Trzeci wykup obligacji czyli owacja na stojąco

O ofertach obligacji piszę zazwyczaj na blogu Polak potrafi, tutaj zaś przyjęło się informowanie o zakończonych edycjach. Te o najkrótszych terminach zapadalności już prezentowałem. Półroczne skończyły się w grudniu, roczne skończyły się w ubiegłym miesiącu, w czerwcu zaś skończyły się półtoraroczne.

Wszystkie zakończyły się pełnym sukcesem. O wykupionych obligacjach z oprocentowaniem stałym spółki EGB na 11% oraz EDG na 12% już pisałem. Dziś pora przedstawić najnowszy wykup spółki, której poświęciłem bardzo dużo miejsca ale też trzeba przyznać, że było o czym pisać oferta była bowiem tłusta.

Mowa oczywiście o Work Service. W przeciwieństwie do poprzednich spółek, WS  oferowała obligacje o oprocentowaniu zmiennym WIBOR6M + 5,5% co na początku dawało zysk powyżej 10%. Ale na początku było jednak zupełnie inaczej - niczym w bajce dla inwestorów.


Zwykle obligacje są oferowane na określoną minimalną kwotę zwykle kilka milionów i albo znajdą się chętni i emisja dochodzi do skutku, albo inwestorów jest za mało i emisja nie dochodzi do skutku.  

Firma z branży HR zaoferowała obligacje w grudniu 2011 oferując papiery na okres półtora roku. Niestety inwestorzy nie dokonali zakupu na przewidywaną kwotę i emisja nie doszła do skutku.

Źródło: workservice

Dlatego w lutym 2012 spółka wpadła na genialny pomysł ponowienia oferty z... podniesieniem oprocentowania za pierwszy okres odsetkowy! Każdego dnia oprocentowanie rosło według tabeli, którą przedstawiałem w artykule Ponad 20% zysku stało się faktem.

Zapisy złożone 15 lutego przyniosły 17,81% zysku! Trudno było się nie skusić taką świetną ofertą, gdyż spółka płaciła za odsetki, które przysługiwały w... poprzednich miesiącach czyli grudniu, styczniu oraz za połowę lutego!

Minimalny zapis wynosił 10.000 zł czyli dokładnie tyle ile wymagane lokaty w neoBANKu na 8,50%. Lokaty jednak były oferowane na okres 3 miesięcy i nie można było ich odnowić według dziwnej reguły tutaj panującej: 'tylko nowi klienci mają prawo do dobrego oprocentowania'. Owszem można było ich założyć dowolną ilość, nawet do kwoty miliona złotych, ale tylko jednorazowo.

Początkowo złożyłem zatem zapis na 15 tys. W obligacje podobnie jak w przypadku lokat można inwestować dowolną ilość gotówki począwszy od minimum. Ale o dziwo pomimo oferowania blisko 18% Work Service dalej nie znalazł wystarczającej ilości chętnych więc każdego dnia podnosił stawkę!

Ostatnie odsetki, podatek i wykup obligacji

9 marca czyli w ostatnim dniu zapisów za obligacje w pierwszym okresie firma zaoferowała aż 22,69%! I tym razem emisja doszła do skutku. Dołożyłem zatem kolejne 10 tys z następnych lokat, które w międzyczasie skończyły się w neoBANKu. Wówczas na lokatach zaczynały się już obniżki, które trwają do dziś i z dawnego 8,50% zrobiło nam się obecnie już tylko 4%

Obie stawki czyli 17,81% za pierwszą wpłatę oraz 22,69% za drugą firma wypłaciła w terminie już 2 czerwca 2012. Obligacje były oparte o wskaźnik WIBOR6M więc odsetki były płatne co pół roku. Następne odsetki też zostały wypłacone w grudniu 2012 a ostatnie odsetki wraz z wypłatą wpłaconego kapitału dokładnie przed tygodniem.

Trzeba przyznać, że z żalem żegna się firmę, która niestety nie planuje nowych emisji. A szkoda. Więcej na temat samego inwestowania związanego z Work Service dziś na PP2.