W
pierwszych artykułach na moim sąsiednim blogu napisałem o
klasycznych sposobach inwestowania tak jak to podają je w
podręcznikach czyli według zasady większe
ryzyko to większy potencjalny zysk.
Stąd
mamy hierarchię: konta, lokaty, obligacje, fundusze, akcje, forex i różnego
rodzaju instrumenty pochodne. Tym wszystkim zajmuję się lub będę
zajmował na sąsiednim blogu Polak potrafi.
Poza
tą specjalistyczną wiedzą istnieje cały szereg domowych czynników
który pozwoli podreperować nasz budżet domowy. Rok 2012 nazywany jest
rokiem oszczędności ze względu na kryzys na świecie i plan nowego rządu Tuska. Mówić o oszczędzaniu można zawsze wiele, pytanie jednak jak?
Co
więc możemy zrobić poza lokatami czy grą na giełdzie z naszymi
funduszami pieniężnymi których wyniku galopującej inflacji jest
coraz mniej? Czy musimy gasić światło skoro zdrożało i siedzieć
przy zapalonych świeczkach? Czy mamy chodzić do pracy pieszo albo
jechać autostopem skoro zdrożało paliwo?
Co
mamy do dyspozycji w domu? Przede wszystkim zakupy czyli płatności
kartami debetowymi i kredytowymi, używanie kart lojalnościowych,
darmowe płatności, opróżnianie skarpet, zarabianie na
internecie, buxy, prace sezonowe, usługi. Możliwości wcale nie jest mało, trzeba tylko przyjrzeć
się dokładniej domowym finansom i zmienić odrobinę nasze przyzwyczajenia.
Proste
porównanie co można było zrobić w domu kilka lata temu a dziś
pozwala zauważyć że zmiana pewnych przyzwyczajeń pozwala na
znaczne oszczędności. Ważne jednak żeby
nie odbywało się to kosztem wyrzeczeń czy obniżania standardu
życia.
Przyjrzymy
się zatem bliżej finansom po godzinach. Artykuły nie będą się
ukazywały codziennie tak jak na Polak potrafi. W końcu finanse po
godzinach prowadzi się na luzie i bez obowiązku tak by połączyć
przyjemne z pożytecznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz