Czas zakopać Ping Ponga czyli prezes bez premii

No i stało się. W piątek bumerang obniżył oprocentowanie do śmiesznie niskiego 4%. Kwestią czasu było kiedy to samo stanie się z Ping Pongiem. Zresztą kontaktowałem się kilka dni temu z doradcą finansowym Idea banku, który sam od siebie powiedział: wkrótce Ping Pong będzie spadać.

Pociągnął raptem zaledwie 5 dni dłużej na 4,25%. Niby niewiele więcej. ale zawsze coś co jest warte kilku kliknięć i natychmiastowego dostępu do kasy następnego dnia. Od wczoraj czyli 28 sierpnia Ping Pong lata już tylko na absurdalnej wysokości 4%.

Oczywiście efekt mógł być tylko jeden - wycofanie środków tak jak w przypadku bumeranga. Zadałem jeszcze pytanie do Idea bank co jest powodem tak bezsensownej obniżki bowiem tłumaczenie tego kolejny raz stopami to wykręcanie kota ogonem. Dostałem taką odpowiedź.

Uprzejmie informuje, iż zmiany oprocentowania lokat, są podyktowane przez sytuacje finansową i ekonomiczną kraju

Czy ktoś w te bzdury jeszcze wierzy? Źródło: ideabank

Sytuacja ekonomiczna kraju od kilku tygodni jest zachwalana i codziennie czytamy jak dobrze jest. Podkreślają to wszystkie agencje i najnowsze serwisy informacyjne za sierpień, że dane są dobre a będzie lepiej o czym chociażby tutaj. Jak widać gdzie by nie spojrzeć czytamy jest super, jest ekstra, więc trudno zrozumieć co oznaczają tajemnicze zmiany podyktowane sytuacją finansową i ekonomiczną kraju. 

A co z sytuacją finansową? Jak nie można już zwalać winy na stopy procentowe to szuka się innego winnego, byle działać na własną korzyść. Prawda jest jednak taka, że banki osiągnęły w ubiegłym roku genialne wyniki finansowe, najlepsze w historii. Dla przypomnienia było to 16,2 mld czyli o 4% więcej niż w 2011. Kogo interesują takie szczegóły może zajrzeć sobie tutaj.

W tym roku banki są zainteresowane pobijaniem tego rekordu i skoro przewiduje się, że to się nie uda, to są cięcia. W końcu prezes banku musi dostać w tym roku podwyżkę a komuś trzeba ukroić zysków by dać prezesom. W końcu nikt z pustego w próżne nie naleje do kielicha prezesa. W efekcie ofiarą staje się niczego nieświadom Kowalski, któremu na pocieszenie mówi się 'Lepiej w banku niż w skarpecie'.

Owszem lepszy rydz niż nic. Ale Idea bank to obecnie marny rydz, który szybko gnije i dobrego pożytku nie przynosi. Wystarczy porównanie do lokat w Kasie Polskiej czy w Wołominie. A przecież jest jeszcze Meritum, który nie wymaga codziennego odświeżania by mieć marne 4%.

Gdy Meritum zagwarantowało 4% do końca roku była to śmieszna informacja. Wokół było przecież 7% oraz 6,50%. Ale czy ktoś przypuszczał wtedy, że festiwal bezsensownych obniżek będzie wkrótce  wszystkim wychodzić bokiem a banki będą się bawić suwakiem?

Ping Pong to nie jedyna ofiara dla prezesa. Na jednym ogniu upieczono też żółtodziobów którzy dostaną raptem już tylko 5,10% na Lokacie na Kiepski Początek za sprzedanie swojej skóry. O kolejne 0,15pp mniej. Marny to już początek i nie ma już co polecać. 

Bumerang poszedł na obligacje firmy pożyczkowej, Ping pong pójdzie pewnie na nową ofertę obligacji o której będzie niebawem na PP2. Ale z pewnością nie na pseduobligacje które obecnie oferują braciszkowie z pazernej rodzinki bankowej a o której przeczytacie dziś na PP2.

Ciąg dalszy: 7,50% na Obligacjach Korporacyjnych Plus czyli pseudoobligacje w marnym przebraniu