Robi nam się powtórka z rozrywki, ale z tą różnicą, że w aferze tegorocznej ze SKOKami mamy innego bohatera odgrywającego rolę główną. Mało tego, ubiegłorocznego bohatera indywidualnego, który obecnie korzysta z uroków życia więziennego, zastąpił bohater zbiorowy.
Nieco inaczej wygląda przebieg afery. Ubiegłoroczna sprawa Marcina P. była na pewno pasjonująca i pisałem o niej codziennie a każdy nowy fakt wprowadzał niesamowity wątek. Afera Amber Gold pokazała nie tyle przekręty firmy, ile mechanizm i możliwości destrukcyjne władz.
Obecna afera przypomina raczej Proces Kafki, aniżeli ubiegłoroczny thriller, w którym ABW ujawniała sensacyjne dokumenty jak chociażby operację o kryptonimie Ikar. Obecnie mamy tony papierzysk, które uśpią nawet najwytrwalszego księgowego. Wykazano jakieś straty i to w okresie dekoniunktury a nie prosperity i to tez ma być powód bicia na trwogę.
Dziennikarze sieją tym faktem panikę, która ujawnia się w reakcjach ludzi. Od ubiegłego roku panuje u nas istny syndrom Amber Gold. Jeżeli dzieci straszy się bebokami, to biednych ciułaczy straszy się amberakiem. I tym amberakiem jest wszystko co nie ma podpisu BFG.
Widać to doskonale chociażby po komentarzach. Czytelnicy komentując lokaty w SKOKach posadzili tutaj kwiatki typu:
Znawcy tematu też się cieszyli z lokat w AG - do czasu... aż pocałowali klamki(...)
Ja wiem, że nie ma nic za darmo ...
Przeciwnicy piszą dobre riposty:
Tak banki za to mają Cię i twoje siano ZA DARMO
Każdy jednak decyduje sam za siebie i najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby nie żałować podjętych decyzji.
Lepsza oferta to więcej środków Źródło: knf |
Trudno jest jednak zrozumieć porównywanie SKOKów do Amber Gold. Podobieństwo jest praktycznie tylko w braku gwarancji BFG i to chwilowej. Cała reszta jest inna. Niżej kilka istotnych różnic.
Przede wszystkim Amber Gold poszedł na wojnę z KNF i zaskarżał jego decyzje do sądu wystawiając go na pośmiewisko. Prezes firmy miał układy z prokuraturą więc ufał, że nic mu nie grozi a prokuratura uśmierzała wniesione zarzuty. Po kilku takich incydentach rozsierdzone KNF rozesłało potajemne dokumenty, które Amber przechwycił i upublicznił.
Zaskarżenie decyzji KNF było włożeniem kija w mrowisko. Upublicznienie niecnych działań zniecierpliwionego KNF, było już rozkopywaniem mrowiska. Mrówki, w postaci między innymi sił Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, rozlazły się i zrobiły swoje.
SKOKi nie prowadzą otwartej wojny z KNF. Jeżeli są kary na przykład dla SKOK Stefczyka czy SKOK Jaworzno, to UOKiK umarza owe kary polubownie. Wystarczy, że oba oświadczą 'więcej tak nie będziemy robić' i po sprawie o czym więcej tutaj.
Analogi można pokazywać więcej. Amber Gold zwodził wszystkich z upublicznieniem dochodów, sfabrykował dane finansowe i obiecywał przedstawienie raportu zbadanego przez biegłego rewidenta.
SKOKi nie chowają swoich raportów, ani tym bardziej nie fabrykują na ich poczekaniu, gdy wymaga tego napięta sytuacja. Nie piszą palcem po wodzie zapewniając, że biegły rewident bada sprawę, podczas gdy ów rewident nigdy nie słyszał o takim zleceniu. Znamy wstępnie kondycję SKOKów i jest niezła, ale musi być lepsza bo wkrótce będą płaciły krocie za BFG i cały ten nadzór.
Kontynuując analogie a raczej antagonizmy, AG było nową spółką, założoną przez właściciela Multikasy. SKOKi zaś sięgają korzeniami do Stanisława Staszica, którego nie widzieli nawet nasi dziadkowie ale o tym przeczytacie już w dalszej części artykułu na PP2.
Ciąg dalszy: Skok na SKOKi czyli o co w tym wszystkim chodzi
Chciałbym zwrócić uwagę na to - że wierzyciele AG którzy chcą zakarzyć instytucje państwowe o niewypłacalność środków pienieżnych na ich konta niech czują sie zagrożeni - ponieważ wyszedł komunikat że ci wierzyciele którzy w płacały duże kwoty na lokaty AG muszą udowodnić przed Urzedem Skarbowym skąd takie środki posiadały
OdpowiedzUsuńCiekawe od jakiej kwoty zaczynaj się pojęcie 'duże'.
UsuńChodzi oto że niektórzy wierzyciele razem z prawnikami chcą zaskarżyć do sądów niektóre instytucje państwowe o niedopełnienie obowiązku wobec AG . Natomiast urząd skarbowy będzie domagam sie udowodnienia, skąd klienci AG mieli środki - jesli nie udowodnią grozi im kara 75% z deponowania kwoty w AG
OdpowiedzUsuńod jakiej sumy to będzie to zależy od US
Ciekawie postawiona teza, muszę przyznać. Pstryczek w nos by się przydaj, by AG2 nie miało miejsca. A działania UOKiK są...dziwne.
OdpowiedzUsuń