czwartek, 2 sierpnia 2012

Koniec OLT czyli tragiczny upadek Ikara


Zniknęliśmy z polskiego nieba.
Dla każdego z nas projekt OLT Express był czymś innym, ale cel był wspólny – sprawić, aby Polacy mogli korzystać z samolotów jako przystępnego środka transportu – aby każdego z nas stać było na spełnienie „marzeń o lataniu”.


Tak na stronie głównej żegna się z pasażerami OLT współczesny Ikar, który chciał poszybować bardzo wysoko ale w zetknięciu z polskimi realiami zamiast na słońce natrafił na czarne chmury. Na niniejszym blogu zobaczyliśmy co wydarzyło się w owych czarnych chmurach i dlaczego musiał spaść. Wiemy bowiem, że nie był to wosk który stopiło słońce.

OLT wywołało chwilowe trzęsienie ziemi na polskim niebie, wymusiło konkurencję gdyż inne linie również obniżyły ceny acz niechętnie.  Ale po jego upadku wraca do nas normalność bo LOT już ochoczo winduje ceny w górę wprowadzając opłatę serwisową za wystawienie biletu 48,60 zł co można przeczytać w artykule LOT jak krwiopijca.

Oficjalne pożegnanie


A co pozostało po OLT? Między innymi 400 tys zł do zapłaty za faktury dla rzeszowskiej spółki lotniskowej. Faktury dotyczą tygodniowych zaległości za paliwo oraz miesięcznych za opłaty lotniskowe. Kogo interesują takie szczegóły może o nich przeczytać tutaj.

W prasie dziennikarze skupiają się nad podawaniem informacji ile ludzi i gdzie nie pojechało czy na którym lotnisku o której nie wystartowały jakie samoloty i dokąd. Na blogu finansowym z punktu widzenia inwestora ciekawsze wydają się być dalsze losy firmy.

Od wczoraj wiemy już, że został złożony wniosek o upadłość. Co dalej? Jeżeli zostanie ona ogłoszona wówczas sprawę przejmie syndyk. A któż to taki?

Syndyk to gość który zarządza zamykaniem upadłej firmy. Sprzedaje samochody, budynki oraz maszyny a nawet grunty a przede wszystkim co nas powinno interesować - ściąga wierzytelność od dłużników.

Szef OLT deklarował do niedawna, że skoro Amber Gold przestał dopłacać do interesu, próbuje znaleźć nowego inwestora. Jak pisałem tutaj zainteresowani byli inwestorzy z Chin oraz USA, ale jak czytamy tutaj negocjacje zostały zakończone fiaskiem czyli możemy mniemać, że zbyt mało pieniędzy zostało zaoferowane.

Skoro Amber Gold odmawia finansowania i nie ma też nowego inwestora to niestety spółka musi ogłosić brak płynności finansowej. Nie ma pieniędzy ani na zapłacenie za paliwo czy opłaty lotniskowe. Mało tego odwracają się także leasingodawcy, którzy dotąd wynajmowali maszyny i wiedzą już, że nie dostaną oczekiwanej zapłaty.


A wracając do Dedala, który zostawił syna na pastwę losu. Amber Gold o zaprzestaniu finansowania OLT poinformowało w zeszły piątek. Nie poinformowało natomiast, że tego samego dnia zrobiło nową czarną inwestycję. I to z firmą o bardzo wątpliwej reputacji. Z Finroyal, którą prezentowałem tutaj.


Szczegóły tej dziwnej transakcji opisuję na w poniższym artykule.

Ciąg dalszy: Amber Gold za pan brat z Finroyal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...