Sprawa Amber Gold nie tyle nie cichnie ile nabiera coraz bardziej nieprzyjemny obrót. Komentarze coraz częściej porównują ją do pierwszej wielkiej afery jaka miała miejsce w III RP . Wielu komentatorów prorokuje gdańskiej spółce wielki upadek, większy niż pierwotny parabank i cytuje przy tym tajemniczy BKO. Tak było między innymi przy okazji reportażu w TVP1. O co chodziło?
Powszechnie uważa się, że pierwszą wielką aferą był parabank Bezpieczna Kasa Oszczędności. Powstała ona w październiku 1989 a jej założycielem był niejaki Lech Grobelny.
Nazwa typowa dla tamtych czasów, gdyż za czasów Polski Ludowej w
szkołach przyzwyczajano wszystkich do hasła dziś oszczędzam w Szkolnej
Kasie Oszczędności jutro Powszechnej Kasie Oszczędności o czym pisałem tutaj.
Lech
Grobelny PKO zamienił na BKO wiedząc, że bezpieczeństwo dla większości
ludzi jest priorytetem. Więc nic dziwnego, że swoją kasę nazwał
bezpieczną, hasła tego typu zawsze przyciągną większą klientelę. Jej oprocentowanie sięgało aż... 300%!
co znacznie przekraczało stawki w ówczesnych bankach. Ryzyko takiej
inwestycji widoczne jest gołym okiem więc słowo bezpieczna miało
uśmierzyć podejrzenia.
BKO nie było to oparte na
inwestycji w złoto ale na wymianie złotówek na dolary. Co ciekawe spółka
zobowiązywała się do publikowania raportów o wynikach ekonomicznych
inwestycyjnych oraz planowanych kierunkach rozwoju.
Oprocentowanie oferowane przez BKO było szokujące:
6 miesięcy - 180%
12 miesięcy - 250%
Źródło: wikipedia |
Dodatkowo oferowany rachunek a'vista oferujący 30%
jest odpowiednikiem dzisiejszego ror czyli można było było wypłacić
pieniądze w dowolnej chwili. Włoskie słowo a'vista oznacza za okazaniem.
Co ciekawe w piątek Amber wprowadził lokatę z której można podjąć
pieniądze w dowolnej chwili o czym pisałem tutaj.
Niestety od 1 stycznia 1990 roku wprowadzono sztywny kurs dolara co spowodowało, że siła nabywcza tej waluty gwałtownie spadła.
Grobelny
w czerwcu tego roku wyjechał do Niemiec ale już miesiąc później jego
klienci masowo oblegli siedzibę firmy. Przypomina się od razu sytuacja z firmą
Finroyal co można zobaczyć na filmie, który prezentowałem w artykule TVN pogrąża Finroyal. Wówczas na wiadomość o przekrętach szefa ludzie masowo zaczęli żądać wypłaty.
Szefowi
BKO nie udało się zbiec na długo. Wysłano za nim listy gończe, czego
skutkiem było sprowadzenie go do Polski w 1992 roku. W 4 lata później
Sąd Wojewódzki w Warszawie skazał go na 12 lat więzienia. Ale Grobelny
nie odsiedział wyroku.
Fragment reportażu z TVP1 Źródło: onet.pl |
Zaledwie w rok później Sąd
Apelacyjny w stolicy uchylił wyrok i zwolnił Grobelnego z aresztu.
Sprawa została przekazana prokuraturze a ta po kolejnych 5 latach po
prostu umorzyła śledztwo.
A Grobelny? Czy wrócił do finansów? Nie. Jego cialo zostało znalezione w kwietniu 2007 roku o czym można przeczytać tutaj. Przypuszcza się, że była to zemsta jednego z poszkodowanych działalnością Bezpiecznej Kasy Oszczędności.
A
tych było dużo bo około 11 tysięcy osób. Ulokowali oni w sumie kwotę 9,5 mld
starych złotych. Jak na podejrzanych to bardzo wielu. Niestety do dziś
sprawy nie wyjaśniono. Pozostaje ona jednak pierwszą aferą parabankową w
Polsce.
OLT
Express Regional ogłosiło już upadłość. Natomiast nad
Amber Gold, który na chwilę obecną robi to co może najlepiej jak się da, zbierają się coraz ciemniejsze chmury.
Wiele jednak zależy od wyniku audytu, który lada dzień ma się pojawić.
Strach pomyśleć co się stanie, jeżeli wyniki będą rozbieżne z prezentowanymi tutaj. Wówczas afera będzie większego kalibru od BKO, a poszkodowanych o wiele więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz