Tutaj oprocentowanie lokat się nie zmienia

Przez SKOKi przetoczyło się ostatnio jakieś istne trzęsienie ziemi. Najpierw tuż przed świętami gwałtownie, bowiem nawet o 50%, zmienił ofertę SKOK Beskidy, przez co nie ująłem go w rankingu lokat. Z nowym rokiem zaś nieco mniejsze spadki zafundował nam Kujawiak oraz Wołomin.

Te dość niepokojące zmiany jakie mamy ostatnio rodzą naturalne pytania. Czy to jakaś nowa plaga? Czy już nie ma co liczyć na dobre do niedawna oprocentowanie lokat poza Wołominem? Czy jesteśmy skazani na banki?

Wygląda na to, że jeszcze nie. Są jeszcze SKOKi, które nie zmieniły oferty mimo nadejścia nowego roku. Być może niebawem coś się zmieni, ale w momencie pisania tego artykułu oferta zawiera stawki nawet 5,50%. Gdzie?

Tutaj trzyma się klienta na siłę Źródło: skok-profit.pl

Mowa o SKOKu Profit. Tutaj oprocentowanie obowiązuje od 1 czerwca 2013 i do dziś nie uległo zmianie. Jakie to stawki? Jeśli postawić warunek minimum 4% to otrzymamy następującą ofertę.
8 miesięcy - 4,00%
9 miesięcy - 4,10%
10 miesięcy - 4,20%
12 miesięcy - 4,30%
18 miesięcy - 4,40%
24 miesiące - 4,50%

Nie są to jakieś godne uwagi lokaty, chociaż po ostatnich obniżkach zyskały na znaczeniu. Niestety są one oprocentowane według zmiennej stopy procentowej, więc nigdy nie wiadomo kiedy to się zmieni. Jeśli do drugiej połowy stycznia nic się tutaj nie zmieni, na pewno warto będzie w rankingu zastąpić Kujawiaka.

Poza wyżej wymienioną stawką mamy tutaj jeszcze rachunek systematycznego oszczędzania, który wygląda jeszcze atrakcyjniej. Minimalna wpłata to zaledwie 30 zł co miesiąc, ale jeśli ktoś chce  odkładać więcej może odkładać do 1000 zł. Tutaj jednak 4% zaczyna się dopiero od 12 miesięcy, za to przyrost jest szybszy i tak:
12 miesięcy - 4,00% 
18 miesięcy - 4,50%
24 miesiące - 5,00%
36 miesięcy - 5,50%

Czy warto? Byłem kiedyś członkiem tego SKOKu i jego wadą jest płatne konto IKS+. Co miesiąc musimy płacić 3 zł praktycznie za nic. Co gorsza w momencie gdy chcemy się wypisać spotka nas niemiła niespodzianka - aż 3 miesięczny okres wypowiedzenia.

Było to dla mnie dużym zaskoczeniem. SKOK twierdził, że owe trzy miesiące to... czas do namysłu dla klienta, który być może zmieni zdanie i postanowi pozostać. A przez ten kwartał SKOK potrącać sobie będzie 3 złote na swoją korzyść. 

Nie spotkałem się z czymś takim dotąd w żadnym z banków. Oferta może być ciekawa, ale to takie incydenty decydują też o tym, że mimo wszystko nie warto kusić się na coś, co może w każdej chwili się drastycznie zmienić, a my będziemy za chęć wyjścia dodatkowo płacić.