Informacje o OLT nadchodzą niczym seria z karabinu maszynowego. Co jedna to bardziej bolesna, każda kolejna dobijająca spadający samolot. Zarząd linii lotniczych próbował szeregu cięć i ograniczeń, które wymieniłem we wczorajszym artykule ale widać okazały się one zbyt małe.
Co się dzieje, że zapowiadany wielki triumf obraca się w wielką zapaść? Już w czwartek wieczorem bowiem zaczęto nagle odwoływać loty ATRami. W końcu nie jest to typowe, żeby pasażerowie byli informowani ni stąd ni zowąd, że nie polecą tam gdzie planowali. Spekuluje się, że powodem było żądanie zwrotu maszyn przez firmy udzielające leasingu.
Media podają, że samolot, który kursował na trasie Gdańsk-Katowice-Rzeszów w połowie zmienił trasę i odleciał do Kopenhagi. Inny samolot z Krakowa odleciał do Madrytu. Zamiast krajowych lotów maszyny zostały odesłane do Danii oraz Hiszpanii, można jedynie się domyślać, że maszyn zażądali ich właściciele.
Były nawet przypadki kiedy lot został odwołany nawet w trakcie dokonywania odprawy. Taka sytuacja miała miejsce w Krakowie. Nie trzeba być pasażerem, żeby móc sobie wyobrazić frustrację i złość pasażerów oczekujących na lot.
Pomijając straty jakie od tego momentu zaczyna odnotowywać OLT wydaje się, że większą stratą jest estyma. Wiele osób w takim przypadku po prostu odwróci się plecami do tego przewoźnika i raczej nie będzie polecać tych linii lotniczych jeżeli jeszcze uda im się stanąć na nogi.
Na domiar złego obok odwracających się od nich banków dołączyły się także biura podróży jak Weco Travel czy Fly Away Travel. Trudno się temu dziwić, gdyż w sposób pośredni rzutuje to także na renomę tych biur podróży.
Jakby tego wszystkiego było mało zaistniał spór na linii OLT - Amber. Nie dosłowny ale w zakresie podawania danych. Amber twierdzi że zainwestował w OLT 30 mln natomiast druga strona mówi że ponad 7 razy więcej bo aż 220 mln zł.
Jak widać w firmie zapanował chaos a to najgorszy doradca mądrych decyzji. Efektem tych wszystkich wydarzeń było oświadczenie na konferencji szefa OLT Jarosława Frankowskiego, że OLT Express Regional składa wniosek o upadłość. Natomiast będzie funkcjonować tylko OLT Poland, która odpowiada za loty czarterowe.
Jednocześnie na stronie ULC o którym pisałem wczoraj pojawiła się informacja o zawieszeniu koncesji dla OLT Express Regional. I to bezterminowo. Jako powód podano brak sprawozdania finansowego potwierdzonego przez biegłego rewidenta. A przecież wczoraj temu zarzutowi dziwił się otwarcie Frankowski, gdyż on sam twierdził, że złożył takie sprawozdanie o czym można przeczytać tutaj.
Niewątpliwie szkoda, że tak tanie linie lotnicze przestają istnieć, ale eksperci twierdzą, że tak tanie linie nie mają prawa istnieć na rynku polskim o czym można usłyszeć oglądając rozmowę pod tym linkiem.
Jednocześnie na stronie ULC o którym pisałem wczoraj pojawiła się informacja o zawieszeniu koncesji dla OLT Express Regional. I to bezterminowo. Jako powód podano brak sprawozdania finansowego potwierdzonego przez biegłego rewidenta. A przecież wczoraj temu zarzutowi dziwił się otwarcie Frankowski, gdyż on sam twierdził, że złożył takie sprawozdanie o czym można przeczytać tutaj.
Niewątpliwie szkoda, że tak tanie linie lotnicze przestają istnieć, ale eksperci twierdzą, że tak tanie linie nie mają prawa istnieć na rynku polskim o czym można usłyszeć oglądając rozmowę pod tym linkiem.
Kropkę nad i postawił sam Amber Gold ogłaszając rezygnację z inwestowania w OLT. A jednocześnie od wczoraj uruchomił Specjalny zespół do rozwiązywania zgłoszeń klientów. Piszę o tym w poniższym artykule.
Ciąg dalszy Amber Gold powołuje Sztab Antykryzysowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz