Od dłuższego czasu mamy wysyp bardzo dobrych obligacji. Coraz więcej ludzi wściekłych na śmiesznie niskie oprocentowanie lokat decyduje się na powrót do złotych czasów, kiedy na lokatach mieliśmy bez problemu 8,50% czy 9,00%.
Takie stawki a nawet wyższe są normą w świecie obligacji. Dla wielu ludzi są to pierwsze tego typu inwestycje, stąd często jestem zapytywany w mailach jak kupuje się pierwszą obligację. I najczęściej proste jedno pytanie przeradza się w listę pytań. Nic dziwnego skoro to nowość, a co nowe zawsze powoduje obawy.
Ponieważ takie pytanie powtarza się u coraz większej liczby czytelników, dziś kompletny przewodnik dla zagubionych. Pomagałem niedawno znajomej wypełnić formularz zapisu na obligacje i spotkałem się z komentarzem, gdyby nie ty nie zrobiłabym tego sama, teraz już będę wiedziała jak to zrobić drugi raz. Zatem jak to wygląda?
Spośród licznych dokumentów jakie dostajemy czasami plik o nazwie formularz zgłoszenia. Wystarczyło go wypełnić i odesłać. Tak było w roku ubiegłym, w tym roku jednak najczęściej nie ma takiego pliku i należy go samemu odszukać, gdyż jest on wstawiany na samym końcu obszernego pliku.
Niestety plik ten nosi różną nazwę, więc w skrajnym przypadku można przeszukać wszystkie otrzymane dokumenty i spojrzeć na spis treści. Raz nazywa się on dokument ofertowy lub Propozycja Nabycia. W żargonie obligatariuszy dokument ten nazywa się krótko PN-ka.
Dokument ten zawiera na samym końcu formularz przyjęcia propozycji nabycia. Musi on się znajdować na końcu bowiem na wcześniejszych stronach emitent zobowiązany jest do zaprezentowania
- warunków oferty
- informacji o emitencie
- czynniki ryzyka
Na formularzu należy podać przede wszystkim swoje dane kontaktowe oraz
- tylko konto osobiste jeśli obligacje nie będą notowane na Catalyst (jak np. jest w przypadku oferty opisywanej dziś na PP2)
- lub konto osobiste oraz maklerskie jeśli papiery mają wejść na giełdę
W przypadku płatności w propozycji nabycia musimy znaleźć numer konta firmy oraz tytuł przelewu. Zwykle jest to zakup obligacji serii (litera) / imię nazwisko. Ostatniego dnia zapisów przelewamy z konta osobistego w dowolnym banku kasę i koniec. Od tej pory czekamy tylko na odsetki.
Podsumowując sprawa wygląda analogicznie do lokaty zawieranej w banku. Tyle że w banku dostajemy odpowiednie dokumenty do podpisu a konsultantka wpisuje wszystko za nas. Tutaj sami odszukujemy odpowiedni dokument, sami go wypełniamy i wysyłamy na adres firmy a pieniądze przelewamy na wskazane konto.
Od tej pory czekamy już tylko na odsetki a na koniec na wypłatę całych środków. I nie musimy się już martwić, że banki dają 3-4%. Co prawda dzieje się to kosztem utraty gwarancji BFG, ale przy bardzo dobrym stosunku zysk/ryzyko.
"I nie musimy się już martwić, że banki dają 3-4%". To prawda, nie musimy się już martwić niskim oprocentowaniem lokat bankowych. Jednak zabrakło w artykule stwierdzenia, że powinniśmy się martwić czy w ogóle dostaniemy zwrot naszych pieniędzy. Nie zapominajmy że obligacje nie mają BFG, a wyższe oprocentowanie w stosunku do banków wynika właśnie ze zwiększonego ryzyka inwestycji. Tak jak fundusze, struktury itp. - jest to oferta dla hazardzistów.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz jak najbardziej rację. Stąd dopisałem odpowiednie zdanie do artykułu.
UsuńSkok Wołomin poszedł w dół.....
OdpowiedzUsuńpolcan mma pytanie do ciebie przeswietliles juz moze albo czy moglbys w skrocie napisac czy powinnienem wejsc w lokate swiateczna z expandera na 5,5% mam do ulokowania 200tys.
OdpowiedzUsuńpozdrowka
Na razie jest dość gęsto na blogu: jutro aktualizacja rankingu, potem Wołomin, który bezwzględnie jest liderem FpG a jak nic nie wskoczy po drodze to mogę zająć się Expanderem. Zwróć jednak uwagę, że to nie jest lokata bez haczyków. Sugeruje to chociażby dopisek "z planem oszczędnościowym".
UsuńUważam, że osoba, która ma problemy z wypełnieniem ankiety nie powinna sponsorować Emitenta. Trzeba mieć orientację w liczbach, które pojawiają się w bilansie, rachunkach zysków i strat, rachunkach przepływów ...... Jeżeli ktoś ma w porfelu parę obligacji różnych firm musi też "wyczucie", aby odpowiednio reagować na sygnały zewnątrz. Zauważam, że branże stabilne w 2012r., w tym roku mają już gorsze wyniki.
OdpowiedzUsuńLiczyć tylko na "rolki" może nie wystarczyć.
Sam miałem problemy ze znalezieniem dokumentów., W roku ubiegłym dostawaliśmy je w osobnych dokumentach, w tym roku są częścią dokumentu.
UsuńPierwszy raz zawsze jest pełen obaw, przy drugim i kolejnym już wiadomo co i jak. Początkowo też byłem zagubiony więc rozumiem ludzi którzy zadają mi takie pytania.
"Skok Wołomin poszedł w dół....." ale tylko dla nowych klientów, którzy przystąpią do kasy od dnia 16.12.2013r. Według mnie prawidlowo. Starzy klienci kasy mają po staremu.
OdpowiedzUsuńUważasz,że skoro przystąpiłem do kasy 13 grudnia to mam jeszcze do dyspozycji stawki lokat, których już nie ma na stronie?
UsuńNowe stawki (ważne od dzisiaj - 16.12.13) są dla członków, którzy przystąpili do Kasy po 31.10.13.
UsuńSą na stronie SKOK Wołomin
OdpowiedzUsuńDzięki za wyczerpujący poradnik. Na pewno się przyda, nie tylko mnie. Teraz tylko trzeba te porady urzeczywistnić:)
OdpowiedzUsuńno i dylemat z głowy - już nie trzeba się zastanawiać, czy wpłacać tam kasę. Sami się pogrążają takimi decyzjami.
OdpowiedzUsuńMają nadpłynność, więc nie potrzebują nowych środków z rynku.
OdpowiedzUsuńSuper, że dla starych członków jest ciekawsza oferta.