Jej oferentem jest Toyota bank. Instytucja, która najdłużej ze wszystkich oferowała lokaty antybelkowe ma dość nietypową ofertę lokat, urozmaiconą do granic możliwości. Niestety z tej różnorodności wiele nie wynika, gdyż praktycznie wszystkie z nich oferują poniżej 6%. Z małym wyjątkiem.
Niestety taka jest kolej rzeczy. Mały kotek nie ma takiej siły co jego tata. Tata oferował nam całe 7% a malec na razie daje tylko 6,50%. Należy zatem liczyć, że malec urośnie jeszcze w siłę i zaoferuje więcej. Ale i tak jest godny uwagi bo to co daje jest w ścisłej czołówce rynku w końcu daje tyle ile Kredyt bank na pół roku czy BGŻ Optima codziennie z ograniczeniem do 40k.
Czy kot ma jakieś ograniczenia? Niestety ma i to kropka w kropkę te same co miał ojciec. czyli dokładnie 13 000 zł i ani mniej ani więcej. Jeżeli chcemy założyć dwie takie lokaty będzie nam potrzebne 26 000zł. I kot nam je odda już po 13 dniach, gdyż tylko tyle dni trwa lokata. Jak widać jaki ojciec taki syn.
Dlaczego właściwie Toyota wybrała koty? Dlaczego akurat 13 dni oraz 13 tysięcy? Trudno nie skojarzyć tych faktów z przesądami. Tym bardziej, że to koty w kolorze czarnym a w kwietniu trzynastego przypadało w piątek. Czy zatem to pechowa lokata?
Jak widać banki lubują się w kreowaniu różnego rodzaju pułapek, gwiazdek, klauzuli i warunków które musimy spełnić, żeby skorzystać z jakiegoś atrakcyjnego produktu. Wprowadzenie warunku oferowania konta za 0 zł w Polbanku jedynie przy trzymaniu salda 1 tys zł było wystarczającym powodem by zamknąć tam konto. Konieczność trzymania 10 krotnie większej kwoty jest już bardzo mocną przesadą.
Więc jednak chyba należy skorzystać z nawyków kota i pójść swoją drogą.
Ciąg dalszy Czarny kot w lokacie miau zjada nasze zyski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz