Banki bardzo rzadko nagradzają nas za lojalność. Gołym okiem widać, że liczy się dla nich nowy klient, stąd nasze podejście do promocji by zgarniać premię i znikać. Okazuje się jednak, że są banki, które potrafią nagradzać za lojalność.
W moim przypadku dzieje się to mniej więcej raz do roku. W ubiegłym roku dostałem taki prezent w Millennium, gdy bank sprezentował mi 7 miesięcy kredytówki ze zwrotem na wszystko bez limitu. Można więc było zamówić nawet wycieczkę za kilka tysięcy, a bank zwrócił kasę procentowo bez limitu do jakich jesteśmy przyzwyczajeni w zwykłych promocjach. Takiego sowitego zwrotu nie miałem jeszcze w żadnym banku:)
W tym roku taki prezent dostałem od T-mobile. We wtorek pisałem o darmowym limicie w koncie w tym banku, dziwiło mnie jednak, że parametry mojego limitu są inne od tego co przedstawiał załączony regulamin. Nie mogłem tego jednak zweryfikować, zbytnio się bowiem pospieszyłem z artykułem.
Limit jest udostępniany pod warunkiem wpływu 1/8 wartości kwoty w ciągu 62 dni |
Dla przypomnienia według regulaminu bank przyznaje darmowy limit do końca czerwca pod warunkiem, że zawnioskujemy o kwotę 7.000 zł. W moim przypadku nie było tego ograniczenia, limit mogłem mieć bez opłat wstępnych od kwoty minimalnej czyli 500 zł.
Opłata za przyznanie limitu - 0 zł :) |
Zapytany co oznacza hasło procedura uproszczona, konsultant odrzekł, że bank przygotował dla wybranych klientów wniosek uproszczony. Pod uwagę brana jest historia klienta oraz jego bieżąca aktywność.
Fakt faktem, obecnie T-mobile to jeden z moich głównych banków. To tutaj wykonuję większość płatności, bo też tutejszy cashback podoba mi się najbardziej z prostego powodu: nie ma limitu czasowego, bowiem promocja 5% cashback trwa do odwołania.
Zapytałem co znaczy wniosek uproszczony? Tutaj konsultant wyjaśnił, że bank przy procedurze uproszczonej nie wymaga dodatkowych zaświadczeń dla przyznania limitu. Starczy historia klienta.
To fakt. Millennium potrafi być upierdliwe przy przenoszeniu limitu z innego banku, zwykle bowiem wymaga półrocznego wydruku historii konta z innego banku. Przerabiałem to już kilkakrotnie czy z nieistniejącymi już BGŻ czy Kredyt Bankiem. T-mobile nie wymagał nic, wystarczyło wyrazić zgodę o limit na dowolną kwotę.
Limit w T-mobile różni się jednak znacznie od limitu w Millennium czy Eurobanku. We wspomnianych bankach nie trzeba robić nic, by go używać, ot korzystamy z limitu przez 7 lub 10 dni za darmo wedle woli i inwencji.
W T-mobile limitu używać nie warto, bo korzystanie z niego nie jest darmowe. Za friko mamy tylko przyznanie limitu, a jego posiadanie wystarcza by zapewnić sobie cashback z karty debetowej, spełnia bowiem warunek produktu kredytowego potrzebnego dla 5% zwrotu.
Tutaj jest zapis o konieczności wpłaty co miesiąc 1/8 kwoty limitu |
Tak jak pisałem we wtorek limit w T-mobile wymaga regularnych wpłat w wysokości 1/8 przyznanej kwoty limitu. Zapytałem konsultanta, gdzie widnieje taki zapis w regulaminie. Odparł, że w sekcji Zasady i terminy spłaty kredytu widnieje kwota. U mnie jest to 312,15 zł a to jest ósma część przyznanego 2500 zł.
Dziwny to warunek, ale w przypadku T-mobile nie robi to różnicy. Wszak i tak wydawać muszę 500 zł kartą by mieć maksymalne 25 zł zwrotu za zakupy. Tyle tylko, że zamiast wpłat na rachunek karty teraz muszę robić wpłaty na ror, a dopiero potem spłacać kredytówkę przelewem wewnętrznym.
Jak zatem korzystać z owych nagród za lojalność? W moim przypadku za każdym razem był to przypadek,który sam zainicjowałem. Gdy ktoś z czytelników informuje o jakiejś wewnętrznej promocji dla wybranych o której bank informuje mailowo czy w bankowości wewnętrznej ja takowej nie dostaję.
O każdej z niestandardowej promocji w której biorę udział dowiaduję się od konsultanta przy okazji załatwiania innych spraw. Do T-mobile dzwoniłem bo dziwiłem się, że mimo iż na rachunku karty mam więcej niż wynosi płatność to ta nie przechodziła pozytywnej weryfikacji.
Być może warto częściej dzwonić do banku, a dostaniemy jakąś ekstra promocję, której nie ma w standardowej ofercie. W ubiegłym roku w Millennium też założyłem sobie limit, ale aby jego założenie było darmowe, wymagane było równoczesne otwarcie karty kredytowej.
Kartę kredytową założono najpierw, limit w chwilę potem. Gdy złożyłem wniosek o anulowanie niepotrzebnej już karty nagle okazało się, że do nijakiej kredytówki bank znalazł cashback na wszystko (standardowo jest cashback 5% na wybrane sklepy).
Udało się komuś zdobyć podobną, niestandardową ofertę, która oferuje lepsze parametry od standardowej? Jeśli tak, to jaką i w jakim banku?
W BZWBK, gdy chciałam w grudniu zlikwidować kredytówkę, bo mam inną, zaproponowano mi 2% casbacku od wszystkich zakupów, maks. 50zł. Co prawda tylko za grudzień w styczniu kasa sama wróciła na konto karty, w lutym za styczeń już się musiałam upomnieć, w marcu złożyłam reklamację, bo nie uwzględniono zakupów zrobionych 27 i 28 marca, bowiem zaksięgowano je już w kwietniu. Tak więc dobra oferta jak beczka miodu z łyżką dziegciu jednak.
OdpowiedzUsuńJa miałem podobnie w Millennium w ubiegłym roku. Bank przyznał 3% cashback od czerwca, ale nie wypłacił premii w lipcu.
UsuńPo złożeniu reklamacji, bank zwrócił kasę na konto karty i wypłacał już bez problemu przez gwarantowane 3 miesiące. Dodatkowo w ramach przeprosin dał 4 nagrody do wyboru, dzięki temu cashback na wszystko miałem przez kolejne 4 miesiące.
do jakiej karty w Tmobile jest 5% cashbacku - do Mastercard Travel? Ale ten cashback dotyczy tylko zakupów za granicą, chyba że jest jakaś inna karta z cashbackiem, której aktualnie nie ma w wykazie. Jak na razie jestem z TMobile na wojennej ścieżce, bo założyłam tam KO, być może nie odznaczyłam, że nie chcę karty do konta, ale jednak ona do mnie nie dotarła, więc nie została aktywowana, a mimo tego bank pobrał opłatę 6zł za kartę. Na moją reklamację pani z infolinii stwierdziła, że nie ważne, czy karta do mnie dotarła czy nie, bank ma prawo pobierać opłatę. Zaproponowała, bym kartę aktywowała i natychmiast ją zamknęła, ale ja się z takim stanowiskiem nie zgadzam - nie dostarczono mi produktu/usługi - nie ma opłaty (być może przesyłka zaginęła w drodze). Na razie czekam na odpowiedź na reklamację, nie chce mi się wierzyć, że bank może w takiej sytuacji pobierać opłatę, ale jeżeli tak mi odpowiedzą, to chrzanię ich KO i likwiduję konto - nie znoszę arogancji
OdpowiedzUsuń