czwartek, 21 kwietnia 2016

Odchudzone 5% w drugiej edycji obligacji Alior Banku serii P1B


Bieżący tydzień przynosi dwie odświeżone oferty ekspresowe. Ekspresowe, bowiem pierwsze edycje ukazały się w ubiegłym tygodniu. Obie są dobrą lekcją dla każdego, pokazują bowiem coś co jest niemal regułą w świecie finansów, którą dobrze znać.

Reguła mówi: wypuśćmy testowy produkt na rynek. Jak ludzie złapią przynętę, to zrobimy drugą edycję. Tyle że ta druga, będzie już znacznie gorsza od pierwszej. Widać to doskonale po E-Rentier II, a przede wszystkim po drugiej edycji obligacji Alior Banku.

E-Rentiera II omówiliśmy sobie wczoraj i jak bardzo różni się od pierwszej edycji zostało uwypuklone w artykule o szalonych warunkach. Teraz przyszedł czas na porównanie co nowego zmajstrował Alior bank przy drugiej edycji obligacji P1B.

Oferta już nie tak dobra jak poprzednio

Dokładnie tydzień temu ruszyły zapisy na pierwszą serię P1A. Miały potrwać dwa tygodnie, bowiem pula 150 milionów to pokaźna kwota do zebrania. Tymczasem już w dwa dni melonikowi udało się zebrać... ponad 444 miliony

Niestety Emitent nie może sobie zebrać dowolnej kwoty. Może zgarnąć tyle ile zakłada prospekt emisyjny. Nadwyżka musi zostać zwrócona. Wpłaciłem dwa razy po 20k, i dwukrotnie zwrócono mi kwotę po 14.000 zł.

Dziś rusza druga tura zapisów. Oto parametry:
Oprocentowanie: 5,00% w pierwszym okresie
                         : WIBOR6M +  3,00% w kolejnych okresach
Czas trwania: 8 lat
Minimalny zapis: 1.000 zł
Pula: 70.000.000 zł
Catalyst: tak 
Zapisy: od 21 kwietnia - 28 kwietnia 2016

Warto się temu przyjrzeć. Podobnie jak w przypadku E-Rentiera II, zmiany są bardzo niekorzystne, więc wyróżniłem je w kolorze czerwonym.

Znów zapisy drożeją z każdym dniem

Po pierwsze pozostawiono to co z marketingowego punktu widzenia być musi, a więc magiczną piątkę. Należy jednak pamiętać, że 5% będzie tylko przez pół roku i to właśnie oznacza dopisek w pierwszy okresie odsetkowym. 

W kolejnych okresach nie będzie już 5%, bowiem marżę obniżono o 0,25pp. Zamiast 3,25% jakie dostali inwestorzy z serii P1A, nowi inwestorzy dostaną już tylko 3,00%. I będzie tak trwać przez kolejne15 płatności.  

Po drugiej wydłużono czas trwania obligacji o dwa lata. Dłuższy czas trwania to wyższe ryzyko, więc teoretycznie zysk dla inwestora powinien być wyższy. Tutaj jednak goli się klienta podwójnie. Zysk jest niższy i czas dłuższy.

Po trzecie melonik sprytnie wyciąga łapę po małą pulę, bo tylko 70 milionów złotych. Przypomnijmy, że w poniedziałek melonik oddał inwestorom ponad 294 milionów. a więc nie byłoby żadnego problemu zebrać tym razem znacznie wyższe kwoty.

Ale melonik jest sprytny. Alior wie, że bez problemu zbierze kasę chętnych bowiem nie brakuje. Obligacje są jednak długiem, w którym to melonik dyktuje warunki. Zgodę ma na 800 milionów, więc prościej będzie zrobić kolejną emisję o jeszcze gorszych warunkach dla inwestorów.

Po czwarte termin zapisów skrócono o tydzień. Poprzednio zapisy miały potrwać przez dwa tygodnie do 28 kwietnia, teraz również wyznaczono tę samą datę więc w teorii zapisy potrwają tydzień. Zapewne jednak skończą się również po dwóch dniach ze względu na małą dostępną pulę.

Potwierdza się stara zasada: jak mamy skorzystać z oferty, to zwykle pierwsza edycja ma najlepsze warunki. Potem bowiem bank zwykle kombinuje na czym da się zarobić. Z tego powodu nie zamierzam skorzystać z nowej edycji obligacji Aliora, ani z kolejnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...