Omówiona wczoraj nowa, druga lokata mobilna w BZ WBK to nie jedyna nowość jakie pojawiły się w przypadku lokat zakładanych przez aplikację. Do grona oferentów do których należą także Getin oraz Millennium dołączył także kolejny bank.
Najnowszym bankiem, który w sierpniu dołączył do pionierów mobilności, jest austriacki Raiffeisen. I oczywiście wzorem swoich poprzedników zrobił niemal kopię swoich poprzedników.
Jednocześnie w komunikacie poinformował, że razem prezentuje pięć nowości. Niestety jedynie lokata mobilna broni się dobrze, bowiem pozostałe cztery stawiają tak wydumane warunki jakie tylko bank z młotami może wymyślić.
Zaczniemy od lokaty mobilnej. Napisałem niemal kopia, bowiem mamy tutaj spodziewane 4% na 3 miesiące, oraz limit 10.000 zł, które znamy z propozycji konkurencji. Ale za to jak na młotki przystało musi być z hukiem. Bez 3.000 zł nie da się założyć tej lokaty, bo taka jest minimalna stawka.
Będą u nas urabiani wedle naszych młotów Źródło: raiffeisenpolbank.com |
Komu więc kończą się lokaty mobilne w innych bankach może sobie przelać środki do pogromców Polbanku. Pozostałe 4 oferty lepiej zostawić w świętym spokoju, lub co najwyżej poczytać sobie co też wymyślają w młotach.
Tym razem Raiffeisen postawił na premiowanie osób które przelewają pensję, chociaż słowo premiowanie jest tutaj dużym eufemizmem. Kto tak robi może liczyć na dwie wersje lokaty:
1 Lokata z pensją
Wersja light wymaga przelewu tylko na 1.000 zł nieważne czy z tytułu pensji, stypendium, emerytury czy renty. W zamian można liczyć na lokatę na... zaledwie 3.50%, którą też można założyć mając minimum 3.000 zł, ale nie więcej niż 20.000 zł
Jak widać Raiffeisen i mBank, który swoją lokatę na 3,50% nazywa mocny sierpowy, ulepieni są z jednej gliny. Stawkę 3,50% i więcej można mieć bez problemu na wielu kontach oszczędnościowych i to z większą rozpiętością kwot minimalno-maksymalnych. I z wypłatą w dowolnym momencie.
2 Lokata z pensją Premium
Wersja hardcore wymaga już przelewu z tytułu wynagrodzenia na... 8.000 zł. To przecież więcej niż wymagania stawiane przez banki dla affluentów. Przypomnijmy, że przykładowo BGŻ czy Citi już przy dochodach 5.000 zł kłonią się klientowi i przygotowują mu specjalne, wyselekcjonowane i dedykowane oferty.
Raiffeisen takich pakuje do poprzedniego wora z napisem Light. Dla klasy Premium zaś przygotował ofertę z... 3,60% na 3 miesiące. Przy czym minimalna kwota to... 100.000 zł. W Idea banku znajdziecie lepsze oferty bez tak wydumanych warunków.
3 R-Lokata w wersji Hardcore
Trudno zresztą zrozumieć logikę jaką kierują się raiffeisenowskie młotki. Takie same 3,60% na taki sam okres kwartalny lub nawet półroczny jest w tym samym banku na R-lokacie przy mniejszej kwocie minimalnej bo 75.000 zł. Tyle że zamiast wymaganej dużej pensji austriacy chcą nowego dopływu obfitej krwi.
4 R-lokata w wersji Light
Krwiożerczy bank dla mniejszych dawców dają zaledwie 3,40%. Dotyczy to nowych środków zaczynających się od 20.000 zł a kończących się na dolnym limicie wersji hardore. Obie R-lokaty mają maksimum na 200.000 zł
O ostatniej elokacie nie warto nawet wspominać, bo to wersja dla której trzeba by wymyślić nową nazwę, na którą po prostu szkoda czasu. Słowem druga liga przy wymaganiach wziętych z księżyca, ale przecież Raiffeisen lubi takie pikantne oferty , które przyprawia tak, że nikomu nie są w smak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz