„Przetwarzanie informacji o rachunkach na zasadach określonych w ustawie odbywa się bez wiedzy osób, których informacje te dotyczą”. A więc będą mogli cię inwigilować, sprawdzać, prześwietlać, a ty się nawet nie dowiesz, kto to robił, po co to robił i jak często.
To nie fragment powieści Orwella lecz wczorajszego artykułu Krzysztofa Kolany na temat planowanej przez Ministerstwo Finansów Centralnej Bazy Rachunków. Ma ona na celu ustalać wszystkie miejsca przechowywania wartości majątkowych przez Kowalskiego.
Źródło: legislacja.rcl.gov.pl |
Taka sytuacja nie jest na rękę dla państwa. Centralna Baza Rachunków ma zawierać wszytko na temat finansów Kowalskiego: jego rory w każdym banku, lokaty, konta oszczędnościowe, IKE, jednostki funduszy... w sumie 19 różnych pozycji. Termin tajemnica bankowa stanie się więc archaizmem.
Fragment projektu ustawy |
Mało tego, jeśli ktoś będzie posiadać środki poza bankami inwestując w firmy, wówczas owe firmy będą musiały... donosić na klientów w terminie do 24 godzin. W przypadku gdyby tego nie zrobiły, będzie im groziła kara do... 1,5 mln zł oraz 3 lata więzienia dla osoby zasłaniającej się tajemnicą handlową.
Dane przechowywane w owej Centralnej Bazie Danych mają być dostępne przez 10 lat dla 13 organów od sądów karnych począwszy, na komorniku kończąc. Słowa 'mają być' trzeba wziąć w cudzysłów, bo wiemy o tym, że banki mają kasować nasze dane po zamknięciu konta, a trzymają je dalej.
W teorii ma to służyć do lokalizowania majątku w dwóch przypadkach: przestępców oraz ludzi unikających płacenia podatków. W praktyce może być inaczej i trudno tu nie odnieść wrażenia o tym, że jest to krok w stronę państwa totalitarnego oraz potencjalny instrument totalitarnej dyktatury jak sugeruje Kolany.
Od czasu do czasu na blogu przewija się temat całkowitego zastąpienia gotówki pieniądzem elektronicznym. Oficjalnie mówi się przy tym o likwidacji szarej strefy, ale nie brak opinii, że to początek powszechnej inwigilacji.
Kolany sugeruje też, że tworzone jest narzędzie do ściągania nowych podatków i to podatku nie od dochodu, ale od... majątku. W końcu o absurdalnych podatkach słyszymy nie od dziś. Ostatnio furorę robi podatek od... cienia do czego podobno doszło we Włoszech.
Machiavelli był Włochem i jak wiadomo to od niego pochodzi hasło po trupach do celu. Na pierwszy rzut oka tak właśnie wygląda projekt Centralnej Bazy Rachunków, który zdaniem Kolany kwalifikuje się do natychmiastowego wrzucenia do kosza i wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych wobec jej autorów.
Nic jednak nie wskazuje na to, że tak się stanie. Dziury w budżecie nikt nie załata, dług państwa rosnąć będzie dalej, a nam wmawiać się będzie, że to wszystko dla naszego bezpieczeństwa.
Można sobie też zadać pytanie: a co będzie jeśli do takiej Centralnej Bazy Danych włamie się haker. Jedną spośród 13 wspomnianych wyżej organów jest KNF, a przecież głośno w ostatnich dniach było o tym jak strona KNF padła po ataku hakerów, o czym można przeczytać na wielu portalach.
Z tym totalitaryzmem to lekka przesada :) Chyba nikt się nie łudzi, że obecnie NAPRAWDĘ istnieje coś takiego jak tajemnica bankowa? Eeee tam... :)
OdpowiedzUsuńNikt nie cieszy sie, ze oddajem coraz wiecej swojej prywatnosci. Autor bloga tez oddaje czesc swojej prywatnosc ("sprzedaje") dla serwisu YB za doplate do odsetek.
OdpowiedzUsuńTez nie jestem fanem takich centralnych baz danych, ale praktycznie po 89r. zlodzieje sa w majestacie prawa bezkarni, bo robia przekrety w bialy dzien, majatki przepisuja na innych czlonkow rodziny i smieja sie w twarz tym ktorych okradli. Panstwo przez 27 lat jest bezsilne i w koncu trzeba z tym skonczyc.
Autor bloga ma wybór...A Ty nie będziesz miał..
UsuńObecnie tez kazda z tych 13 "instytucji" moze takie dane pozyskac, jedynie trwa to o wiele dluzej i kosztuje wiecej.
OdpowiedzUsuńA co do wlamania hakera - no i co ze uzyska on dostep do bazy danych o posiadanych przez nas "produktach" bankowych ? Przeciez nie ukradnie tych produktow majac jedynie wiedze, ze one istnieja (ba nawet znajac np. numer ROR).
Jezeli ktos ludzi sie, ze nie podajac numeru swojego konta, zwieksza jego bezpieczenstwo - to jest w bledzie.
Czasem dla potwierdzenia tożsamości banki pytają czy jest się w posiadaniu jakiegoś konkretnego produktu, np. kredyt hipoteczny.
UsuńOwszem, ale nie jest to jedyne pytanie, tylko jedno z kilku i nie zawsze zadawane :)
UsuńCiekawe, czy Nieudacznicy PIS wymyślą jeszcze coś, żeby Banki poza granicami Polski miały taki obowiązek przekazywania "donosów" dla "demokratycznej władzy" w Polsce. Chyba jednak obędą się smakiem, bo ... "nie dla psa kiełbasa"
OdpowiedzUsuńmoże wymyślą coś w stylu FACTA na wzór naszego "wielkiego brata"...
OdpowiedzUsuńMoże czas przejść na Bitcoiny... ;)
OdpowiedzUsuń