwota. W trakcie każdego miesiąca mogę sobie pożyczyć te 10000 zł nie płacąc, ale to wszystko.
UsuńNo chyba żartujesz. Wiadomo nie od dziś, że limit zamykamy na 14 dni przed upływem roku i otwieramy nowy by uniknąć tej chorej opłaty.
UsuńW latach ubiegłych wystarczyło otworzyć limit w innych bankach i przenieść go za darmo do Millennium. Więc otwierałem konta w Credit Agricole, Kredyt Banku czy Eurobanku by przenieść na kolejny rok limit w Millennium za darmo.
Od tego roku nie można już przenieść za darmo limitu, ale regulamin mówi wyraźnie, że karencja dla limitu w koncie wynosi pół roku.
Więc zamknąłem limit oraz konto, wróciłem by zgarnąć 200 zł a po pół roku otworzyłem n-ty raz darmowy limit w koncie i używam.
Dla posiadaczy limitu przypominajka. W poniedziałek jest wolne!
UsuńAkurat skorzystałem z limitu w poniedziałek i planowałem go oddać w przyszły poniedziałek, ale to wolny dzień i zapewne będzie niemożliwe zrobić przelew tego dnia. Kto o tym zapomni zapłaci karę za cały okres.
Więc kto z niego korzysta musi jutro oddać, a kolejne 3 darmowe dni wykorzystać w innym terminie!
Na biurku już wisi karta: jutro zrobić tymczasowy zwrot.
W poniedziałek 12.11 można robić przelewy jak w każdy roboczy dzień - taki info mam z PKO SA i Handlowego. Nie wiem jak w innych bankach, ale pewnie też będzie można.
UsuńPrzy kredytach nie ma zmiłuj się, warto brać zapas zamiast ufać zapowiedziom (pamiętamy co się działo niedawno w PKO). Jutro robię kilka przelewów i kasa wraca na weekend do Millennium.
UsuńDo końca miesiąca jeszcze sporo czasu więc dodatkowe 3 dni zdążę jeszcze wykorzystać.
1000zł i 7dni wziąłem stąd: https://www.bankmillennium.pl/klienci-indywidualni/pozyczki/limit-w-koncie-osobistym
UsuńTo czytaj dokładnie. 1000 zł to tylko przykład, a limit bierzemy najwyższy jaki się da. Im więcej, tym lepiej.
UsuńZ drugiej strony 7 dni to masz w miesiącu, a limit przyznawany jest na rok, a nie na miesiąc. Super oferta bez dwóch zdań z której korzystam od wielu wielu lat.
Na marginesie zajrzałem do szczegółów i są jeszcze bardziej rewelacyjne. Na start bank daje aż darmowych dni na start.
UsuńCholera mogłem miesiąc poczekać...
Załatwianie reklamacji z Sandanderem to istna droga przez mękę. Po tygodniu czasu od złożenia reklamacji w prozaicznej sprawie (brak premii za przeniesienie wynagrodzenia, nie pierwszy raz) wysłali wiadomość, że rozpatrzenie reklamacji zajmie im jeszcze trochę czasu. Pytam: co tu jest do analizowania? Wynagrodzenie przychodzi regularnie w wymaganej wysokości, wszystkie wytyczne spełnione więc w co oni grają do diabła?
OdpowiedzUsuńPodobnie jest z kontami oszczędnościowymi. Na dwóch widnieje w szczegółach oprocentowanie podwyższone a na jednym z nich: nie!
Tutaj też mają jakiś problem z analizą.
Wkurzają mnie na maxa.
Dokładnie.
UsuńPowiem Ci jednak, że w dniu publikacji artykułu bank przelał mi 200 zł zaległe za przelew wynagrodzenia.
Nie zmienia to faktu, że i tak dalej nie wiem co było do analizowania, bo dwa razy dostałem smsa o którym wspominałeś.
Oni mają problem nie tylko z dogłębną analizą duperelnego problemu ale i z terminem wypłaty należnej premii. Dostałem odpowiedź na reklamację za brak premii. Przyznali się do błędu, przeprosili i obiecali wypłacić premię do 30 listopada. Zaiste zarąbiste mają tempo!
UsuńWczoraj złożyłem wniosek w Optimie o lokatę 20tyś na 3,5%/3 miesiące - dzisiaj wniosek odrzucony bo nie mam meldunku na scanie dowodu.
OdpowiedzUsuńW lipcu br złożyłem wniosek w Optimie o lokatę 20tyś. na 3,5%/3 miesiące - wniosek odrzucony, bo rzekomo w przelewie z innego banku nie było moich danych adresowych (na co ja nie miałem wpływu).
Co stoi za dwoma odrzuconymi wnioskami przez Optimę????
To, że dwa lata temu założyłem lokatę na 20tyś (bez meldunku w dowodzie i pewnie bez tych samych danych adresowych na przelewie), a po okresie lokaty zamknąłem konto.
Optima jak i inne banki (w tym opisany wyżej Santander) mają w systemie historię otwieranych i zamykanych kont dla wyższego oprocentowania i extra premii i zniechęcają takich klientów do kolejnych otwierań rachunków.
Banki olewają reklamacje klientów bo czują się mocne wobec maluczkich, którzy nie mając takiego zaplecza prawnego, rzadko dochodzą swego do końca.
OdpowiedzUsuńW banku jest jak w u Barei: 'Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi"
Faktycznie, większość z nas nie chce się kopać z koniem...
Banki jak banki, żaden z nich koń, w tych bankach pracują ludzie a jak wiadomo natura ludzka jest baaardzo ułomna.
UsuńChrzanić ich indolencję. Trzeba walczyć o swoje aby wygrywać.
Mój osobisty ranking dziadowskich banków: na najwyższym podium znajduje się Idea Bank zaraz po nim Alior no i niestety trzecie miejsce zajmuje Santander.
OdpowiedzUsuńMój ranking obsługi "i co mi zrobisz":
Usuń1,2,3. Ideabank (przede wszystkim za wieloletnie łamanie własnego regulaminu "nowych środków", który zmienili dopiero kilka miesięcy temu)
4. BZWBK (z bankiem z parującym logo nie miałem jeszcze do czynienia)
5. CA (obsługa ostatnio jakby lepsza, ale system przelewy wykonywane po północy wciąż antydatuje)
6. Alior (a taki dobry był na początku)
7. Inteligo (robienie problemów z zamknięciem konta)
8. BOŚ (to było dawno temu - w oddziale brakowało jakichś papierów, i musiałem drugi raz chodzić podpisywać)
każdy bank ma swoje plusy i minusy. Dzisiejsza sytuacja. Wczoraj o 6 rano robię przelew z domu maklerskiego BOŚ chcąc wytransferować kasę do Millennium bo co prawda przelałem tego dnia tam kasę, ale zapomniałem że mamy kolejny dzień wolny więc zanim coś kupię w funduszach to kasa bedzie leżeć przez 5 dni bez oprocentowania na koncie maklerskim. Po drodze jest inteligo jako rachunek powiązany z BOŚ. Zlecam więc przelew. I czekam. Dotarł do Inteligo dopiero o g.15. Nic to.. Do Millennium już nie wrzucę bo elixir doda to dopiero następnego dnia do przelewów. Wrzucam więc kasę na oszczędnościówkę. Dziś rano mijają 24 h od przelewu z BOŚ. Robię przelewy do Millennium a tu kolejna przeszkoda - mam czekać na potwierdzenie przelewów czyli na telefon z banku inteligo. Próbowałem rozbić to na mniejsze przelewy ale gdzie tam... Blokada i tyle. mam nadzieję że choć zdążą przed g.8.00.
OdpowiedzUsuńI tak prosta czynność trwa ponad 24h. Po cholerę oni do mnie dzwonią skoro te potwierdzenia to i tak potrzebne jak hemoroidy w d..pie. Złodziej da sobie radę
Dlatego zrobiłem małą listę tego co mnie wkurza w bankach a są to:
1. Te telefoniczne potwierdzenia w Inteligo
2. Limity przelewów w Mille
3. Pseudonowoczesny system transakcyjny w IdeaBank w którym mimo że siedzę często to ciągle muszę sie zastanawiać jak wykonać prostą czynność
4. Fatalny poziom obsługi klienta w IB - miejmy nadzieję że to się zmieni po przyjściu nowego prezesa - człowieka który nie kojarzy sie z rekinami finansów jakim w krótkim majtkach z finansowej gimbazy jakim był dotychczasowy prezes.
5. I generalnie to wkurza mnie system elixir gdzie wszystkie banki praktycznie mają ostatnią sesję wychodzącą przed godziną 15 a przelewy natychmiastowe płatne.
6. O Optimie dużo już napisano i nie bedę się powtarzał
7. O dziwo nic mnie nie drażni w Getinie i gdyby nie osoba właściciela oraz sytuacja finansowa tego banku to bym chyba sobie zrobił tam konto główne choć zalogować się do tego banku podobnie jak w Idei to droga przez mękę. No i oddział mam chyba najbliżej ze wszystkich banków które są sensowne dla oszczędzających wiec w razie czego łatwo coś załatwić. Obsługa przez telefon czy neta też przyzwoita. Mbank na razie testuję, ale też wydaje mi się ok. najlepszą obsługę ma Millennium moim zdaniem. dość sprawnie i bezproblemowo było też w Tmobile
Potwierdzenie telefoniczne w PKOBP to najwieksza zaleta tego banku. Byc moze jest to upierdliwe, ale moze uchronic Cie przed kradzieza pieniedzy.
UsuńNikt z Was chyba nie wierzy juz ze kody SMS sa wystarczjacym zabepieczniem. Jesli ktos nadal tak mysli, to niech sobie wygoogluje afere z firma REBTEL, w ramach to ktorej mozna bylo przeniesc dowolny numer telefonu znajac dane abonenta. Prostym sposobem bez wychodzenia z domu mogliscie sie stac pelnoprawnym (choc niezgodnie z prawem) wlascicielem numer telefonu ofiary, a pozniej... juz tylko wyobraznia ogranicza mozliwe wykorzystanie.
Znając dane abonenta można zrobić niemal wszystko. Nie tylko przejąć numer telefonu. Co mi po telefonie weryfikacyjnym gdy konsultant pyta się o rzeczy które może znać właściwie każdy. baza pesel to nie jest Sezam zamknięty na 4 spusty. Pytanie o drugie imię czy nazwisko matki to przecież żadna weryfikacja - zwłaszcza dla małżonka w którym jest się w konflikcie a jak komuś bardzo się chce to te dane zdobędzie wpisując kilka słów w googla.
UsuńA poza tym zeby stracić pieniadze z konta to trzeba się trochę postarać - w każdym banku. jak ktoś jest niedbaluchem i nie dba o bezpieczeństwo to choćby miał trzy telefony dla każdego przelewu to kiedyś pieniądze straci.
Moim zdaniem telefon weryfikacyjny jest bardziej podkładką dla banku w razie problemów niż gwarantem bezpieczenstwa obrotu dla klienta.
Tylko podkładka? Mylisz się i to bardzo. Cyberoszuści chcą pozostawać absolutnie anonimowi i nie pozostawiać jakichkolwiek śladów mogących później stanowić materiał dowodowy lub ułatwić ich identyfikację (odciski palców, DNA itp). Tymczasem telefoniczna rozmowa weryfikacyjna wymaga osobistego zaangażowania oszusta, a do tego jest nagrywana przez bank. Głos człowieka jak wiadomo jest absolutnie unikatowy (jak odcisk palca lub DNA) i tym samym ułatwia identyfikację oraz stanowi niepodważalny dowód w procesie sądowym. Cyberoszuści unikają tego jak ognia. Oczywiście nie wszystkich to wystraszy i zniechęci, ale zawsze to jakiś dodatkowy straszak i utrudnienie.
OdpowiedzUsuńRozpoznawanie mowy w praktyce :-))))
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=sgJLpuprQp8
Do 30 kwietnia mialem otrzymac od santandera premie i nie otrzymalemsms brzmial przepraszamy reklamacja uznana dyrektor santander
OdpowiedzUsuńCzyli norma w tym banku, tez tak mialem.
Usuń