Wczoraj rozpoczęła się ostatnia kolejka spotkań w fazie grupowej Euro 2012 zwana kolejką cudów. Ta kolejka to prawdziwy egzamin dla drużyn a egzamin jak to egzamin zwykle paraliżuje zdającego. Jak ten egzamin wczoraj wypadł opisałem w artykule Panowie to nie ta bramka.
W ostatnim meczu już nie ma kalkulacji, wiadomo od razu albo wygrasz i zdajesz egzamin albo nie i koniec marzeń. Jeżeli obstawiasz mecze wówczas pierwsza kolejka jest zawsze bardzo ryzykowna
bo drużyny jeszcze nie znają swojego potencjału, w drugiej kolejce widzimy prawdziwy potencjał drużyn ale trzecia kolejka to kolejka cudów.
Z
punktu widzenia obstawiającego należy w pierwszej kolejce być bardzo
ostrożnym i obstawiać podwójnie. W drugiej mamy klasyczny przykład
obstawiania ale w trzeciej rundzie najlepiej dać sobie spokój z zakładami bo dzieją się rzeczy tak irracjonalne, że słowo hazard jest tutaj jak najbardziej uzasadnione.
Druga
kolejka była bardzo łatwa do przewidzenia. Wygrali praktycznie wszyscy
faworyci: Niemcy, Portugalia, Anglia, Francja, Hiszpania a Włochy
zmierzyły się z rewelacyjnie grającą Chorwacją co nakazywało bardzo dużą
ostrożność.
Trzecia
kolejka zawsze rozgrywana jest w systemie równorzędnym to znaczy oba
mecze rozgrywane są o tej samej godzinie co denerwuje wielu kibiców bo
oznacza to, że z niektórych meczy będą musieli zrezygnować. Jest to
podyktowane właśnie kolejką cudów. Gdyby mecze były rozgrywane tak jak
dotąd o godzinie 18.00 oraz 20.45 wówczas losy drugiego meczu zależałyby
od pierwszego.
O tym jak szkodliwa jest znajomość wyniku z meczu, który rozgrywany jest równolegle przekonali się Polacy wczoraj. Gdyby Czesi nie wiedzieli, że mają nóż na gardle pewnie graliby tak jak zobaczyliśmy w pierwszej połowie. Ale dowiedzieli się i to odmieniło losy meczu który opisałem tutaj.
Panowie to nie ta bramka źródło: onet.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz