Getin Point czyli darmowe bilety do kina za... logowanie do banku

Dziś na PP2 najnowszy ranking konto osobistych. Wynika z niego dobitnie, że przychodzi czas na seryjne zamykanie kont. Nie da się ukryć, że jazda n-pasmówką jest wygodna.  I trochę z żalem przyjdzie je zamykać.

Posiadając kilkanaście kont z których na każdym można zarobić od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, to zawsze miły dodatek do pensji. Dla kogoś kto przywyknął do jednego czy dwu kont, kilkanaście może się wydawać lekko oszałamiające, wszystko jednak jest kwestią wprawy i odpowiedniego planowania.

Co zatem dalej? Czy wracamy do jaskiń i posiadamy konto w jednym banku ufając, że to najlepsze konto skrojone na naszą miarę. Takie podejście bankierów zresztą jest zauważalne od pewnego czasu. Albo jest jakieś inne wyjście?

Dwa dni temu w Getin pojawiła się informacja o nowej usłudze Getin Point, reklamując ja jako nową erę w polskiej bankowości. Chodzi o samoobsługowy oddział Getin. Kogo interesują szczegóły może sobie zajrzeć tutaj.

Marketowy bank Źródło: bankier.pl

Z punktu widzenia wisienkowca to beznadziejny kierunek. Można tutaj założyć konto osobiste, wyrobić sobie na miejscu kartę niczym w Eurobanku czy złożyć wniosek o nowy produkt bankowy ale bez premii. I ma coś takiego pojawiać się w... centrach handlowych.

Artykuł jest oczywiście w duchu "ależ to cud techniki". A to wyzwania rynkowe, innowacyjność, najnowsze osiągnięcia, trendy przyszłości. No ta,k brakuje jeszcze ufoludków albo robotów załatwiających wszystkie sprawy za nas. 

Nie oszukujmy się. Ten rzekomo ultranowoczesny kanał dystrybucji to ultraoszczędny sposób na wciągnięcie nowego, tym razem masowego klienta, odwiedzającego codziennie markety. Na dzień dzisiejszy mamy Getin Point tylko w Warszawie, ale już niebawem będzie w Łodzi, Katowicach, Krakowie i Gdańsku.

Coraz rzadziej spotykamy promocje konta na portalach zakupowych typu gruper czy groupon. Tutaj bowiem, bank musiałby dopłacić każdemu nowemu klientowi za jego założenie. A to już są dodatkowe koszta. I chociaż praktycznie codziennie przeglądam ofertę tych portali, zaczynam się coraz bardziej zastanawiać czy ma to jeszcze sens.

Czyli innymi słowy robi się mała beznadzieja. Bank idzie po kosztach, mimo że kolejny raz realizuje pokaźne zyski. Wypłacalność banków osiągnęła ostatnio współczynnik ponad 15, chociaż jeszcze do niedawna wymagane było bodaj 8, czyli blisko połowa dzisiejszej wartości.

Co z tego że innowacyjne, co z tego że ogólnodostępne, niczym produkt made in China. Dziś jeszcze warto zakładać konta w Getin, są z tego dodatkowe korzyści, w zamian za rozsądne, bo niewygórowane wymagania. Wkrótce jednak jak widać tendencja będzie należeć do serii zrób to sam ale za friko.

Na start Getin Point jest jednak mała promocja. Kto zaloguje się do bankowości internetowej nie w domu, a w punkcie Getin Point dostanie dwa kupony na dowolny seans filmowy w Multikinie albo Silver Screen. Problem w tym, że punkt Getin Point jest tylko w Warszawie na drugim piętrze Złotych Tarasów. Promocja trwa do końca lutego. 

Mimo to wszystko wskazuje więc na to, że dni Getin są już policzone. I wkrótce będziemy szukać darmowych kont a nie dających zarobić. Chyba że będziemy świadkami wysypu alternatywnych instytucji finansowych, które zaoferują coś ciekawszego aniżeli getinopodobne twory.