Do 3% premii za wynagrodzenie i do 3% cashback na Koncie Wygodnym w Raiffeisen

Wracamy do tematyki poszukiwania alternatyw do kończącego się konta z premią. Pojawiła się właśnie godna uwagi propozycja z... Raiffeisen. Na pierwszy rzut oka wygląda rewelacyjnie, ale oferentem jest bank z młotami, więc nie dajmy się mu ogłuszyć.

Omawiane propozycje z ubiegłego tygodnia w różnych bankach, które obiecywały jakiś bonus za przelewy wynagrodzenia, miały zawsze jakieś felery. W CA mamy loterię a nie bonus, Alior ma lepszego konkurenta, a w Eurobanku podobno trudno jest dostać limit, co będę testować w kwietniu.

Dziś uwagę zwraca Raiffeisen Polbank, który reklamuje cashback oraz... to co BGŻ czyli podwyższenie wynagrodzenia o 1%. Czyżby genialne konto, które należy brać w ciemno? Co więcej w kolejnych kwartałach podwyższenie ma wynosić aż 2% a potem nawet 3%!

 

3% tylko przez 1/4 okresu Źródło: reiffeisen

Brzmi jak w bajce, co każe bardzo uważnie przyjrzeć się tej ofercie. Z informacji jakie można znaleźć na stronie banku wynika, że bonusy są podzielone na cztery etapy, a ściślej na cztery kwartały czyli w sumie konto będzie opłacalne przez rok.

1 etap: miesiące 1-3
Brak bonusów, cashback wynosić będzie 0%, a także przelew od pracodawcy nie przyniesie nam początkowo żadnych korzyści. Dodatkowo musimy spełniać warunki jakie bank daje aby konto było darmowe. Chodzi o:

• przelew 1500 zł, brak przelewu skutkuje opłatą na 8 zł
• 6 razy płatność kartą, brak płatności skutkuje karą na 6 zł
• wypłata z karty tylko w bankomatach Euronetu i Raiffeisen, inne bankomaty 8 zł

Czyli w zasadzie warunki banalne. Przelew zrobi każdy, zakupy można robić na symboliczne kwoty, a do wypłaty używać karty z innych banków.

Dopiero od drugiego kwartału zaczynają się bonusy

2 etap: miesiące 4-6
Bonusy zaczynają się od drugiego kwartału. I tutaj przez 3 miesiące bank oferuje 1% cashback, pod warunkiem, że na konto będzie wpływało minimum 1000 zł. To malutko, i z powodzeniem może być zastąpione przez kartę w Eurobanku, gdzie mamy taki sam zwrot. 

Ale Raiffeisen jednocześnie oferuje 1% podwyżki wynagrodzenia czyli to co obecnie mamy od ponad 3 lat w BGŻ. Niestety w BGŻ można było premię podkręcać robiąc sobie samemu przelew na 5.000 zł by dostawać każdorazowo 50 zł. Tutaj na pewno będzie to niemożliwe.

3 etap: miesiące 7-9
Bank stawia niby to na dłuższe relacje z klientem tworząc konto dynamiczne, podobne do lokat dynamicznych. W trzecim kwartale za zakupy będziemy mieć 2% cashback, i tyle samo premii za wynagrodzenie od pracodawcy.

Maksymalnie 15 zł

4 etap: miesiące 10-12
W ostatnim kwartale znów wszystko rośnie o procent. 3% cashback czyli tyle samo ile oferuje obecnie za wynagrodzenie Alior, oraz 3% premii za przelew wynagrodzenia. 

Hola nie ma tak pięknie. Bank daje odgórne ograniczenia. Cashback może wynosić maksymalnie zaledwie... 15 zł! Czyli tyle co kot napłakał. A więc aby uzyskać maksimum zwrotu w drugim kwartale musimy wydawać co miesiąc 1500 zł, w drugim 750 zł a w trzecim 500 zł.

A co w przypadku premiowania przelewów od pracodawcy? Niezbyt ciekawie. W każdym z trzech kwartałów możemy uzyskać jedynie zaledwie 40 zł! Zatem w skali miesiąca zarobić możemy tylko... 13,33 zł!. BGŻ dawał więcej w ciągu jednego kwartału aniżeli Raiffeisen w ciągu roku!

Niby wszystko wygląda pięknie i ładnie na reklamie, ale ograniczenia każą się zastanowić, czy gra jest warta świeczki. Promocja jest długa bowiem potrwa aż do końca tego roku, więc czasu do namysłu jest sporo. Tym bardziej, że w tym miesiącu ostatni warto powalczyć o pożegnalne 50 zł za dwa przelewy.

Co więcej oba dochody tak z cashback jak i z wynagrodzenia będą opodatkowane, a bank prześle stosowny PIT 8C, co jeszcze bardziej uszczupli i tak marne zyski. Coż można powiedzieć, zawsze to lepsze niż nic...

Regulamin promocji dla zainteresowanych jak zwykle na koniec.