piątek, 7 kwietnia 2017

Inbank wyjaśnia sposób księgowania lokat


We wtorek przedstawiłem pierwszą relacje czytelnika na temat zakładania lokat w Inbanku. Nowy bank dość szybko zareagował na powyższy wpis i przesłał mi oświadczenie wyjaśniające problem przelewu.

Przelewy do Inbank są typu... Pay-by-link


Sprawdziłem czym tak naprawdę jest tajemniczy pay-by-link. Według PayU ten typ płatności wykorzystują sklepy internetowe i serwisy aukcyjne. Być może z tego powodu mamy tutaj ograniczenie do malutkiej kwoty 20.000 zł jak na przelew na lokatę. Chociaż we wpisie na ten temat nie ma mowy o tym ograniczeniu.

Sprawdziłem w kilku innych miejscach i żadne z nich nie podaje ograniczeń co do kwoty. Zaznacza się tylko, że kupujący nie musi wypełniać danych przelewu, numeru rachunku, danych odbiorcy ani przelewanej kwoty. Według Paribasa podczas finalizowania zakupu wszystkie szczegóły przelewu są wypełniane automatycznie.

Nie wiem dlaczego Inbank wykorzystuje taką nietypową formę przelewu na lokatę, trudno jednak zgodzić się z kolejnym wyjaśnieniem:

W praktyce dla normalnych godzin przelewu standard rynkowy to D+0

Owszem w teorii zwykły przelew eliksir jakie wykorzystujemy na co dzień może odbyć się według zasady D+1, dotyczy to jednak osób nie dbających o swoje finanse. Nikt raczej nie robi przelewu na lokatę w późnych godzinach popołudniowych, bowiem stali czytelnicy znają godziny graniczne gwarantujące dotarcie przelewu tego samego dnia.

Osoby robiące przelew rano przed godziną 8, bez problemu zdążą zrobić kolejny przelew w banku docelowym i dojdzie on tego samego dnia. Więc nawet w skrajnym przypadku przelewu z Optimy, która pozwala na przelew tylko do zdefiniowanego banku tej samej osoby, zdążylibyśmy zrobić drugi przelew tak by zaksięgował się on tego samego dnia.

Przykładowe sesje eliksir dla popularnego banku Millennium

Wielokrotnie testowałem przelewy popołudniowe w warunkach skrajnych. W PKO godziną graniczną jest 14:30 i wysłanie przelewu o 14:29 bez problemu zostanie zaksięgowane po 17:00 w Idea bank. Być może Inbank nie jest jeszcze zgłoszony do sesji Eliksir w Krajowej Izbie Rozliczeń i stąd oferowanie przelewu typu pay-by-link.


Rzecz nie do przyjęcia dla aktywnego lokatowca

Jak widzimy według Inbanku lokaty uruchomione w dniu dzisiejszym otrzymują status aktywnych w kolejnym dniu roboczym. W zwykłym banku spowodowałoby automatyczne pisanie reklamacji, ze względu na stratę jednego dnia na odsetkach. 

W końcu po to są lokaty jednodniowe lub awaryjne KO. Wykorzystujemy je praktycznie tylko wtedy, gdy wiemy, że tego samego dnia przelew już nie dojdzie więc czekamy z przelewem na drugi dzień. Akurat jednodniowy Ping Pong przyjmuje kwotę 20.000 zaś KO dają jeden darmowy przelew w miesiącu:)

W pierwszym tegorocznym wpisie na temat Inbanku pojawiło się hasło: Inbank - to bank który zrozumiesz. Niestety nie rozumiem tutaj wielu rzeczy. Przede wszystkim dlaczego brak tutaj lokat kwartalnych, które w macierzystym kraju Estonii są oferowane, a przede wszystkim dlaczego mamy tyle limitów na start?

Większej kwoty niż 50k nie da się wprowadzić

Limit lokowanej kwoty do podobno 100k na jednego klienta (a nie 50k jakie można wpisać na formularzu na stronie banku), limit przelewu pay-by-link do absurdalnie niskiej kwoty 20k, opóźnienia w księgowaniu przelewów czyli narażanie klientów na straty. To na pewno nie zachęca by zacząć korzystać z banku, który pozostaje rozczarowaniem roku 2017.

Inbank nie ma tak dobre oferty w porównywalnym terminie

Oczywiście największym rozczarowaniem są stawki lokat. Nie tylko nie ma tutaj lokaty kwartalnej, chociaż patrząc na stawki, gdyby była to zapewne oferowałaby 2,30%. Pierwsza dostępna stawka półroczna daje zaledwie 2,40% czyli mniej aniżeli mamy dalej w Toyocie. Tutaj na lokacie 160 dniowej mamy przecież 2,50% i co więcej mamy gwarancję BFG.

Tutaj założysz lokatę w Toyocie na 2,50% z gwarancją BFG

Inbank nie daje gwarancji BFG, lecz oferuje własny fundusz Tagatisfond, który daje gwarancję do takiej samej wysokości co nasz gwarant czyli 100k w euro. Mimo to stawki lokat o rozsądnym okresie deponowania są niższe od konkurencji. Do bolączek, omówionych już we wpisie przy debiucie banku, dodają się problemy opisane przez czytelnika

26 komentarzy:

  1. Świetny tekst jak zawsze na temat i świetnie wyjaśnione! Zgadzam się, że limit kwoty lokalnej powinien być wyższy, a nie tylko 20 tysięcy. Czekam na kolejne wpisy i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 20k dotyczy tylko przelewu natychmiastowego typu pay-by-link, nie dotyczy zaś zwykłego, więc jak sądzę, przy standardowym przelewie tego problemu nie będzie.

      Usuń
    2. Dokładnie jak Marcin napisał. 20 k jest w inbanku natychmiast kwoty powyżej 20 k idą tradycyjnie jak w innych bankach czyli są na drugi dzień.

      Usuń
    3. Nie rozumiem określenia 'na drugi dzień'.
      Przelew natychmiastowy jest na koncie docelowym po chwili, przelew eliksir po kilku godzinach, a nie na drugi dzień.

      Na drugi dzień dochodzi tylko w przypadku wykonania zlecenia w późnych godzinach popołudniowych, czego nigdy nie robię. Dla mnie nie ma potrzeby korzystania z przelewów typu pay-by-link, ważne by przelew dotarł tego samego dnia. Jak nie dojdzie, odraczam wykonanie przelewu na kolejny dzień o czym zresztą pisałem w tekście.

      Usuń
    4. Masz racje Marcin - pay by l link jest dobrym rozwiązaniem gdy płacimy po południu. Płacąc rano tradycyjny elixir będzie na koncie tego samego dnia !!!

      Usuń
    5. Sądzę, że bank w odpowiedzi brał pod uwagę Kowalskiego pisząc 'standardem rynkowym' przy wyjaśnianiu zasady D+1. Nie każdy patrzy na godziny przelewów, chociaż ja je robię zwykle przed zjedzeniem śniadania.

      Usuń
  2. Małe wyjaśnienie do całej sytuacji. Jak widać zamieszanie wokół księgowania pieniędzy w wynika z systemu inbanku. W środę robiłem dwa przelewy na lokaty jedna kwita była poniżej 20k a druga powyżej. W czwartek po zalogowaniu do systemu późnym popołudniem (po 17) zobaczyłem że mniejsza kwota jest aktywna a większa czeka na aktywacje. Napisałem wiec do banku prośbę o wyjaśnienie i zrozumiałem z niego ze ze względów bezpieczeństwa kwoty powyżej 20 k są księgowane z opóźnieniem. Jak się okazuje to w piątek w systemie pokazala się informacja że lokata jest aktywna ale... od czwartku.
    Dopiero po przeczytaniu dzisiejszych wyjaśnień na stronie Marcina zrozumiałem o co chodzi.

    Wniosek - trzeba zakładać lokaty do 20 k - wtedy nasze pieniądze pracują podwójnie przez pierwszy dzień. Kwota do 20 k wpłacona w tej chwili zaczyna pracować od razu dzisiaj ! A można przecież wpłacić 5 x 20 k jak ktoś ma !

    Dzięki Marcin za dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwoty mogą być księgowane z opóźnieniem byleby odsetki działały faktycznie w dniu przelewu. Bank może to skorygować poźniej.

      Idea bank do dziś dnia nie zaksięgowała przelewu na lokatę zrobionego 28 lutego. Ale dla mnie to już norma, bo nie pierwszy raz ten bank olewa swój system bankowošci i pobiera opłaty wtedy, kiedy w toip widnieje hasło 'za 0 zł'.

      Usuń
  3. Miesiąc temu doładowywałen telefon ze strony virginmobile, i bluemedia się zdu...o przez pół dnia, więc ową ich natychmiastowość traktuję jako loterię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze, nie widac Inbanku w uczestnikach systemu elixir, ale moze sa podlaczeni posrednio przez inny bank. Co sie tyczy zasady D+1 to chyba przenosza ja ze strefy EUR, gdzie jest to standard dla przelewow SEPA. Na razie pod uwage biore lokaty do max 6-mies, a roznica w stosunku do Optimy 0,1% jest zbyt mala, zeby kombinowac z przelewami i tracic dostep do swoich srodkow na 6-mies.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie i konkretnie wyjaśniony temat - nie zwracałem nigdy na to uwagi, ale chyba jednak nie ma z czego robić afery. Aż z ciekawości sprawdzę jak były uruchamiane moje lokaty w innych bankach, ale też nie wydaje mi się, żeby to było natychmiastowo - raczej zawsze wyższe kwoty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przed chwilą założyłam dwie lokaty po 20 tyś każda. Zobaczymy z jaką datą będą aktywne - czy dzisiejszą, czy dopiero poniedziałkową.
    Z tego co czytam to data powinna być z dzisiaj, ale w systemie jest status " Moja lokata - Oczekuje na aktywację"
    I.

    OdpowiedzUsuń
  7. czy naprawdę wśród was jest tylu desperatów? Jeszcze, żeby lokaty miały jakieś sensowne oprocentowanie.Przecież to bank popierdółka, bank wielkości naszego małego spółdzielczaka. Już widzę was za rok jak wyprawiacie się do Tallinna po resztki kasy, ale cóż Baksik i Gąsiorowski,czy Plichta też byli dobrzy :-) Pierwsze, to żebym myślał o jakimś depozycie to MUSI być POLSKI BFG !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za bardzo demonizujesz, po to mamy KNF, ktory wydaje zgody, ze w razie upadlosci nie bedziesz jezdzic do innego kraju. Po to mamy te cala EU, zeby cos w niej dzialalo praktycznie a nie teoretycznie. Gdyby nawet do tego doszlo to bylby podmiot w Polsce wyplacajacy te depozyty.
      Daleki jestem od wplacania tam depozytu, gdyz oferta nie jest az tak atrakcyjna, ale nie wynika to z obaw o wyplacalnosc.

      Usuń
    2. Jechaliśmy już do Wołomina - pojedziemy i do Tallina :)

      Usuń
    3. Też chętnie bym tu co nieco ulokował, ale oferty albo po prostu nie ma, albo jest mało ciekawa w perspektywie do pół roku.

      Usuń
    4. Tylko polski BFG i to tyle w temacie. Pseudo banki mnie nie interesują.

      Usuń
    5. hehe :)
      może powinni zmienić nazwę na NFG (NARODOWY) na starcie :)
      Sory za cięty polityczny dowcip, ale świat bardzo się skurczył przez ostatnie 20 lat i nie musi to być 'Polski' BFG :) Gwarancje przecież masz te same, różni się tylko 'kwit' :)
      Estonia jednak nie powala ofertą, sondują rynek, nieudolnie :P mogli by Tu zajrzeć przez chociaż ostatnie pół roku i już by wiedzieli jaką ofertę podać:) ich strata :)

      Usuń
    6. Anonimowy9 kwietnia 2017 01:55
      świat bardzo się skurczył przez ostatnie 20 lat i nie musi to być 'Polski' BFG :) Gwarancje przecież masz te same, różni się tylko 'kwit' :)
      x
      Nikt nie mówi o braku gwarancji do 100 tys. Ale o upierdliwości odzyskiwania kasy. Powodzenia w podróży do Estonii po swoje 5 tys. zł na lokacie w przypadku upadłości :)
      I nic tu nie ma do rzeczy kurczenie się świata, bo w takich przypadkach wsiadasz w auto, czy samolot i brykasz ok 1300 km w jedną stronę. Na miejscu może okazać się, że sam dowód to za mało, nie znasz ichniejszych wymagań odnośnie dokumentów, może okazać się, że czegoś ci brakuje i powtórka z turystycznej rozrywki. Dla niektórych te "przyjemności" mogą okazać się droższe od wartości samej lokaty :)

      Usuń
    7. "Anonimowy7 kwietnia 2017 21:30

      Za bardzo demonizujesz, po to mamy KNF, ktory wydaje zgody, ze w razie upadlosci nie bedziesz jezdzic do innego kraju."

      KNF....... ha, ha, ha , ha, ha, ha, ha :))))))))))))))))))))))))))))). Naprawdę? ha, ha, ha, ha, ha. Po ambergoldach, polisolokatach, wołominach i pseudofrankach jeszcze wierzysz w tę dętą instytucję utrzymywaną w całości przez banki (tak, tak), której ostatni szef po zakończeniu kadencji z marszu przeszedł na posadę do bankstera? O ludzka naiwności... .
      Po fakcie napiszą, że przecież ostrzegali, ale tak naprawdę nic nie mogli.

      Usuń
    8. Panowie, bez jaj. Od razu już mają upadać? Nie przesadzacie? Radzą sobie w innych krajach, warunki KNF spełniają - nie twórzcie teorii z niczego. Zresztą... to nie te czasy. Przez lata upadł jeden SK Bank, a o tym, w jakiej jest kondycji, było już jakiś czas wiadomo.

      Usuń
  8. Gdyby nawet do tego doszlo to bylby podmiot w Polsce wyplacajacy te depozyty.
    ......
    raczysz żartować. oczywiście estoński bfg będzie rozsyłał kase po europie, żeby kowalski mógł ją odebrać w miejscowym pko ;-] Kasa do 100K€ jest chroniona i to estoński bfg (podobnie jak w polsce) ustala jaki bank bedzie wypłacał kasę po upadłości, te zasady obowiązują w całej EU. Chyba domyślasz się dlaczego inbank ma limity na depozyty. Moim zdaniem, zwyczajnie, żeby ludkom nie opłaciło się 3000 km jechać, brać tłumacza, i czekać na wypłatę, mając przymusowy urlop. Część z pewnością machnie ręką i pewnie taka jest ta idea... Ja dziękuję postoję, gdyby to był szanujący się bank, to zarejestrowałby się w PL i podlegał pod polski bfb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam się w sumie zastanawiam, czy ty wierzysz w ogóle w to, co piszesz ;-) Na pewno tracąc 100 tysięcy bym to olał. No chłopie... A przy promocyjnym oprocentowaniu zawsze są ograniczenia wysokości lokat - w każdym banku tak jest.

      Usuń
  9. Na wyższe oprocentowanie bym nie liczył w najbliższym czasie ponieważ nasze banki są pozywane do sądów w trybie indywidualnym za kredyty we frankach. Teraz mamy okres gdy u wielu kredytobiorców mija 10 lat od podpisania umowy - po tym okresie następuje przedawnienie i duzo trudniej jest unieważnić umowę. Sam mam kilku znajomych którzy w tym roku już złożyli wnioski w sądach. Do jednej z kancelarii z która rozmawiałem jednego dnia wpłynęło 400 zapytań o analizę umowy pod katem jej unieważnienia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się jeszcze nad jednym zastanawiam - co będzie w razie gdy np. "Zielone Ludki" wkroczą do Estoni...
    Jaki to będzie miało wpływ na działanie INBANK w Polsce ... Padnie wszystko od razu ???

    OdpowiedzUsuń
  11. Gówniany ten Inbank. Dzisiaj na 3 próby dodzwonienia się na infolinię żadna się nie powiodła ! W sumie stracone ponad 40 minut i nic !!! DZIĘKUJĘ NIE SKORZYSTAM !!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...