3% cashback w Alior jako alternatywa do konta z premią

Gdzie zatem warto przenieść wynagrodzenie od naszego pracodawcy? BGŻ przez 3 lata było na tym polu zdecydowanie bezkonkurencyjne i wszystkie oferty we wszystkich bankach jakie przyszło mi opisywać na tym blogu, w żadnym przypadku nie przebiły swoją atrakcyjnością 1% premię, nawet po wprowadzeniu ograniczeń.

Niestety BGŻ ma zostać przejęty przez całkowicie bezbarwny Paribas a fuzje i przejęcia nigdy nic dobrego nie wróżą klientom mniejszego banku. Pierwsze zmiany już zaczynają być widoczne i jak zwykle w takim przypadku należy się ewakuować tak jak było w przypadku Polbanku czy Kredyt Banku.

Omawiany wczoraj Credit Agricole to raczej propozycja dla zwolenników Toto Lotka a nie wyjadaczy wisienek. Ciekawszą propozycją wydaje się Alior Bank, który wraca do nagradzania przelewania wynagrodzenia do banku z melonikiem.


Niedawno było głośno o końcu cashbacku z którego coraz więcej banków zaczyna się stopniowo wycofywać. Głośnym echem szczególnie odbiło się zakończenie premiowania w Alior Sync. Tata też zaniechał swojego premiowania 5% cashback na koncie rozsądnym.

Trochę za mało by było opłacalne

A jednak oferta wraca, choć dziś już z nieco okrojonej wersji, bowiem zwrot za zakupy jest mniejszy o 2 punkty procentowe. Jakby nie patrzeć obecne 3% to dokładnie tyle samo ile w latach swojej świetności oferował Millennium na Dobrym Koncie.

Do konta Alior dokłada bezpłatne bankomaty we wszystkich bankomatach w Polsce i zagranicą. Dla osób potrzebujących z jakichś powodów gotówkę może to być atut, skoro korzystanie z bankomatów stało się ostatnio problematyczne, ze względu na stosowanie licznych opłat. Mam wiele kart płatniczych i przyznam się, że nie wiem, które z nich pobierają opłaty.

Nie jest to jednak ważna informacja z mojego punktu widzenia, gdyż praktycznie wszystkie transakcje dokonuję bezgotówkowo. W skrajnym przypadku zaś wystarczy wiedzieć o jednej darmowej karcie i w razie potrzeby ją właśnie używać, a do takich należy jeszcze z pewnością Credit Agricole.

Niestety aliorowskie konto nie jest bez wad. Za kartę zapłacisz tutaj 5 zł, a więc trzeba liczyć się z tym, że zysk z wydania blisko 170 zł pójdzie na opłatę za kartę. Dopiero większe zakupy będą pracowały na naszą korzyść.

Drugą wadą jest ograniczenie cashbacku tylko do sklepów spożywczych, marketów oraz hipermarketów. Nie liczą się zatem przykładowo zakupy w Obi, stacjach benzynowych czy aptekach. Co więcej sprawę praktycznie przekreśla Getin Online, gdzie mamy aż 10% cashback za takie same zakupy, przy tańszej karcie za którą zapłacimy o ponad złotówkę taniej. Tutaj zatem wystarczą już zakupy za 40 zł by opłata za kartę się zwróciła.

Druga opcja jest mniej atrakcyjna

Alior za przelewanie wynagrodzenia oferuje jeszcze inne konto o nazwie po prostu osobiste. Bonusem ma być w tym przypadku pakiet assistance oraz concierge. To jednak całkowicie mija się z celem, gdyż taki pakiet praktycznie darmowo oferuje Credit Agricole.

Podsumowując konto aliorowskie ma lepszą konkurencję, która wcale nie wymaga przelewania wynagrodzenia od pracodawcy. W dalszym ciągu zatem nie warto wracać do Aliora, który odkąd wycofał się z lokat na 6,20% z możliwością zerwania w dowolnym momencie bez utraty odsetek praktycznie nie zaproponował nic godnego uwagi.

 Ciąg dalszy: Limit w koncie w Eurobanku z wartością dodaną czyli następca konta z wiewiórkami