Kolejna niespodzianka w ING - 7,20% na KO

Jakże zakręcone bywają stawki w bankach i sposoby na ich zdobycie. Niejednokrotnie opisywałem tutaj oferty wręcz niemożliwe do wyobrażenia jak chociażby ubiegłoroczne 10% na lokacie w PKO. Obecnie jest dostępna kolejna promocja z tych pozornie nierealnych, patrząc na obecne stawki. Dowiedziałem się o niej przypadkiem i świeżo zakończone7% w Velo można było podkręcić do jeszcze lepszej stawki.

Centralną pozycją niemal każdego artykułu jest karencja. Lubimy wracać po promocje do tego samego banku i różnie bywa z ich długością, różnią się one bowiem znacznie, zwykle od kilku miesięcy do dobrych kilku lat, przy czym chwalimy tutaj Paribas, który umiejętnie wypośrodkował tutaj okres powrotu do jednego roku.

Jednak wszelkie rekordy pobił ING, gdzie w moim przypadku karencja wyniosła raptem tylko kilka dni. Jest to jednak czysty przypadek, a nie chłodna kalkulacja. Po prostu brałem udział w promocji na start z 250 zł, ale jest to tak upierdliwa promka z tak zakręconymi warunkami, że po raz pierwszy w historii bloga dałem sobie z nią spokój w trakcie trwania promocji.

Obecnie mamy inną promocję w tym banku, gdzie premię na start podniesiono co prawda do 500 zł, ale w dalszym ciągu zachowano tutaj  porąbane warunki konieczne dla uniknięcia płatności za przymusową kartę. Kto lubi się męczyć ze spełnianiem dziwacznych warunków, może skorzystać z poniższego linku i starać się je spełnić.

Tutaj zyskasz 500 zł za otwarcie konta i KO na 6,00% w ING

Jednak ostatnio bardziej cenię sobie wygodę. Wszelkie codzienne płatności ograniczyłem tylko do kart kredytowych, które nie wymuszają na nas marnowania potencjału kasy na nieoprocentowanym ror. Wygodniej jest też po prostu raz wydać 1000 zł jak w Citi i dostać premię za wydawanie kasy banku.

Wychodząc z tego założenia ograniczyłem promocję ING do pełnego wykorzystania stawki 7,9% na KO, zaś po jej zakończeniu zamknąłem od razu niepotrzebne konto, które w razie dalszego brania udziału w premii z 250 zł musiałbym przetrzymać do dziś. W międzyczasie bank zdążył zjechać ze stawką na KO do 5,50% więc po prostu machnąłem ręką na pomarańczowych.

ING lubi jednak zaskakiwać i tuż po moim zamknięciu konta nieoczekiwanie podniósł stawkę do 6%. Dało to możliwość powrotu od razu, poczekałem jednak do końca promocji w Velo, co przypada na dziś. Zostawiłem sobie też czynną bankowość internetową.

Wczoraj spróbowałem założyć konto ponownie pod dzisiejszy przelew. Niestety system poinformował mnie o błędzie wczytywania danych za każdy razem gdy ponawiałem próbę założenia konta. Na domiar złego jedynym sposobem na obejście tego problemu była wizyta w oddziale i to po uprzednim umówieniu terminu, co jest kolejną upierdliwością banku. Niestety to jedyny bank, który urabia klienta pod siebie. Tutaj nie da się wejść do banku i coś załatwić przy okazji załatwiania innych spraw. W ING to my musimy specjalnie zmieniać swoje zaplanowane terminy by dopasować się do procedur banku.

Co ciekawe system informował o błędzie wczytywania danych mimo iż wszystkie dane jakie posiada są poprawne. Nie zmieniałem dowodu, nie zmieniałem miejsca zamieszkania, po prostu rzekomym błędem był... brak podpisu. Chociaż tego bank ma pod dostatkiem, bowiem podpisywałem się tutaj dziesiątki razy. Ok, akurat miałem wolny dzień, to poświęciłem go dla ING.

W oddziale przy okazji składania podpisów porozmawiałem sobie z konsultantką o procedurach banku, sposobach traktowania klientów, zakręconych wymaganiach dla premii. I tutaj okazało się, że bank ma także ukryte... normalne warunki aktywności konta, nie te o których szumnie rozpowiada.

 

Porównajcie sobie sami. Oto bank podniesie stawkę na KO do 7,20% jedynie za:

• instalację apki i przetrzymanie jej do 17 maja 2024
  
• dwa wpływy w dwu miesiącach na 1000 zł do 31 marca 2024
  

Koniec kropka. Pomijam tutaj zgody, które muszą być wyrażane zawsze, chociaż tutaj tych zgód jest co niemiara w tym dziwaczną weryfikację behawioralną. Ok to tylko kliknięcie na tak lub podanie konsultantowi takiej informacji, ale musi to być wyrażone w dniu założenia konta, nie później.

Dodatkowym warunkiem jest kolejne przeczekanie, promocyjna stawka obowiązuje dalej od momentu założenia konta a nie przelania pierwszych środków i trwa przez 3 miesiące. Natomiast aby liczyć na wypłatę dodatkowej premii trzeba przetrzymać aktywną aplikację niemal o miesiąc dłużej bo do 17 maja 2024. Ok, da się przeboleć, skoro nie jest potrzebna karta.

Promocja ma potrwać jeszcze do 12 lutego 2024, więc może uda wam się na nią załapać. Według regulaminu zapisać się można do niej w miejsce spotkań poprzez moje ING, lub w punkcie sprzedaży ING Express poprzez moje ING. Sprawdźcie sobie także wewnętrzną pocztę, być może macie informację o możliwości przystąpienia do tej promocji.

Po przystąpieniu do promocji niestety system nie będzie pokazywał stawki 7,2%. Miło jest widzieć na czym się stoi i niedawna oferta z 7,9% była widoczna przez cały czas. W tej promocji tego nie będzie, ale za to o udziale w niej jesteśmy informowani w poczcie wewnętrznej, więc warto to sobie zarchiwizować na wypadek potencjalnej reklamacji w maju.

Podsumowując jak widać banki mają dobre oferty, chociaż dostępne tylko w kuluarach co przypomina działania Idea bank. Czemu to służy i dlaczego tak jest trudno zrozumieć ważne jednak, że są dostępne. Ostatnią premię za instalację aplikacji w Alior zgarnąłem w ostatnim tygodniu, więc zrobiło się miejsce na nową aplikację ING, obie będą na mojej komórce na 4 miesiące i ani jednego dłużej.

Regulamin promocji Lepiej dla aktywnych ważna do 12 lutego 2024