Lokata bezkonkurencyjna na 3% ale standardowa do... 0,50%

Omawiane w poprzednich dwóch postach lokaty są atrakcyjne, ale mają jeden zasadniczy mankament. Niska maksymalna kwota deponowania. Bank SMART dla 4% pozwala jedynie na 10.000 zł, zaś Toyota bank też daje 4%, jeśli oferta jest prawdziwa, ale tylko do 30.000 zł.

Wielu czytelników jednak jest już długo na rynku, zgarnia wszelkie możliwe premię, więc pomnaża nieustannie swój kapitał. W komentarzach często pojawiają się zresztą głosy o konieczności szukania ofert lokat bez ograniczeń kwotowych.

Lokata bezkonkurencyjna w Idea bank jest taką właśnie ofertą. Jeszcze w lipcu mieliśmy tutaj 3,15% a po lokacie wakacyjnej z 3,50% przyszły nadzieje na pierwsze podwyżki. Niestety płonne to były nadzieje, a dziś lokata ta szoruje już po dnie.


Dnem czyli dolną granicą omawiania ofert lokat na blogu jest od pewnego czasu 3,00%. Lokata bezkonkurencyjna mieści się w niej tylko połowicznie: na dwa miesiące oferuje tylko 2,85% więc nie jest godna uwagi.

Już mniej niż w wakacje

Za to oferta na 4 miesiące oferuje już 3,00%. Niby tyle samo co w Millennium, ale bez ograniczenia do 100 tysięcy złotych. Zresztą to co najciekawsze w Idea bank widzimy niżej.

Patrząc jednak na dalszą ofertę Idea bank już nie jest tak ciekawie. Jeżeli ich zdaniem lokata nr 1 nie mieści się nawet w drugiej lidze, to znak, że z lokatami jest źle. Najbardziej potwierdza to oferta lokat standardowych, gdzie stawka wręcz mrozi krew w żyłach.

Inna sprawa to kompletny bałagan w zestawieniu lokat w Idea banku. Do niedawna był tu ładny porządek. Lokaty dla nas były zestawiane osobno niż lokaty dla firm. Teraz mamy jeden wielki bałagan, misz masz indywidualno-przedsięborczy, zaś nawigacja po stronie to istny gąszcz śmieciowych ofert. 

Na szczęście pozostawiono dawny porządek wewnątrz bankowości internetowej. Tutaj przynajmniej po kliknięciu w lokaty mamy tak jak za starych dobrych czasów, które najwyraźniej odchodzą w zapomnienie, a opisywana dziś lokata wygląda na ostatnią tego typu ofertę.

A szkoda bo fajny to był bank...