piątek, 7 sierpnia 2015

Jak zamknąć konto w Raiffeisen Polbank


Zamknięcie konta to zwykle jedna z najbanalniejszych czynności bankowych. Najczęściej wystarczy jeden papierek do podpisu i po sprawie. Niestety nie jest to regułą, a przypadek Raiffeisena pokazuje, że zamknięcie zbytecznego konta może być wręcz kłopotliwe.

Spośród wszystkich banków to właśnie tutaj napotkałem największe problemy. Wiosną bank zasypał nas promocjami lokat na 6% oraz dodatkowo na 4%. Dziś jednak mamy tutaj zaledwie 3% na lokacie mobilnej, więc raczej nie ma tu już czego szukać.

Pojawiłem się więc w banku celem pozbycia się zbędnego konta. Jak zwykle zrobiłem to przy okazji wizyty na mieście. Ponieważ oddziałów Raiffa w moim mieście jest dużo, wybrałem najbardziej dogodną placówkę jaka znalazła się w planie na dany dzień.

Pierwszej, wygodniejszej opcji bank nigdy nie zaznacza

Na początku konsultantka poinformowała mnie z uśmiechem, że konto jest całkowicie darmowe, więc nie ma potrzeby go zamykać. Poinformowałem ją jednak, że nie jest mi ono potrzebne do szczęścia, więc nie mam potrzeby go posiadać.

Miły nastrój prysł w oka mgnieniu. Dowiedziałem się nagle, że przychodzę nie do tego oddziału co trzeba. Pański opiekun konta jest w oddziale w innej części miasta - usłyszałem - więc tam powinien Pan się udać celem zamknięcia wymarzonego konta.

Konto w Getin zamykałem w innym mieście i jakoś nie było z tym żadnego problemu. Pomijam już omawiany tutaj fakt, że konto zostało zamknięte, a bank i tak liczył sobie odsetki karne... Ot polskie realia bankowe:)

Zwykle gdy zamykamy konto, przez miesiąc jest ono jeszcze dostępne do naszej dyspozycji. Dostajemy odsetki na koncie oszczędnościowym, więc możemy je sobie przelać gdzie chcemy itd. Niestety Raiffesen uznał, że jesteśmy za głupi na taki samodzielny przelew

Zostałem więc poproszony o podanie numeru konta w innym banku, celem wyzerowania konta w razie potrzeby. Numeru konta w innym banku rzecz jasna nie miałem przy sobie. Więc konta nie możemy zamknąć usłyszałem radosną nutę w głosie konsultantki i szelmowski uśmiech kończący rozmowę. 

Mogłem udać się do innego banku po taki numer i wrócić lub zdobyć go w inny sposób chociażby korzystając z internetu w telefonie. Zamiast tego zaproponowałem rozmówczyni by skorzystała z historii mojego konta. Tam w końcu można znaleźć przelewy, które dokonywałem na swoje konta w innych bankach.

Gdyby babka zamiast długopisu miała jakiś inny mniej przyjazny przyrząd, zrobiłaby z niego pewnie stosowny użytek. Byłem jednak zdeterminowany by pozbyć się młotów z prywatnej kolekcji kont. 

Chcąc nie chcąc z wielką niechęcią konsultantka zajrzała do historii przelewów. Dużego wyboru nie było, bo poza trzema lokatami nie działo się na koncie nic ciekawego. Wyłuskała więc stamtąd nieszczęsny numer w innym banku. 

Przepisała sobie ten numer na kartce i zaczęła go wklepywać drugi raz na klawiaturze. Podarowałem sobie pytanie czy mają tam opcję kopiuj wklej, którą chyba każdy z nas stosuje na co dzień i czekałem na rozwój wydarzeń. Chyba nic z tego usłyszałem. System pokazuje mi błąd, coś jest nie w porządku z pańskim numerem konta.

No tak. Zacząłem się w tym momencie zastanawiać czy czasem nie robi tego celowo by mnie zniechęcić do zamknięcia konta. Potwierdziło to kolejne pytanie: rzekomo system komputerowy zażądał... weryfikacji danych. Mimo że konsultantka miała przed sobą mój dowód osobisty zaczęła mnie pytać w sposób jaki to robią przy weryfikacji telefonicznej. Musiałem więc podać nazwisko panieńskie matki, miejsce urodzenia itd.

Historia zaczęła być zabawna z czymś takim się bowiem jeszcze nie spotkałem. Zacząłem być w tym momencie ciekaw co jeszcze babka wymyśli by utrudnić mi zamykanie konta. I jak się okazuje jej arsenał się jeszcze nie skończył.

Przedstawienie dowodu osobistego i weryfikacja werbalna okazały się jakoś niewystarczające, by ją przekonać że osoba posiadająca konto to ja. Zostałem poproszony o jakiś drugi dokument potwierdzający moją tożsamość, najlepiej prawo jazdy.

Skoro babka zaczęła być powoli upierdliwa też zadałem jej pytanie. Zainteresowało mnie dlaczego zaznaczyła drugie pole, a nie pierwsze w sekcji Dyspozycje Posiadacza (właściwe zakreślić) nie pytając mnie nawet o zdanie. Nie poinformowała mnie także o to czym się różnią od siebie te pozycje.

Pytanie zmieszało moją rozmówczynię. Standardowo wszystkim klientom zaznaczamy drugą pozycję. Zapytana o znaczenie pierwszej musiała zasięgnąć rady koleżanki. Podobno zakreśla się ją, jeśli bank zamyka konto od razu bez miesięcznego wypowiedzenia.

A to ciekawe, wtedy przecież nie byłoby potrzeby podawania numeru konta w innym banku. Widząc, że pytania wprowadzają ją w zakłopotanie zapytałem dlaczego druga dyspozycja zamknięcia konta lokacyjnego różni się od konta osobistego, posiadając tylko dwa pola, a nie trzy. 

Po tym kontrataku moja nieopiekunka była bardziej skora do jak najszybszego zamknięcia konta. Dostałem wydruk z napisem IBAN size mismatch, który okazał się nagle do zaakceptowania, chociaż wcześniej nie był.

Podsumowując nie ukrywam, że spośród wszystkich banków w których przyszło mi zamykać konto, żaden nie robił tak dużych problemów jak Raifek. Być może pechowo trafiłem na babkę, która tego dnia nie miała akurat humoru. W końcu wiele zależy od tego kto nas obsługuje.

A może po prostu Raifek nie może pojąć jak wymarzone konto może być zamykane, więc to system komputerowy faktycznie generuje tak absurdalne pytania tym, którzy wymarzyli sobie zamknąć wymarzone konto.

Ciąg dalszy: Jak zamknąć konto w Getin czyli proszę czekać sprawa jest wyjaśniana

39 komentarzy:

  1. Wiesz może, czy jest możliwość zamknięcia tam konta telefonicznie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie orientowałem się. Telefon do banku jest płatny nawet jeśli masz opłacony abonament full wypas, a połączenie z bankiem to droga przez mękę, nie mówiąc o tym, że w większości przypadków nie udaje się załatwić tego co trzeba.
      Dlatego wybieram taki dzień, gdy mam do załatwienia coś na mieście, a przy okazji odwiedzam bank w którym zamykam konto.

      Usuń
    2. Ja zamykałem telefonicznie. Czas rozmowy: 3 minuty. Najpierw przekonywanie, że konto darmowe, gwarancja dożywotnia, itd. Gdy konsultantka zrozumiała, że nie przekona, to złożyła dyspozycję zamknięcia. Zobaczymy za miesiąc czy rzeczywiście ;)

      Infolinia działa pod dwoma numerami telefonów:
      * 801 xxx xxx, czyli tzw. split charge (część kosztów ponosi każda ze stron, nigdy nie wlicza się w abonament)
      * 22 xxxxxxx, czyli warszawski numer stacjonarny, za który powinno się ponieść opłatę wg. taryfy operatora.

      Usuń
    3. Dodam jeszcze, że podczas rozmowy musiałem chyba odpowiedzieć na dwa pytania weryfikacyjne. O numer konta do przelewu nikt nie prosił.

      Usuń
  2. Potwierdzam: też ok. pół godziny zajęło mi zamykanie konta w Raiffaisen (i to we właściwym doddziale) - też zamykający prosił o numer innego konta bankowego (miałem przy sobie) i też prosił w pewnym moemncie o drugi dokument tożsamości - ale ponieważ powiedziałem, że nie mam to jakoś poradził sobie bez. Zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestią - nie jest to pierwszy bank, w którym proszą o powód zamknięcia konta "bo muszą coś zaznaczyć" ; przecież nigdzie w regulaminach nie ma,że klient musi podawać powód zamknięcia konta. Co o tym myślicie, jakie macie doświadczenia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem jak mogłeś nie mieć przy sobie numeru rachunku w innym banku. W dzisiejszych smartfonowych czasach wystarczy kilka klików, żeby zalogować się do aplikacji mobilnej lub troszkę więcej przy logowaniu przez przeglądarkę w smartfonie.
    Poza tym widzę, że do Raiffeisen jest podany numer stacjonarny na infolinię, a takie połączenia nawet w telefonach na kartę są dostępne w pakietach, nie potrzeba wypasionego abonamentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, akurat w moim przypadku telefon został w samochodzie i nie miałem go przy sobie. Ale jak widać na wszystko jest sposób:)

      Usuń
  4. potwierdzam. mialem podobna historie. skonczyla sie lokata - chcialem zxamknac rachunek. co do kwestii wlasciwy oddzial czy nie - nie robili problemu (bylem w tej miejscowosci przejazdem) panienka gdzies poleciala, i wrocila z dyrektorem placowki ktory probowal mnie (razem z pania) przekonac do jakze cudownego produktu. irytujace bylo ze kilkukrotnie jasno i dobitnie zaznaczalem ze chce zamknac ten rachunek... oczywiscie weryfikacja dokumentow, iban size mismatch etc. zabawna byla mina dyrektora ktoryzapytal mnie gdzie znajde lepsze lokaty - > coz dzieki m.in. twojemu blogowi jestem dosc na biezaco - wiec sypnalem o oprocentowaniach lokat (Expander na lato) toyota bank na 4 % (obecnie chyba juz nieaktualna) itd.. mina bezcenna + komentarz - niemozliwe to sa nierealne oprocentowania obecnie na rynku:)
    trzeba przyznac ze utrudniaja jak moga

    OdpowiedzUsuń
  5. da się telefonicznie choć pytań dlaczego, a może, bezpłatne, nie uniknie się, trwa to trochę ale da się (zamykałem razy dwa) Natomiast jakie ja miałem przeboje z zamykaniem w Getinie... Też by z tego artykuł powstał , jeden wniosek: trzeba być upierdliwym jak w tej przypowieści biblijnej zamkną bo już was będą mieli dość Ale też mam wrażenie że to wszystko działania celowe. W wspomnianym Getinie problemem był zmieniony dowód. Ostatecznie dało się zamknąć bez konieczności weryfikacji nowego dowodu ale wcześniej przez miesiąc jakoś nie. Natomiast w Tmobile celowo zostawili mi tzw kanał dostępu (czy jak to zwą) czyli mogę się zalogować choć nic tam nie jest otwarte ale może jednak gdzieś kiedyś coś otworzę brama otwarta więc... może przez nią przejść? ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz opisać w mailu całą sytuację, a opublikuję go, jeśli się przyda innym.

      Usuń
    2. O przebojach jakie Anonimowy przeżył w Getinie przeczytacie w poniższym artykule:
      http://polakcan.blogspot.com/2015/08/jak-zamknac-konto-w-getin-czyli-prosimy.html

      Usuń
  6. Ciekawe który oddział jest dla mnie właściwy, jak otwierałem internetowo.
    W przyszłym tygodniu zamykam - zobaczymy jak pójdzie.

    Pozdrawiam
    TomL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też otwierałem internetowo, ale składałem w oddziale reklamację za wysłaną kartę i zakładałem tam lokatę na 6%. Stąd pewnie przypisano mi konkretny oddział.

      Usuń
    2. jak znajdę chwilę...
      Zbyszek

      Usuń
  7. Prawdopodobnie do planu sprzedażowego liczy się przyrost kont nowo otwart do zamkykanych Stąd też wielki problem z zamknięciem. Ponad miesiąc temu pojawiłam się w oddziale aby zamknąć wymarzone konto. Dwóch doradców przekonywało mnie, abym konto potraktowała na "zaś". Finalnie konto zostało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Polcan. Ja sprawę załatwiłem krótko i na temat. Przy pytaniu o podanie numeru konta podczas zamykania rachunków poinformowałem panią iż takowego nie posiadam. Gdy pani się zmieszała, że jak to? To jak mi teraz prześlą rzekome pieniądze, powiedziałem iż adres mają, to pocztą proszę proszę pani. No i konto się zamknęło bez problemów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, fajny sposób:-)
      Wypróbuje, oj wypróbuje.

      Usuń
  9. My raz w trzy osoby zrobiliśmy sobie specjalnie wycieczkę w celu zamknięcia konta do sąsiedniego miasta - w naszym oddziału nie ma. Oczywiście Pani miała sto powodów, żeby konta nie zamykać i duże problemy żeby konto zamknąć. Jednak stwierdziłam, że przyszliśmy tu w konkretnym celu, zdania nie zmienimy i bez tego nie wyjdziemy to z miną cierpiętnicy ślimaczym tempem zaczęła konta zamykać. Oczywiście bez numeru konta w innym banku zamknąć się nie da nawet jak na koncie 0,00zł od kilku miesięcy (jakoś wcześniej nie chciało nam się robić wycieczki). Numer konta podstawowego noszę przy sobie, a że to wspólne to dwa już były z głowy. Trzecia osoba nie miała żadnego aktualnego, ale miała numer takiego już dawno zamkniętego. Cichaczem jej mówię daj ten (na koncie 0,00 i nie miało prawa nic już przybyć). Spokojnie przeszedł :) Pani żegnała nas ze straszną miną. W końcu 3 osoby w jednym czasie, statystyki lecą...

    OdpowiedzUsuń
  10. Każdy ma inne doświadczenia, ja zamykałem konto około miesiąc temu bezproblemowo,bez zbędnych pytań -dziękując za wspułpracę i zapraszając ponownie oddział w Z.G.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak nie będę mieć numeru konta to też wypróbuje :) Super. Mina Pani chyba bezcenna...

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze - nie wiedziałem, że tyle zabawy będzie z zamykaniem konta :) a ja też muszę zamknąć konto moje i żony.
    Szkoda że nie ma jak w byłym Meritum Banku - wniosek online się wysyłało i po problemie ...

    Marcin - opisywałeś gdzieś jak zamknąć konto w Noble Bank - tam jest duża opłata za konto po roku od jego załozenia (coś ponad 100 PLN /mc). Muszę tutaj też zlikwidować 2 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie opisywałem, bo nigdy nie miałem tu konta.
      Opisuje tylko własne doświadczenia z zamykania kont.

      Usuń
  13. Jak już jesteśmy przy absurdach bankowych, to ja takowego doświadczałem na własnej skórze przez ostatnie 2 dni w Credit Agr.
    Wydawałoby się prosta dyspozycja zmiany numeru tel na potrzeby autoryzowania przelewów wychodzących z rachunku sparaliżowała system na 2 dni, zaangażowała kolejno wszystkie konsultantki oddziału i uniemożliwiła mi korzystanie w pełni z konta (szczęście, że mogłem wysłać przelewy z rachunku w innym banku).
    Jedyna rzecz, za którą mogę pochwalić bank, to uprzejmość obsługi.
    W skrócie:
    w CrAg klient zmuszany jest do zakupu tel komórkowego, jeśli nie chce ponosić zbędnych kosztów za token. Nie można przypisać tego samego numeru tel. do kilku rachunków. Jeśli więc rodzina korzysta z jednego aparatu tel. nie może otworzyć osobnych rachunków dla poszczególnych członków.
    Nie dość tego, jeśli konto zostanie zamknięte, to nie jest to jednoznaczne z możliwością ponownego użycia przypisanego dotychczas do niego nr tel. na potrzeby konta innej osoby. System nadal pamięta taki nr i nie pozwala go dopisać do innego rachunku.
    Tyle w skrócie, bo to również temat na osobny artykuł o wyższości systemu komputerowego nad wolą człowieka, dla którego przecież został stworzony ;)
    MD

    OdpowiedzUsuń
  14. Dostaliście jakieś potwierdzenie zamknięcia konta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, w artykule masz przecież fragment takiego pisma o nazwie:
      Dyspozycja rozwiązania Uowy Konto Osobiste
      Klient Indywidualny w Raiffeisen Bank Polska S.A.

      Drugi podobny dokument dotyczy konta lokacyjnego.

      Usuń
  15. Ja w Łodzi zamykałem około 5 minut (Próchnik)
    Na nr konta jest jeszcze inny sposób cele charytatywne

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Meritum zamykanie 5 min w oddziale, bez zbędnych pytań.

    OdpowiedzUsuń
  18. właśnie zamknąłem Wymarzone Konto Osobiste oraz Wymarzone Konto Lokacyjne. Zadzwoniłem pod 22 549 99 99 najpierw połączyłem się z obsługą, która przekierowała mnie do innej osoby. Pan wypyła o pesel, imię, nazwisko i adres zamieszkania oraz przedstawił że będzie we wrześniu jakaś super promocja ale warunków żadnych nie podał :) a ja podziękowałem :) wszystko trwało 5 min :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację. Rozmowa trwała 4m i 5s ;). Rachunek zamknie się za 30 dni :)

      Usuń
    2. Powiedzcie mi jakim cudem udaje się wam połączyć z bankiem?
      W moim przypadku cierpliwości wystarcza na jakieś 15-20 min połączenia i słuchania melodyjki przerywanej hasłem: W tej chwili wszyscy nasi konsultanci są zajęci, proszę czekać na połączenie. Melodyjka się kończy i zaczyna po raz siódmy czy ósmy grać...
      Dlatego wybieram wizytę w oddziale, a zdobyte tam papierki wkładam do teczki zamkniętych kont.

      Usuń
    3. Piszesz ogólnie czy o Raiffeisenie? Zgodzę się, że do niektórych banków ciężko się dodzwonić, ale do Raiffeisena nigdy nie miałem problemów. Czas oczekiwania zawsze poniżej minuty. Zawsze dzwonię w godzinach 16-18.

      Usuń
    4. SK7 sierpnia 2015 16:43
      [...]oraz przedstawił że będzie we wrześniu jakaś super promocja ale warunków żadnych nie podał :) [...]

      heheh a dlaczego we wrześniu...
      Za kilka dni około 15 sierpnia będzie kończyć się multum lokat w plusbanku na 3,5% więc mogliby zgarnąć kasę. Sam czekam na jakąś rozsądną ofertę.

      Usuń
    5. @Anonimowy 14:50
      Piszę ogólnie. Ostatnie dwie próby dotyczyły Inteligo oraz BOŚ. W obu przypadkach dzwoniłem około 20 minut słuchając jak to wszyscy są zajęci...

      Nie jest to jednak regułą, do Toyoty udało się niemal natychmiast, co było wymagane do założenia konta. W większości przypadków jednak próby dodzwonienia się do banku spełzają na niczym.

      Usuń
  19. Kilkakrotnie zamykałem różne nadmiarowe konta. Zawsze najpierw opróżniałem rachunek, potem wysyłałem pisemne wypowiedzenie listem poleconym (z 30-dniowym okresem wypowiedzenia) na adres centrali banku i sprawa się kończyła. Zachowywałem przy tym regulaminowy wymóg, podając konto do przelania pozostałych środków (których nie było). Używałem druku bankowego jeśli bank udostępniał na swojej stronie lub pisałem jako własny tekst. Przecież umowa podlega przepisom K.C. i wystarczy zwykłe oświadczenie woli jednej ze stron umowy. Nigdy nie miałem problemu z zamknięciem jakiegoś rachunku.
    Zamykanie Wymarzonego jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zamykałem konto w oddziale - nawet dosyć sprawnie, chociaż też z pytaniami czemu nie chcę zostawić tak świetnego konta.
    Po waszych komentarzach zajrzałem z ciekawości w papiery przyniesione z wizyty w oddziale. W polu dyspozycji przekazania pozostałych środków z Raiiff konsultant wpisał numer właśnie likwidowanego rachunku.

    Pieniądze były natychmiast przekazane na lokatę i po jej wygaśnięciu - od razu przelane do innego banku, ale jeśli jakimś cudem naliczą się tam jakieś groszowe odsetki i przez to rachunek nie zostanie zamknięty, to będę mocno wkurw... i awantura w banku gwarantowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to lepiej zaloguj sie i sprawdz u mnie w przypadku trzech kont na kazdym odsetki byly naliczone i poniewaz nie bylo numeru innego mojego konta podanego we wniosku o zamkniecie to mysle ze gdybym sama nie przelala to bank by po prostu tych kont nie zamknal, nie wiem czy w takich przypadkach dzwonią czy nie. jednak nawet jak dzwonią to ja mam większość "słuchawek" w telefonie zablokowana bo inaczej dzwonią dniami i nocami

      Usuń
  21. w łodzi polecam zamykać w oddziale na zachodniej bądź na piotrkowskiej, w obu przypadkach żadnych problemów,
    za pierwszym razem pani nie pytała o konto w innym banku ani o dodatkowy dokument, ale powiedziała, że konto musi być puste w momencie zamknięcia bo inaczej kiszka, nie dała potwierdzenia, ale pewnie gdyby poprosić to by dała.

    za drugim razem pani nie pytała o dodatkowy dokument, pytała o inne konto, gdy powiedziałam że nie podam numeru konta odpowiedziała że ona coś tam sobie musi wpisać więc wpisała chyba po prostu numer tego konta oszczędnościowego (nie mam pewności) i również powiedziała że konto musi być puste aby bank je zamknął, pytała czy życzę sobie kopię wypełnianych druczków czy nie.

    jakby pracownik banku robił takie problemy jak u ciebie to chyba by się skonczyło na jakiejś skardze bo rozumiem procedury ale to już była z jej strony zwykła złośliwość

    OdpowiedzUsuń
  22. Zamykanie rajfazy w moim wykonaniu:
    - ponad 40 minut oczekiwania
    - pierwsza czynność po podanie... wzoru podpisu
    - na pytanie czym tu jeszcze pana przekonać do pozostania opowiedziałem: niczym
    - jaki numer wpisać na pozostałe środki odpowiedziałem cokolwiek, może pani wpisać swój własny; stanęło w końcu na krzyżowym, na środki z osobistego numer z lokacyjnego i wice wersa
    Łącznie niecała godzina czasu, kwestię 30 dni pozostawiłem bo może jakimś cudem trafi się dobra lokata.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...