poniedziałek, 27 maja 2013

Drugi wykup rocznych obligacji korporacyjnych na 12%



Czy są jakieś pozytywy ze spadków na lokatach. Narzekanie  jak zwykle daje tylko chwilową ulgę ale w żadnym przypadku nie rozwiązuje problemu. Możemy sobie narzekać do woli a lokaty i tak będą spadać i tak się właśnie dzieje i raczej nic nie wskazuje na to aby ten trend się w tym roku odwrócił..

Wniosek z tego prosty, że zamiast narzekać warto rozejrzeć się za alternatywami. Banki spółdzielcze niestety sukcesywnie obniżają zmienne stawki. Ostatnie artykuły na temat SKOKów pokazują, że Kasy z opóźnieniem ale jednak zaczynają przemiany upodobniając się do banków komercyjnych. 

Pozostaje nam zatem ostatnia alternatywa w postaci obligacji korporacyjnych. Na początku roku pisałem o pierwszym wykupie sześciomiesięcznych obligacji oprocentowanych na 11%. Teraz przyszedł czas na drugi wykup rocznych obligacji oprocentowanych na 12%.


Obligacje korporacyjne na tak krótkie okresy czasu nie zdarzają się często. Zwykle mamy do czynienia z okresami 2 lat i więcej. Opisywana ostatnio oferta spółki PCC Rokita trwać będzie 4 lata, Getin bank sprzedaje obligacje na okres 7 lat. 

Im dłużej trwają obligacje tym większe niosą ryzyko. Trudno przewidzieć co się stanie za kilka lat tym bardziej, że obecne czasy wcale nie napawają optymizmem. Recesja trwa w najlepsze więc długość trwania obligacji powinna być ważnym czynnikiem przy wyborze tych papierów.

Obligacje półroczne firmy EGB były niemal pewniakiem, tym bardziej że należały do dobrej branży windykacji. Tak krótki okres czasu spowodował, że obligacje nie były nawet notowane na rynku wtórnym. Dla wielu inwestorów to warunek konieczny zakupu i często w komentarzach na PP2 pojawiają się wypowiedzi skoro nie można obligacji sprzedać to nie są warte zainteresowania.

Jak widać nie musi to być prawdą. Jak często podkreślam obligacje można traktować jako lokatę: kupujemy je na rynku pierwotnym od emitenta i czekamy na wykup czyli wszystko trwa identycznie jak na lokacie tyle tylko że oferentem jest firma a nie bank. I płaci dwucyfrowe zyski a nie kilka procent.

Potwierdzenie wypłaty odsetek oraz zwrotu kapitału

Obligacje roczne firmy EDG również nie były notowane na Catalyst. Dzięki temu firma zaoferowała zysk rzędu 12%. I muszę przyznać, że wypłaciła wszystko w terminie. Jedyną wadą był fakt, że zapadalność obligacji przypadła na sobotę więc płatność nastąpiła dopiero w poniedziałek.

Kupon był półroczny więc inwestorzy dostali dwa razy wypłatę raz w listopadzie ubiegłego roku a drugi raz w maju. Getin w roku ubiegłym również zaoferował premię w wysokości 12% za lokatę kwartalną ale w zamian trzeba było spełnić dodatkowe warunki przez okres dwóch lat.

Obligacje były zabezpieczone, ale jak widać nie było to konieczne. EDG miało minimalny zapis na poziomie 10.000 tys i nie wymagał żadnych warunków a zysk można było osiągnąć większy. 

Warto tutaj także podkreślić fakt, że banki przez okres ostatniego roku sukcesywnie zniżały oprocentowanie lokat praktycznie o połowę. Można było co prawda założyć lokatę roczną na okres jednego roku. Patrząc na ofertę lokat z maja 2012 widzimy, że najlepsze stawki osiągały wartości 6,5% a więc niemal dwa razy mniejsze aniżeli oferowała firma EDG. 

Podsumowując sprawdza się fakt, że obligacje są bardzo dobrą alternatywą dla lokat. I wcale nie muszą być notowane na rynku Catalyst. Każdemu emitentowi zależy na spłacie odsetek wykupie w terminie. Brak którejkolwiek płatności oznacza utratę zaufania inwestorów i wielkie kłopoty dlatego starają się by zyski zapewnić tak sobie jak inwestorom.

27 komentarzy:

  1. "Brak którejkolwiek płatności oznacza utratę zaufania inwestorów i wielkie kłopoty dlatego starają się by zyski zapewnić tak sobie jak inwestorom." - oczywiście, że tak, ale jak pokazuje życie wiele firm w czasie nawet tych 6-12 miesięcy potrafi upaść i wtedy ani zysku ani kapitału. Już nie takie giganty padały...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wspomniałem w tekście obligacje były zabezpieczone. każdy inwestor dostał tak zwany operat szacunkowy (ściślej dwa operaty) czyli dokument na kilkadziesiąt stron potwierdzający kwotę zabezpieczenia ze szczegółowymi wykazami potwierdzeń na jakie obligacje były zabezpieczone.

      Dziś to już nie ma znaczenia chociaż takie dokumenty zachowałem sobie do porównań dla przyszłych inwestycji. Spółka wywiązała się z umowy a inwestorzy mogą cieszyć się z zysku dwukrotnie większego od najlepszych lokat za ten okres.

      Usuń
    2. Gratuluję świetnej inwestycji. Wszystko jak zwykle zależy od tolerancji na ryzyko. Ja jednak preferuję jak obligacje jednak są notowane na Catalyst, ale to oczywiście oznacza dodatkowe koszty dla emitenta i mniejszy kupon - a więc mniejszy zysk dla mnie jako obligatariusza.
      Tak czy inaczej, rynek obligacji korporacyjnych w dobie drastycznych obniżek oprocentowania lokat choć bardziej ryzykowny jest obecnie właściwie jedyną alternatywą na rozsądne odsetki...

      Usuń
    3. Niekoniecznie jedyną ale na pewno jedną z najbardziej 'pewnych' spośród inwestycji dostępnych dla szerszego grona inwestorów.

      Usuń
  2. A co jak kapitał przepadnie? Aby odkuć 10tys, mając 70tys potrzeba będzie w bankach ze 4lat, dla mnie to spore ryzyko. Wiadomo kto nie ryzykuje ten nie inwestuje...

    Czy autorowi bloga bliżej do portfela na 100tys czy do gwarancji BFG lub powyżej? Bo jak ja bym miał 400tys to też bym sobie to tu to tam 10k w obligacje wrzucił. Po prostu jestem ciekaw czy powinienem się tym interesować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli źródła dochodu upatrujesz tylko w bankach to masz rację. Tym bardziej przy obecnych stawkach. Od czasu wprowadzenia podatku Belki wycofałem jednak podstawowe środki z lokat i połowę z nich zainwestowałem w obligacje korporacyjne.

      Co do drugiego pytania to bliżej do gwarancji BFG dzięki czemu tolerancja na ryzyko jest większa. Przy rozsądnym inwestowaniu oraz stosowaniu licznych optymalizacji zwiększających dochody o których pisałem na PP2 nie jest trudno godzić się z potencjalną stratą 10k tym bardziej, że każda udana inwestycja zwiększa kapitał.

      Usuń
    2. Ja więc nie mogę sobie pozwolić na stratę, zwłaszcza, że teraz nie dokładam, lub są to groszowe sprawy bo zwyczajnie nie mam z czego (obecnie brak pracy). Zwyczajnie mi się też nie opłaca, bo w razie straty odbić będzie ciężko a zarobek mimo, że 2x większy to według mnie marny w stosunku do ryzyka. Co innego kupić dolary, euro bez lewara i można czekać aż się odbiją nawet rok czy dwa, co innego zaryzykować 5% portfela w btc dla 400% na całym portfelu, a co innego ryzykować 10tys dla dodatkowych 600zł brutto rocznie. Moim zdaniem już koks oferuje mniejsze ryzyko bo większa jest dywersyfikacja np. po 100 czy 50zł na osobę na 19-29% w skali roku, połowa lub jedna czwarta nie odda (chyba pesymistyczne założenie) to i tak mamy lepszy zysk niż na lokacie. A ryzykujemy "partiami" a nie całym 10tys na raz.

      Usuń
    3. Brak pracy to poważne ograniczenie. Co do walut można próbować. Są momenty kiedy faktycznie są zwyżki problem jest jednak natury psychologicznej co przypomina giełdę. Jak wzrasta to chciałoby się sprzedać ale umysł kalkuluje.... poczekam może jeszcze więcej zarobię.

      A jak lekko spadnie to pomyślisz sobie... poczekam zaraz wróci do poprzedniego stanu i przekroczy. A jak zacznie spadać porządnie to cię cholera weźmie, że nie sprzedałeś gdy był na górce. W obligacjach nie masz takiego dylematu nie gryzie cię sumienie nie denerwujesz się że nie sprzedałeś wtedy gdy powinieneś.

      Koks czyli jak rozumiem kokos (pożyczki społecznościowe) to już ciekawsza alternatywa.

      Usuń
    4. @ Anonimowy 20:19

      To jest właśnie problem z obligacjami, że niestety trzeba mieć duży kapitał aby w razie straty na niekorzystnej inwestycji nie zawalił się plan finansowy. Ogólnie przy obostrzeniu warunków tzn wchodzenie tylko w papiery zabezpieczone i tylko takie co są notowane na Catalyst ryzyko można nieco zmniejszyć. Progi wejścia w obligacje są ustawione bardzo wysoko i nieczęsto trafia się oferta na 10k, z reguły trzeba wyłożyć więcej.

      Co do ryzyka i dywersyfikacji to już zupełnie inna bajka bo ja np w żadne fizyczne waluty, kokosy czy btc nie wchodzę. Interesuje mnie tylko forex i trading na dźwigni finansowej.
      No ale to nie dotyczy tematu "bezpiecznego" lokowania kasy, więc ryzyko jest zupełnie inaczej definiowane.

      Usuń
    5. Ja wpadłem dziś na taki plan aby 300mc odkładać (rzucenie fajek), drobne i zwroty odkładać (700 centralne), odsetki odkładać:

      http://najfundusze.pl/raport/advanced/7200000/700/38400/120#content

      Wszystko super, takie 190.500 na 7% w SK banku dało by 900zł mc, więc szybką minimalną emeryturę na 35-tkę, tylko wiecie co? Obecne procenty w bankach na 4% A niedługo 3.5% wszystko mi to psuje... Za 450zł nie przeżyje. Czasami taka kasa (3.5 a 7% brutto) to być albo nie być.

      Fakt 7% brutto średniorocznie wyciągnąć można w miarę łatwo. 70-210tys to nie są duże pieniądze by nawet różnicę dorzucić. W zeszłym roku miałem 11.6% netto (7 tys z 45 ale 15 dołożyłem) ale to jednorazowy szczał z otwieraniem tylu banków dla premii. Niby jak w tym roku wyjdzie mi 5.25% średniorocznie (optymistycznie) to i tak mam 8.5% brutto. Niby są te obligacje i dają 12% itd. ale co z tego, jak ciężko mi będzie teraz 300zł dorzucić a i tak takie 3.5% za 10lat + euro w pl może zepsuć cały plan. I jak tu zostać rentierem? Myślę bokiem o własnym biznesie, ale w nim też bym odkładał by w końcu mieć spokój, a spokój to tylko lokata rentierska. I to najlepiej w 2 bankach. Co robić?

      Usuń
    6. @ Anonimowy 19:43

      Plan bardzo dobry i tak trzymać. Nie zgodzę się że 7% brutto można wyciągnąć bardzo łatwo. Przy takim profilu tzn właściwie tylko lokowaniu w lokaty czy też w obligacje korporacyjne to raczej bardzo trudno. Przy 70k zakładanie działalności gospodarczej raczej mija się z celem ale ja nigdy takowej nie prowadziłem więc nie wiem. Większej stopy zwrotu można szukać na rynkach finansowych ale nie radzę zaczynać bez przygotowania - sprawa jest niesłychanie trudna i większość traci pieniądze.

      Usuń
    7. Bardzo łatwo gry dorzucasz różnicę i nie polegasz tylko na stopach z banków. Np. 600zł premii rocznie już podbijało 1% NETTO przy 60k. Myślę, że do 100k łatwo średnio osiągnąć taką stopę zwrotu. Potem może być już ciężej ale kto wie, ostatnio był wpis na Ukrainie gdzie są 9% i 7% dla $/e. Może być tak, że na 2 lata znów zawitają w bankach dwucyfrowe lokaty.

      Mija się z celem bo to za dużo na bawienie się z samozatrudnieniem, czy raczej za mało? Ludzie zakładają z dotacji 18-45tys i jakoś sobie radzą. W każdym razie dzięki za poparcie, motywacja najważniejsza.

      Ciekawe jestem, co autor bloga o tym sądzi i w jakim jest wieku ze swoim kapitałem.

      Usuń
    8. W średnim. Problem z trudnością powiększania kapitału polega na zakładanej przez ciebie liniowości. Jeżeli będziesz bazować na jednym typie dochodów będzie ci trudno zrealizować większe zyski. Pisałem o tym dawno temu w artykule o Brunie i Pablo:
      http://polakcan.blogspot.com/2012/05/historia-bruna-i-pabla-czyli-ciezka.html

      Przy wielu źródłach dochodów na przykład 10 jednocześnie problem staje się o wiele łatwiejszy. Działa wówczas efekt kuli śnieżnej dzięki czemu łatwiej jest akceptować większe ryzyko i osiągać dzięki temu jeszcze wyższą stopę zwrotu. Temat wart rozwinięcia na PP2.

      Dla mnie problem jest inny jak zatrzymać taką rozpędzoną kulę. Nie znam nikogo kto rozważałby tego typu problemy ale przy pewnym progu warto zastanowić się czy wart iść dalej tą ścieżką czy stan konta (czy raczej kont bo na jednym chyba nikt rozsądny nie trzyma) jest warty takiego zachodu.

      Usuń
    9. Dobra, przypuśćmy, że się udało lepiej niż 200tys, że mam 240-250tys w 10-11lat. Co z sąsiadami którzy będą widzieć, że nie pracuje od roku lub więcej a żyje normalnie jak każdy, co kiedy kupie duże AGD, RTV lub zrobię remont. Myślę, że będzie donos do skarbówki, a czy ta uwierzy w 300% z 70tys w 11 lat? Jakie dokumenty zbierać? Co się do roku wpisuje do PITu gdybym zarobił na kursie walut albo lokacie, czy btc i z kapitału żył lub u rodziców bez pracy? Czy US wie już, że mam kapitał na podstawie odsetek? Dobrze by było.

      Usuń
    10. Zakładanie działalności gospodarczej raczej mija się z celem, z tego powodu, że to może nie wystarczyć. To a propos wątpliwości wyżej. Co do dalszej części, obaw o urząd skarbowy, to uważam, że są kompletnie bezzasadne. Jeżeli nie będzies miał tych 300 tys znalezionych na ulicy albo z handlu narkotykami to przecież nie masz się czego obawiać. Chyba raczej nie powinno Cię interesować "co pomyślą inni" w momencie, gdy sam masz czyste sumienie i wiesz, że nie wchodzisz w żaden sposób w konflikt z prawem.

      Usuń
  3. W co obecnie inwestuje autor bloga (tak procentowo i w co)? To może zacznę od siebie. Zabawę rozpocząłem po Nowym Roku. Pozakładałem wiele kont z premią. BGZ Optima,Alior Sync,Inteligo,BZBK walutowe i w zł, mBank, Inteligo, dBnet. Wkrótce będę likwidował większość kont. Oszczędności początkowo trzymałem na BGZ Optimie, później na dBnet ale dobre czasy się kończą. Dalej myślałem o SKOKu Wołomin oraz o pożyczkach społecznościowych. Co będzie to zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Procentowo to się zmienia praktycznie co kwartał. W chwili obecnej połowę kapitału to wciąż obligacje korporacyjne, część mam w SKOKu Wołomin nad którym rozmyślasz a reszta inwestycji wybiega niestety poza ramy bloga i to nawet PP2. Są zbyt ryzykowne by o nich pisać szerzej.

      Ostatnio coraz większą część portfela zajmują kredyty. To nowy sposób inwestowania o którym napiszę nieco więcej niebawem. Reszta to oczywiście metody optymalizacyjne na kilkunastu kontach. Przy czym nie mam Optimy, Sync, Inteligo ani BZWBK z powodów, które zresztą opisałem na blogu.

      Usuń
    2. Kredyty prywatnie czy koks itp.? Inwestujesz może na forex? Czy kapitału dorobiłeś się głównie dokładając czy inwestując. Wiem, że dużo pytań ale mam 25lat i mnie to ciekawi bo szukam własnej drogi finansowej.

      Usuń
    3. Kredyty bankowe. Forexem się niestety nie interesuję, poświęcony mu był blog Matematyk na rynku Forex ale tematyka okazała się zbyt trudna dla czytelników wejdziesz tam klikając na nazwę Forex na górnej zakładce.

      A co do kapitału. Długo by pisać... począwszy od handlu, poprzez pracę za granicą, awanse zawodowe i wiele wiele innych. Warto próbować różnych dróg i odnaleźć tą w której czujesz się najlepiej. Niestety świat się nieustannie zmienia a sukces polega na umiejętności dopasowania się do aktualnych warunków.

      Szukanie własnej drogi finansowej to bardziej tematyka bloga Polak potrafi w obu wersjach. Jak poczytasz kilka artykułów i dokonasz ekstrapolacji przemyśleń i wskazówek możesz znaleźć coś dla siebie. Tutaj ten artykuł jest tylko dlatego by wskazać lokatowcom lepszą drogę rozwoju aniżeli nieciekawe już lokaty.

      Usuń
    4. Pisałeś gdzieś o handlu na którymś blogu bo chętnie bym poczytał. To może być dobra droga na pomnożenie kapitału kiedy teraz nie mam pracy więc może firma?

      Najbardziej chyba by mi pasowało 50%/50% wydawać/odkładać ale to trzeba mieć min. średnie zarobki a o te ciężko w moim wieku w moim mieście, a gdyby udało mi się je osiągnąć w biznesie lub handlu to tylko się bogacić.

      Usuń
    5. Niestety handlem zajmowałem się w szkole średniej gdy był boom na to i można było zarobić dosłownie na wszystkim co chciałeś sprzedać. Na pewno warto o tym napisać kilka słów i przymierzam się do tego od pewnego czasu ale dziś są nieco inne realia co nie oznacza, że nie warto.

      Poczytaj sobie gazetkę 'Funduj' tam są ciekawe pomysły na biznes. Jeżeli masz oryginalny pomysł albo podpatrzysz innych co są na fali a przede wszystkim masz zapał to powinno ci się udać. Pisałem o tym tutaj.
      http://polakcandwa.blogspot.com/2013/03/na-rozstaju-czyli-zafunduj-sobie.html

      Usuń
  4. A skad wiedziales gdzie kupic te obligacje? dom maklerski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, dostałem info na maila.

      Usuń
    2. Jak się "zapisać" na te obligacje oraz ile wynosi minimalny wkład ?

      Usuń
    3. Obligacjom poświęcony jest osobny blog Arkana obligacji na który wejdziesz klikając na zakładkę obligacje. Najnowsza oferta jest opisana tutaj, w artykule masz namiary do kontaktu.

      Minimalny wkład jest różny. Tutaj był 10 tys w opisywanych w styczniu 30 tys. Najmniejszy zwykle wynosi 1000 zł chociaż zdarzają się nawet za 100 zł ale takie stawki to rzadkość. Zwykle minimalny zapis to 10 - 50k dla ofert prywatnych.

      Usuń
    4. Zdaje się, że znowu umknęło hiperłącze do artykułu.

      Usuń
  5. Ja się zastanawiam czy jedynym zagrożeniem jest to, że dana firma upadnie i nie wykupi od nas tych obligacji? Czy wtedy możemy zaspokoić swoje rozszczenie z majątku upadłościowego? Zastnawiam się dlaczego w Polsce wciąż nie wiele osób inwestuje w obligacje korporacyjne, zapewne gdzieś musi być haczyk.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...