Lokata E-rentier na 5% czyli kiedy równość zysku ani w połowie nie jest równa

Idea w dalszym ciągu pozostaje przy ostrym lansowaniu "lokat", będących tak naprawdę strukturami. Już nie zliczę ileż to takich tworów zostało opisanych na tym blogu. Szkoda tylko, że nie istnieje oficjalna ewidencja ile tak naprawdę skończyło się pozytywnie, a ile okazało się fiaskiem.

Nowe mimo to pojawiają się nieustannie. Najnowsza nosi nazwę lokaty E-rentier, o której jeden z czytelników FpG dowiedział się drogą telefoniczną od konsultantów Idea banku. 

Poprosiłem o regulamin na maila, niestety dostałem tylko to co poniżej. Pani przez telefon bardzo zachwalała spółki i szerokie widełki zmian kursów, ale nie wspomniała, że chyba każda ze spółek w ostatnim roku zaliczała wahania poza wspomniane widełki.


Sam fakt braku przesłania szczegółowych materiałów koniecznych do podjęcia decyzji kojarzy się z automatu z mrocznymi czasami getinowskich praktyk. Czyżby wracały te niechlubne czasy podpisz Pan tutaj bez czytania szczegółów, bo dobór spółek jest świetny?

Poniższe wnioski można zatem wysnuć jedynie ze szczątkowych informacji jakie czytelnik dostał na maila. Spójrzmy na zapowiedź:

Ostatnia linijka jest sprzeczna sama w sobie. Nigdy nie słyszałem o lokacie za której otwarcie i... prowadzenie (?) jakikolwiek bank pobierałby sobie opłaty. Gdyby tak się stało z marszu nie można by tego nazywać lokatą.

Niestety w przypadku Idea banku to już norma, że unika się niewygodnych nazw. Zamiast lokata strukturyzowana mówi się potocznie struktura. Idea jednak woli unikać słowa struktura a w nazwie właściwej wyrzucić słowo strukturyzowana i zostawić dumnie brzmiące lokata, bo to lepsza przynęta na klienta. 

Drugim kluczowym słowem jest oczywiście Możliwość. Zysk bowiem wcale nie jest pewny, lecz uzależniony od spełnienia warunków. I trzeba przyznać, że jest on nieco inny od tych do jakich przywykliśmy z innych struktur.

Tym razem na tapetę brane są 4 spółki:

• Amazon 
• eBay
• Netflix
• Facebook

Fakt, że mamy tylko 4 spółki trzeba znów zapisać na plus. Im mniej spółek, tym większe prawdopodobieństwo tego, że możliwość może się zakończyć pozytywnie. A jak się ma zakończyć?

Według E-rentiera klient ma co miesiąc dostawać stały zwrot kapitału w wysokości 1/12 miesięcznie, oraz zysk na poziomie... 1%. W efekcie, przez zaplanowany zwrot kapitału, ten i tak marny zysk będzie sukcesywnie maleć i da mniej niż 1% w skali roku!

Niżej znajdziecie przykład tabelaryczny dla kwoty 85.000 zł.
 

Malejący kapitał zmniejsza także marny i tak zysk

Nietrudno policzyć, że trzymanie 85.000 zł na lokacie rocznej w wysokości 1% (o ile znajdzie się szaleniec, który zechce tak marnować swoje środki) da nam zysk w wysokości 688,50 zł. I to już po pobraniu podatku Belki.

Tym co ma nas przekonać do E-rentiera jest jego możliwość do wypracowania dodatkowego zysku na poziomie 4%, co daje w sumie tytułowe 5%. Chociaż i tak pozostaje pytanie jakim cudem jest tutaj nieosiągalne 5%, skoro gwarantowany 1% wcale nie jest równoważny zwykłemu jednemu procentowi co wykazałem wyżej.

Na czym on polega? Na tym by kursy wymienionych wyżej 4 spółek nie wzrosły wyżej niż 35% i nie spadły poniżej 20%.

Czytelnik sam sprawdził notowania owych spółek, gdyż jak sam napisał:
Sam pracuje w dużej spółce giełdowej IT i wiem, że takie wahania bardzo często zdarzają się co najmniej 4 razy w roku po publikacjach raportów za kwartał.
I sporządził na własny użytek tabelkę, na którą warto rzucić okiem.

Każda spółka nie spełniła warunku:)

Nie sprawdzałem wyników Michała, ale pierwsza myśl to: oto prawo Murphy'ego w pełnej krasie. Wszystkie spółki genialnie zawiodły. eBay zarobił za dużo i to nie o 35% lecz niebywałe 177%. Pozostałe straciły też dość znacznie poniżej dopuszczalnych 20%.

Idea bank powie: cóż, mogło się wszystko potoczyć inaczej i mogłeś drogi kliencie zarobić te dodatkowe 4%. A tak zarobiłeś nieco poniżej 1%. Miałeś jednak BFG, nie straciłeś, to się ciesz.

No tak, po warunkiem, że ktoś nie zauważy, że widełki już na początku zostały przekroczone i powie koniec wychodzę. Bo wtedy będzie obowiązkowa opłata manipulacyjna w wysokości 1% czyli dla naszego przypadku 850 zł. A to już dużo ponad dwa razy więcej obiecany procent przez Idea bank.

W szkołach uczono nas, że 1=1. Powyższy przypadek rentiera w Idea bank pokazuje, że równość ani w połowie nie jest prawdziwa, bo zysk cierpliwego klienta 387,63 zł i kara uważnego klienta 850% różni się dużo więcej niż o połowę.

Cóż, bank podobno musi się bogacić, a Kowalski tylko może. 

Ciąg dalszy: Szalone warunki E-Rentiera II w Idea bank