Halo, mamy dla Pana super ofertę. W trosce o naszych klientów, przygotowaliśmy dla nich specjalne oferty lokat by odnowić nasze relacje. Lokaty są bez żadnych produktów dodatkowych czy łączonych. Wystarczy przyjść do oddziału i przekonać się o tym.
Taką formułkę usłyszałem gdy po raz n-ty dzwoniła do mnie konsultantka z Open Finance. Dostałem nawet info ma maila, że próbowano się ze mną bezskutecznie skontaktować. No tak, innymi słowy jak to się zwyczajowo mówi: srały muszki, będzie wiosna...
Ba już przyszła i ćwierkają już nie tylko ptaszki za oknem, ale i konsultanci w słuchawkach. A że akurat miałem humor i trochę czasu zadałem pytanie: ileż to na tej lokacie bez produktów, 4% a może więcej?
Kwiatki zaczynają kwitnąć Źródło: openonline |
2 miesiące: 4%
3 miesiące: 6%
12 miesięcy: 5%
Oferta jest ograniczona i decyzja musi być podjęta już, bo rozdają ostatnie tak fajne lokaty.
Nie wiem gdzie ptaszek włożył swój dzióbek, że wygadywał takie pijane rzeczy, ale może faktycznie Open poszedł po rozum do głowy i przypomniał sobie co oferował w 2011. Wtedy po raz pierwszy odwiedziłem ich oddział i założyłem 10 lokat po 7,50% na lokacie z doradcą i to bez żadnych dodatkowych produktów.
Skoro i tak miałem być na mieście, gdyż składałem nowy wniosek o darmową pożyczkę, nie było problemu by umówić się już na drugi dzień. Potwierdzenie spotkania przyszło, jak to w guście Open bywa, na maila z mapką dojazdu gdyby ktoś zabłądził, na komórkę by już trochę wkurzyć natręctwem, a na deser jeszcze ptaszki ćwierkały przez telefon. Na drugi dzień to samo ćwir, ćwir, ćwir.
- Cóż to za lokaty mi Pan przygotował - zaatakowałem dedykowanego mi doradcy.
- A cóż powiedziała Panu konsultantka?
- Że rozdajecie lokaty na 6%
- Pan już jest naszym klientem?
To się nazwa zbić kogoś z pantałyku, cokolwiek tajemnicze słowo 'panta-łyk' znaczy.
- Skoro oferta jest rzekomo dedykowana tylko dla byłych klientów, a nie nowych, Pańskie pytanie wydaje się być retoryczne.
- Proszę Pana, nie wiem co Panu mówiła przez telefon konsultantka, więc nie wiem co mam Panu zaoferować.
Aha. No to w koło Macieju. To klient ma przekazać doradcy, co mu ma doradzić. Open style of advice. Czyli hasło Open Finance tłumaczymy od dziś Otwarci na Finanse:) Niech będzie możemy się odwrócić rolami.
Poprosiłem o lokatę 6% z zastrzeżeniem, że mam zarezerwowany tylko kwadrans. Szkoda tracić czas na tłumaczenie doradcy znaczenie słowa doradca. Zresztą mija to się z celem, bo wkrótce i tak będą się nazywać certyfikowani coś tam. Przegłosowano to na jakimś bankowym forum w ubiegłym miesiącu o czym informował bankier.pl. Niestety na pierdoły nie zwracam uwagi, więc w czym będzie certyfikowany niestety nie pamiętam.
Przyszły certyfikowany doradził mi założenie lokaty na 6%, ale z kotem. Tak tak, z tym kotem w worku o którym pisałem wiele razy na tym blogu chociażby tutaj. Mówię facetowi, że koty nie są mi potrzebne, tylko lokata rzekomo bez dodatkowych produktów.
Niestety certyfikowany nie miał certyfikatu na czystą lokatę. Zapytany czy konsultantka ćwierkała mi fałszywą melodię i trzeba od tego złożyć reklamację odparł, że takie reklamację są często pisane przez klientów. Cóż, nie od dziś wiadomo, że mało kto wychodzi z oddziału Open z uśmiechem na ustach.
No tak. Jak widać nie warto zabierać siekiery do oddziału, bo szkoda tępić ostrza na tępakach. Trafiła kosa na kamień. Jak zatem są rozpatrywane takie reklamacje? Rzecz jasna na korzyść ptaszków. Melodia nie jest fałszywa bowiem konsultantka informuje, że nie ma tutaj dodatkowych produktów typu fundusz czy polisa.
No tak. Słowo konto też nie padło, bo niby koty chodzą własnymi drogami więc niby wszytko gra, ale w takt melodii granej przez Open. Są otwarci, a więc co wleci to i wyleci. Doradzić więc można tylko jedno: jeżeli wam drodzy czytelnicy będą też ćwierkać ptaszki swoje ćwir ćwir to wiedzcie, że może iść tylko świr.
Potwierdzam, zostałem tak samo potraktowany.
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenie z openem wyglądało tak samo. Konsultantka ma próbować wciągnąć muchę w sieć, a tam pająk (doradca) ma za zadanie oplątać swoją ofiarę stosując proste - głupkowate sztuczki, ku swojej chwale i chwale opena (czytaj: prowizjom).
OdpowiedzUsuńBanda GAMONI i tyle.
OdpowiedzUsuńZadna z wielu moich wizyt w Open nie zakończyła się zakupem produktów.
Dwa razy sie na to nabrałam
OdpowiedzUsuńPolcan i co składasz reklamację, żeby dostać te 6%?
OdpowiedzUsuńWiększość rozmowy dotyczyła właśnie sprawy reklamacji. Są one rozpatrywane na korzyść pracownika Open, gdyż konsultantka sprytnie użyła wyrażenia 'brak produktów dodatkowych'.
UsuńProdukty dodatkowe to zdaniem Open tylko fundusze oraz polisy. Rzekomo konto nie jest produktem dodatkowym, a produktem podstawowym. Czyli niejako z definicji nie jest to produkt dodatkowy. W efekcie jakakolwiek reklamacja to czysta strata czasu.
Pisać skargi do KNFu do skutku.
UsuńTrzeba napisać skargę najlepiej w formie pisemnej do odpowiedniego dyrketora, członków Zarządu OF, z kopią do KNFu i UOKiK i Czarneckiego.
OdpowiedzUsuńHehe, czyli wszystko po staremu. A miała być przecież "nowa twarz" grupy LC. Pomysł na nowy mem "OF zawstydził Pinokia" :D.
OdpowiedzUsuńTak czy siak, dzięki za relację Polcan - może kilka osób zaoszczędzi te 15 minut.
Tak robi wiele banków teraz..
OdpowiedzUsuńA czy przypadkiem nie wychodzi opłacalnie te 5%? Powiedzmy 100tys, konto 9.99-19.99/mc i odejmując koszty/opłaty np. uzyskamy mocne 4,5%?
OdpowiedzUsuńmiałem to samo,tak samo i to mi wystarczy.na zawsze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taki ironiczny styl wpisów, jaki ostatnio jest tu serwowany. Jeżeli kolejne wpisy nie będą przeładowane takimi wstawkami (o co się trochę boję), to jak najbardziej iść tą drogą.
OdpowiedzUsuńNie będą. Wszystko zależy od tego co się pojawia na rynku. Po prostu z lokatą dla profesjonalistów trochę Idea przegięła a Open jakoś niczego się nauczył w ciągu kilku lat istnienia.
UsuńJak pojawią się podobne bzdurne oferty, to pojedziemy po nich.
Kiedyś byłem na takim spodkaniu z doradcą w gentin bank -chciałem załozyć zwykła czystą lokate - a on mi w ciskał lokatę z produktem ubezpieczeniowym tylko ja chciałem samą lokatę - a on doradca zaczął grozić ze mnie nie wypuści z pokoju jak nie podpiszę umowy taka jaką on chce - to sie nazywa bezszczelność i chamstwo - skandal rozbuj w biały dzien
OdpowiedzUsuńja kiedys probowalem brac kredyt hipoteczny u nich ze niby przeglad 27 bankow w jedym miejscu itd 2 spotkania troche telefonow i czekac na telefon raz sie przypomnialem i czekac na telefon no i juz 0 kontaktow zdolnosc byla nieruchomosc fajna wklad wlasny bez problemu dostalem pozytywna odpowiedz z ing i millennium bez posrednikow.
OdpowiedzUsuńNa szczęście dla naszego "bezpieczeństwa" rozmowy z konsultantami są nagrywane. Można tak pokierować rozmową, żeby wynikało z niej, że dostaniemy samą lokatę na dobry %.
OdpowiedzUsuńCzyli z tego co Polcan napisał, trzeba pytać czy do lokaty jest jakiś produkt podstawowy? Lub tak zamieszać w rozmowie konsultantem, aby powiedział to co chcemy i to co dla nas dobre :)
Dodatkowo warto zapisać czas rozmowy oraz imię i nazwisko konsultanta. Jeśli zapytamy musi powiedzieć:)
Usuńheheh, powiedz w jakim Ty wieku żyjesz ? :)
Usuńprzecież dzisiejsze telefony potrafią nagrywać rozmowy automatycznie.
Ja od czasu, kiedy kilka lat temu kupiłem swojego HD2 nagrywam automatycznie absolutnie wszystkie wchodzące i wychodzące i nie wyobrażam sobie fona bez tej funkcji.... Wieczorem zwyczajnie kasuję te niepotrzebne rozmowy jak smsy, ważne rozmowy przerzucam na PC'ta. Powiem, że już wielokrotnie uratowało mi to skórę :P A w skrajnych przypadkach natarczywych konsultantów zwyczajnie w trakcie rozmowy informuję, że również rozmowę nagrywam, zmienia to ton rozmowy, a bardzo często zwyczajnie urywa rozmowę :) Najczęściej w rozmowach ze stajnią Leszka C. :)
Też kiedyś dostałem taki telefon. Grzecznie stawiłem sie na spotkanie z doradcą, który już wcześniej mi kiedyś doradzał. Oczywiście nie było żadnej czystej lokaty. I tu Was zadziwię: doradca doradził mi, abym następnym razem zadzwonił do niego po takim zaproszeniu, bo on wie, że ci telekonsultanci dostają prowizję za każde spotkanie, które zorganizują i dojdzie do skutku. Powiedział mi to wprost, razem z tym, że też mu się to nie podoba, bo nie lubi wciskać ludziom kitu.
OdpowiedzUsuńMoja historia nieco się różni. Na koniec marca byłem w biurze OF i założyłem lokatę 4% na 2 miesiące bez dodatkowych produktów.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, mogłem założyć lokatę na 4%, ale odparłem, że jest coś takiego co nosi nazwę Ping Pong i jest wygodniejsze od jakiejkolwiek lokaty na 4% bo przynajmniej nie blokuje środków za to daje zarobić podwójnie.
UsuńNie po to idziemy do Open by zakładać coś co jest powszechnie dostępne.
No ale przy ping pongu trzeba codziennie grzebać. Pytanie czy warto dla max 20 tys. wkładu.
Usuń