Jak
pisałem w poprzednim poście tandem Konto z podwyżką oraz karta
kredytowa jest na pewno najlepszym rozwiązaniem na chwilę obecną.
Premia za przelewy jest niemała, podobnie premia za zakupy kartą
też solidna.
To
że premia jest niemała za kartę wynika z faktu, że w Polsce
opłaty za transakcje bezgotówkowe są najwyższe w Unii
Europejskiej. Przypomina to trochę zeszłoroczną okazję w
Polbanku, kiedy superoferta była wynikiem problemów w Grecji o czym
pisałem tutaj. Tyle że premia kończy się pod koniec marca, więc
taki supertandem wkrótce się skończy.
Miało
jednak dziś być o wadach konta. Jakie zatem one są i jak im
zaradzić?
Przede
wszystkim BGŻ od grudnia 2011 podniósł opłatę za konto z 5 na 8
zł co czyni konto nieco mniej atrakcyjnym. Ponadto wypłata w
oddziale banku kosztuje nas 2 zł. Samo konto jest nieoprocentowane a
konto oszczędnościowe Eskalacja jest licho oprocentowane według
schematu:
1
do kwoty 999,99 – 0,00%
2
od 1000 zł - 3,55%
3
od 30 000 zł – 3,80%
Więc
raczej jego używanie nie wchodzi w rachubę. Co zatem należy
zrobić?
Jeżeli
chcemy wykorzystać na maxa nasze środki według strategi Carpe Diem
czyli każdy dzień jest dobry na robienie zysków, o której pisałem tutaj, powinniśmy w dniu wypłaty przelać
wszystkie środki na inne dobrze oprocentowane konto
np. w Aliorze który już od złotówki oferuje 4,35% a na koncie
powinniśmy zostawić
minimum 6zł
Dlaczego
powinniśmy zostawić 6zł? Aby dostać 1% premii jesteśmy
zobligowani do dokonania 3 transakcji kartą debetową. Najmniejszy
próg z jakim się spotkałem w sklepie wynosi 2zł. Każdy sklep ma
swoją wartość progową od której akceptuje kartę. Dla przykładu
sklep Stokrotka przyjmuje od 5 zł a Tesco od 2 zł. Zatem jeśli
ktoś kupuje w Stokrotce powinien zostawić sobie 15 zł. Inne sklepy
powinniśmy sobie sprawdzić indywidualnie.
Jeżeli
więc chcemy zminimalizować koszty należy zostawić sobie minimum 6
zł (względnie 15) i dokonać trzech zakupów za 2 zł (względnie
5). Mamy na to miesiąc, przy czym należy pamiętać, że w BGŻ
miesiąc rozliczeniowy obowiązuje od dnia 28 danego miesiąca do 27
następnego. Może to być mylące dla klientów Eurobanku czy
Polbanku gdzie okres rozliczeniowy przypada na miesiąc kalendarzowy.
Kartą
debetową nie warto płacić za więcej niż 6 zł z prostego powodu,
że zwykle lepiej płacić kartą kredytową skoro zwraca 5%. Mało
tego, w przypadku karty kredytowej dostaniemy do domu szczegółowy i
co ważne darmowy wydruk komputerowy z wypisaną każdą transakcją
oraz kwotą którą bank nam refunduje oraz terminem spłaty karty
tak by nie płacić żadnych odsetek.
Brzmi
to jak w bajce ale funkcjonuje. Dzień
spłaty karty kredytowej warto sobie ustawić jako alarm na komórce
i wówczas dokonać przelewu z dobrze oprocentowanego konta choćby z
Alioru. W ten sposób zarabiamy potrójnie: na przelewach ror, na
zakupach i na lepiej oprocentowanym koncie oszczędnościowym.
Jakby
tego było mało a ktoś miał inne nawyki i nie lubi zarabiać
według metody Carpe Diem a woli mieć pieniądze do dyspozycji
zawsze i wszędzie bez pilnowania terminów i optymalizowania
dochodów dodam, że karta debetowa umożliwia wypłatę z wszystkich
bankomatów w całym kraju czego np. nie oferowała karta w Polbanku.
Na
swoim blogu zwykle nie zostawiam na bankach suchej nitki bo uczepić
się można wielu rzeczy o czym można przeczytać dziś na sąsiednim blogu. W BGŻ też można, ale skoro można je łatwo obejść
co wymaga jedynie odrobiny samodyscypliny to raczej nie ma na co
narzekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz