Zielone światło w mBanku dla byłych klientów na promocję 100 zł

Mam wreszcie dobre, potwierdzone wieści z mBankowego obozu. W tym roku bank zrobił wyjątek od notorycznie praktykowanej reguły wykluczania swoich byłych klientów z wszelakich nowych promocji. I mogą oni znów zarobić trochę grosza jako nowi, korzystając z dedykowanego linka:)

Wracam rzecz jasna do opisywanej w ubiegłym tygodniu kolejnej ciekawej oferty założenia konta w mBanku, w której zgarnąć można 100 zł za banalne warunki. Wydanie 500 zł w dwa miesiące nie jest w końcu jakimś trudnym problemem, a 20% cashback to dziś rzadkość. 

Większość czytelników pewnie już wie, że od nowego roku zyski z tytułu interchange, czyli za płatności kartą, znów spadną o czym więcej tutaj. Karty kredytowe pobiorą prowizję 0,30% a debetowe 0,20%. Co to oznacza?


Zdecydowana większość ofert opisywanych na blogu dotyczy kart debetowych wydawanych do konta osobistego. To dzięki dużej, bo wynoszącej aż 1,6% do niedawna opłacie interchange, bank mógł dzielić się z nami zyskami. W Polsce zresztą ta opłata należała do najwyższych w Europie i każdy z nas mógł na tym zarabiać. 

Teraz także dla byłych klientów mBanku:)

W tym roku obniżono stawki do 0.50%, niebawem zaś będzie już tylko 0,20% i... jak czytamy będzie to najniższa stawka w Europie. Wszystko wskazuje więc na to, że niebawem pożegnamy fajne promocje z użyciem kart płatniczych. Warto więc brać jeszcze to co jest.

Wróćmy zatem do mBanku, który obecnie daje 20% cashback. Jak pamiętamy bank ten w regulaminie napisał enigmatyczną definicję nowego klienta:
Przez nowego Klienta Banku dla potrzeb niniejszej Promocji rozumie się klienta, który przed dniem 24.11.2014 roku nie był lub w dniu 24.11.2014 roku nie jest stroną umowy z Bankiem, na mocy, której Bank prowadził lub prowadzi na jego rzecz indywidualny lub wspólny rachunek oszczędnościowo rozliczeniowy...

To typowe długaśne zdanie otwarte na różnorakie interpretacje. Czytając zaznaczone na czerwono zdanie można dojść do wniosku, że nowy klient to ten, kto przed 24 listopada nie był klientem mBanku. A jak był, to po ptakach.

Niektórzy czytelnicy podeszli do tego według reguł logiki matematycznej, według której:

• spójnik 'i' oznacza coś co się mądrze nazywa koniunkcją i wymaga spełnienia obu warunków jednocześnie, by zdanie można uznać za prawdziwe
• spójnik 'lub' oznacza alternatywę i wymaga spełnienia tylko jednego warunku, aby zdanie było prawdziwe.

Czyli jak w dniu 24 listopada nie jest stroną banku, to jest nowym klientem. Spójnik lub pozwala olać pierwszą interpretację. I wszystko gra, a ptaki śpiewają.

No w porządku, uczono nas tego w szkole, ale sęk w tym, że takie podejście oznacza jednocześnie zaufanie do banku. A czy szkolna teoria ma się jakoś do rzeczywistości bankowej? Wierzy jeszcze ktoś w hasła typu dziś oszczędzam w SKO, jutro w PKO? No chyba, że nie słyszało się o innych bankach...

O tym jak to jest z bankową logiką fajnie pokazał wczoraj w komentarzach FX, pisząc bez ogródek jak wygląda powszechna praktyka banksterów. I chyba większość z was mogłaby pokazać fragment swojego życiorysu w podobnej kwestii... Wróćmy jednak do tematu artykułu.

Udałem się zatem do oddziału celem wyjaśnienia spornego punktu. Konsultantka nie była w stanie odpowiedzieć na podstawie powyższego punktu czy jako były klient mogę czy też nie mogę skorzystać z promocji. Z sugestii by zapytać na infolinii też nie skorzystała, stwierdzając, że... tam można dostać różne informacje, w zależności od tego z kim się połączy.

Sprawa skończyła się na tym, że owa konsultantka poinformowała mnie, że skontaktuje się w tej sprawie z tym kim trzeba. Ostatecznie ten kto trzeba, czyli Centrala potwierdziła oficjalnie, iż byli klienci mogą wrócić i skorzystać z nowej promocji, jeśli nie są notowani jaki klient na dzień 24 listopada 2014.

No to hulaj dusza. Złożyłem wniosek o konto, ale dla świętego spokoju wybrałem przy tym kuriera. Nie mam zamiaru przeżywać to co ostatnio osoba, która próbowała założyć konto w Meritum. Wybrała opcję autoryzacji przelewem, aby było szybciej. Niestety gdy doszło do przelewu nie zobaczyła na liście dostępnych banków tego, w którym ma obecnie konto. W efekcie bank dostał jej cenne dane za darmo, a zniechęcona babka olała całkowicie sprawę.

Niestety trzeba też przypomnieć, że w regulaminie mamy informację o tym, że zysk będzie opodatkowany. A więc owe 100 zł jest zyskiem brutto. Ale podatkiem będziemy się martwić dopiero ostatniego kwietnia.

Podsumowując punkt dla mBanku za ukłon w stronę byłych klientów. Jak widać warto się przyglądać bacznie regulaminom bo faktycznie raz na ruski rok jest tutaj furtka dla wisienkowiczów. W ubiegłym roku była taka furtka na koncie z buddą, teraz jest najnowszej promocji.

Dla zainteresowanych ofertą zostawiam link do dedykowanej strony gdzie założycie promocyjne konto.

Osobno zaś regulamin promocji dla dociekliwych.

Uwaga:
Jak dowiedziałem się w rozmowie z konsultantem mBanku są chwilowe problemy z możliwością zgłoszenia uczestnictwa. Poinformuje na blogu o jego wznowieniu jak tylko problem zostanie usunięty.

Aktualizacja - godzina 20.00
Już dziala:)