niedziela, 2 grudnia 2012

Rachunki tańsze o... 40% czyli nie ufaj bankom




Uważni czytelnicy bloga zauważyli zapewne brak wpisów dniu wczorajszym. Przywykłem już do tego, że nawet w dniu w którym publikuję artykuły nieco później niż zwykle dostaję na maila zapytania czy zrobiłem sobie wolne, czy też tylko zaspałem, gdyż brakuje nowych artykułów do porannej kawy, której nieodłącznym elementem jest wpis na FpG oraz PP2.

Skąd zatem brak wpisu? Nie zaspałem i nie zrobiłem sobie wolnego. Do tej pory braki wpisów praktycznie zawsze był spowodowane przez wadliwy działającego internetu na skutek praca elektrycznych gdyż w okolicy trwały prace likwidujące druty naziemne a prace podziemne uszkadzały rzekomo kable światłowodowe. 

Wczorajszy brak artykułów był spowodowany zmianą rachunku za internet o... 40% w dół. Od kilku tygodni opisuję pogarszającą się sytuację na rynku lokat. Niejednokrotnie przy tym podkreślałem, iż praktycznie nie korzystam obecnie z opisywanych tutaj ofert gdyż zawierają zbyt wiele zawoalowanych warunków przy zbyt niskiej stopie zwrotu.


Idealnym przykładem może być dzisiejszy temat. Ostatnimi czasy często zastanawiałem się na blogu nad zasadnością skorzystania z oferty rachunki 10% taniej, które w połowie tego roku zaoferował Alior bank. A jesienią Credit Agricole czy ostatnio Citi Bank Handlowy. Oferta diabelnie kusząca o wiele bardziej od jakichkolwiek lokat.

Obok trzech wspomnianych wyżej banków podobną inicjatywę wysunęło także PKO ale niestety ten bank jest wykluczony z omawiania. Raz tylko pokusiłem się o napisanie artykułu o reklamowanej lokacie na ich zdaniem 'atrakcyjne 2,05%'. Wystarczy do tego dodać reklamowane ostatnio obligacje skarbowe krzyczące o 5% na okres 10 lat by zrozumieć, że PKO to zupełnie nie ta bajka.

Na szczęście nie mamy jeszcze totalitaryzmu, który zmuszałby nas do korzystania z usług PKO. Mamy za to wolność wyboru i poszukiwania rozwiązań, które umożliwią nam minimum kilkunastoprocentową stopę zwrotu.

Niejednokrotnie powtarzałem, i pewnie będę robić to dalej, iż nie warto zakładać jakichkolwiek długoterminowych produktów. Powód jest prosty zamyka nam to drogę do jakichkolwiek okazji, które przydarzają się nam po drodze. 

Każda firma, każdy bank, każda jakakolwiek instytucja walczy o przetrwanie. A walcząc o przetrwanie jest zmuszona walczyć o klienta. Klientami jesteśmy my. Godząc się na jakikolwiek produkt długoletni sami na siebie podpisujemy wyrok, istny ostracyzm wyrzucający nas poza burtę dobrych okazji.

Dobrym przykładem jest właśnie owe 10% za rachunki. Nie skorzystałem z żadnej ofert powyższych 4 banków. A okazja przyszła sama. Do tej pory umowę o internet miałem w Netii na okres 2 lat, która kończyć się miała z początkiem lutego 2013. 50 zł miesięcznie za dostęp na poziomie 4 MB/s.

Jak okazja przyszła sama? Firma sama zaproponowała przedłużenie umowy na kolejne 2 lata przy czym darowane zostały ostatnie dwa miesiące z poprzedniej umowy czyli grudzień oraz styczeń. A nowa umowa przy zachowaniu dotychczasowej prędkości przesyłu danych zawiera opłatę w wysokości tylko 30 zł.



Realnie patrząc nowa kwota jest o 40% niższa od starej umowy przy czym nic się praktycznie nie zmienia a dodatkowo mamy zwolnienie z dwu miesięcy. Porównując to z ofertą bankową, gdzie również musimy podpisywać odpowiednie umowy widzimy, że jak zwykle oferta pozabankowa jest lepsza.

Nowa umowa obowiązuje od grudnia 2012. Brak podpisania i odesłania odpowiednich dokumentów skutkuje całkowitym odłączeniem internetu co było wczoraj widoczne na blogu. Przyznać muszę iż listopadowe przewartościowanie portfela inwestycyjnego na wskutek nowych zmian spowodowało odsunięcie banalnego tematu dostępu do internetu w cień. 

Zmiana taryfy w netii bierze się oczywiście z podwyższania standardu. Dziś za starą cenę można mieć 20 MB/s. Tutaj jednak stajemy przed dylematem naszych faktycznych potrzeb. Nie ukrywam jednak że jednych z moich zasad jest zasada stosowana w piłce nożnej: nie zmienia się drużyny, która gra dobrze.

Zasada ta sprawdza się znakomicie w finansach. Jeżeli stosowana przez nas strategia się sprawdza, gra jest na najwyższym poziomie należy kontynuować, jeżeli natomiast gra zaczyna szwankować trzeba poczynić pewne roszady.

Konta i lokaty zaczynają szwankować więc wymagają zmian. Internet 4 MB/s gra dobrze więc zmieniać póki co nie trzeba a skoro wiąże się to z niższymi kosztami to potwierdza to tylko inną regułę – nie ufaj bankom, gdyż one w swoich ofertach mają swój interes.  

Opisywana oferta promocji Na Maxa IV dla abonentów – ETTH(PH3) jest skierowana tylko dla obecnych abonentów  internetii i trwa do 31 grudnia 2012. Możliwe jednak że pozostali operatorzy także oferują bądź zaoferują dla swoich więcej niż bankowe 10% mniej.

8 komentarzy:

  1. U mnie była promocja na której zyskałem ostatnio 103zł do końca trwania 14M umowy. Aktywacja promocji kosztowała 30zł, więc na czysto wyszło 73zł. A wyglądało to mniej więcej tak:

    Cennik na 14m-cy 10Mbps|1Mbps:
    [01] miesiąc: 1,00 PLN
    [02] miesiąc: 1,00 PLN
    [03] miesiąc: 54,00 PLN
    [04] miesiąc: 54,00 PLN
    [05] miesiąc: 54,00 PLN
    [06] miesiąc: 54,00 PLN
    [07] miesiąc: 84,00 PLN
    [08] miesiąc: 1,00 PLN
    [09] miesiąc: 44,00 PLN
    [10] miesiąc: 44,00 PLN
    [11] miesiąc: 44,00 PLN
    [12] miesiąc: 44,00 PLN
    [13] miesiąc: 44,00 PLN
    [14] miesiąc: 54,00 PLN

    [14] miesięcy [Razem Średnio]: 41,21 PLN
    [14] miesięcy [Razem Sumarum]: 577,00 PLN

    Niestety zmieniając 4Mbps za 44zł mc (lub 39zł na 24M) średnio się z tym czułem. Jeśli 30zł jest za 4Mbps a nie np. 39.99 to świetna oferta. Darowanie 2 miesięcy w moim ISP to już prawie standard :) Ja specjalnie wybrałem krótszą umowę, aby znowu załapać się na podobną promocję. Niby loteria, ale dwa miesiące internetu gratis dają więcej niż 5zł droższy mc przy 12-14M umowie. U mnie teraz trwa promocja 24M przy cenach: 3Mbps 31,50 mc, 5Mbps 38,50 mc, 12Mbps 42,00 mc, 25Mbps 44,50 mc. Więc trochę drożej i gorzej biorąc pod uwagę, że 2mcy darmo w "promocyjnym" cenniku nie ma. Nawet wychodzi gorzej 24M niż moje 10Mbps na 14M które "fartem" wyszło 41,21.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała pomyłka 26M 4Mbps było za 49 PLN, a 14M za 44 PLN mc, w tym 2 pierwsze po 1 PLN. Dlatego zdecydowałem się dopłacić 10zł mc, za krótszą umowę o rok i 6Mbps szybszy Internet. Nie najgorzej na tym wyszedłem, jednak wolał bym takie 4Mbps i 30 PLN mc bez kombinowania. Jest zupełnie wystarczające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze wolę sama posprawdzać wszelkie informacje chociażby w internecie, zanim udam się do banku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi ISP zaproponował 4 mbps za 25zł brutto na 24M. Tym samym przebił ofertę innego ISP tj. 3mbps 30zł na 36M. Widzę, że autor dostał 30zł mc ale 2M po 50zł darmo więc wychodzi 25,83. Czyli chyba nie mam co się jeszcze targować? Proszę o radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na odpowiedź. Myślę też o orange + areo 2 i jestem w kropce, bo jak mnie na tym darmowym necie wyloguje podczas przelewu to nerwy stracę :)

      Usuń
    2. Przyznaję, że nie szukałem u konkurencji. To się zawsze wiąże z doprowadzeniem kabla a te są doprowadzone tylko dwa do mojego miejsca zamieszkania.

      Testowałem Orange na laptopie ale to była totalna porażka. Nie dość że oferta limitowana to dodatkowo rozłącza się bardzo często czego o netii raczej powiedzieć nie mogę.

      Co do targowania zawsze warto, przecież i tak nie ma się nic do stracenia.

      Usuń
    3. Raczej do stracenia jest, bo to oferta poza cennikiem i stroną www. Zaoferowali 1mbps mniej za 10zł taniej na ten sam okres.

      Usuń
    4. Wynegocjowałem po 23.50zł mc na 2 lata.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...