Pobieraczek czy nabieraczek czyli ostateczne rozwiązanie problemu

Nie cichnie sprawa pobieraczka a komentarzy spanikowanych klientów codziennie przybywa. Tak panicznych jak uspokajających.  Ponieważ komentarzy jest już naprawdę dużo a nie każdemu chce się czytać je wszystkie warto wyłowić z nich sedno, które może być istotne dla wszystkich poszkodowanych. Najbardziej ważne są komentarze Pani Ilony A.

idę do UOKiK w miejscu zamieszkania, niech mi poradzą jak usunąć konto z którego nigdy nie korzystałam bo dalej jest aktywne (pamiętałam hasło dlatego że do każdej śmieciowej strony mam takie samo) , i upewnię się czy na pewno nie muszę im nic płacić...

Bardzo rozsądne podejście. Obietnicy Pani Ilona dotrzymała, nie tylko faktycznie udała się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta ale także zaprezentowała wynik na blogu. I od tej pory wypowiada się bardzo często.


Byłam dziś w UOKiK, powiedzieli tylko że nie mogą powiedzieć czy płacić czy nie, jedyną konkretną informacją jaką uzyskałam jest to że dopóki nie wyślą pisma listem poleconym to można ich zignorować, a co do tej DOBROWOLNEJ zapłaty, bardziej tu chodzi o kontekst że albo zapłacimy po dobroci albo pozwą nas do sadu, ale jak już wspominałam dopiero pismo wysłane listem poleconym ma moc prawną, jak coś informacje możecie bezpośrednio uzyskać pod numerem telefonu 800 007 707 od poniedziałku do piątku , od godz, 9 do 17

Mamy zatem dokładną odpowiedź dla wszystkich wątpiących. Ze swojej strony wszystkim zainteresowanym polecam lekturę którą można znaleźć na samej stronie UOKiK. Na stronie głównej po przewinięciu paska na sam dół zobaczycie ikonkę: Pobieraczek informacje dla poszkodowanych.

Źródło: uokik.gov.pl

Jak widać sprawa jest na tyle głośna, że UOKiK wie o wszystkim doskonale nie ma jednak mocy prawnej by odpowiednio zareagować. Stosowny artykuł na stronie UOKiK znajdziecie pod tym linkiem. Artykuł co prawda jest niemal sprzed roku ale podaje dokładnie porady co zrobić oraz namiary do kogo się zgłosić. Są to

• bezpłatny numer 800 007 707
• miejscy lub powiatowi rzecznicy konsumentów
• federacja konsumentów

Pani Ilona w jednym z kolejnych wpisów wyraziła takie obawy:
Szczerze mówiąc mimo ,,rad" pracowników UOKiK trochę się boję że kwota urośnie niebotycznie i dopiero wtedy wytoczą sprawę, jak gra będzie warta świeczki... wynajmuję mieszkanie, dużo nie zarabiam i liczę każdy grosz :(

Na szczęście w samym artykule na stronie UOKiK znajdziemy taki bardzo istotny w tym przypadku fragment:
Zastrzeżenia UOKiK wzbudza także nieokreślenie zakresu czynności windykacyjnych, które zostałyby podjęte. Warto podkreślić, że ani regulamin usługi, ani przepisy prawa nie nakładają na konsumenta obowiązku zwrotu kosztów windykacyjnych.

Zatem podsumowując: dopóki nie przyjdzie list polecony, owe ponaglanie do zapłaty nie ma mocy prawnej. A co więcej zastraszony klient też nie musi płacić za ewentualne koszty windykacji. 

Firma Eller Service listy rozsyła już od kilku lat a czytając bardzo liczne komentarze nikt jeszcze jak dotąd nie dostał listu poleconego a jedynie zwykłe maile, które mają na celu raczej zebranie kwot na zapłatę kar które UOKiK nakłada regularnie na Pobieraczka o czym szerzej w artykule Pobieraczek ponagla do zapłaty czyli twarde reguły biznesu.