Przyjemnej reklamacji ciąg dalszy czyli kolejny prezent od Citi

Udział w promocjach oferujących zgarnianie premii wiąże się także z okazjonalnym pisaniem reklamacji w przypadku braku jej przyznania. W tym roku masowo robi nas w konia Santander co zresztą potwierdzają liczne komentarze.


Premia za wynagrodzenie była bezdyskusyjna i naprawdę nie wiem jakim cudem bank rozpatrzył pozytywnie dopiero po wydłużonym okresie wnikliwej analizy. Sytuacja powtórzyła się zresztą raz jeszcze, gdy Santander nie wypłacił w drugim terminie obiecanych zaległych wypłat premii.

Po dwóch miesiącach użerki bank w końcu wypłacił nagrodę, ale niesmak pozostał. Gdyby sprawa była zawiła, lub wina była z mojej strony, sprawa wyglądałaby inaczej. W każdym razie zniechęciło mnie to do aktywnego śledzenia innych reklamacji.

Z końcem miesiąca robię jednak kalendarz płatności na kolejny miesiąc. I tylko dlatego z dużym opóźnieniem odkryłem, że reklamacja złożona na początku grudnia w Citi została rozpatrzona pozytywnie. A była to sprawa, którą z góry uważałem za przegraną.

Środki zaksięgowano z jednodniowym opóźnieniem

Sprawa dotyczy karty kredytowej, którą po raz pierwszy w życiu spłaciłem w jednodniowym opóźnieniem. Przełom listopada i grudnia to dla mnie najgorętszy okres w roku, między innymi z powodu rocznicy założenia bloga - fakt faktem termin płatności był 4 grudnia, a kasę przelałem dopiero dzień później.

Termin minął środki na rachunku karty zobaczyłem dopiero w Mikołaja, ale z księgowaniem właściwym czyli o dzień wcześniej o czym pisałem jakiś czas temu. Pozostało więc czekać na wyrok.

Kara pojawiła się dopiero 8 grudnia gdy dostałem raport karty za poprzedni miesiąc. Miałem jednak w pamięci incydent z pozytywną reklamacją w Millennium opisaną tutaj, Jak pamiętacie tam też sprawa była przegrana, bo zamknąłem konto i nie odebrałem w terminie premii za polecanie.

Były więc ostatnio dwie skrajne reklamacje: z winy banku, z którą Santander zwlekał do granic przyzwoitości oraz z mojej winy, którą Millennium rozpatrzył natychmiast. Pozytywne rozpatrzenie obu zachęciło mnie do napisania kolejnej, wszak cały problem sprowadza się do napisania krótkiej wiadomości w bankowości elektronicznej.

Środki zwrócono według podanej informacji, bez Santandarowego poślizgu

O dziwo mogłem z płatności styczniowych mogłem wykreślić pozycję Citi-kk. Bank cofnął mi bowiem opłatę, kwota co prawda jest niewielka, ale zawsze to miło jak bank idzie nam na rękę.

Tutaj założysz darmową kartę Citi z 4% zwrotu na booking.com

Zupełnie na marginesie nadmienię, że pisałem kiedyś reklamację w ING. Bank był nieugięty i powołując się na przepisy odrzucił ją, czego spodziewałem się teraz w Citi. W wyniku negatywnego rozpatrzenia zamknąłem wieloletnie konto. To był zresztą punkt zapalny, którego końcowym efektem jest powstanie tego bloga:)

Darmowa karta Citi to must have każdego wisienkowicza

Rok kończę więc bardzo pozytywnym akcentem. W tym miejscu warto przypomnieć, że to nie pierwszy prezent od Citi. Niedawno pisałem o tym, że za chęć zamknięcia karty bank przyznaje dodatkową premię w postaci 10% cashback.

Jak widać warto pisać reklamacje, trzeba jednak podawać w nich dość dyplomatyczne informacje. W moim przypadku napisałem ją jeszcze w dniu spłaty powołując się na brak księgowania przez Citi przelewów natychmiastowych. 

Jak widać taki argument wystarczył. Dzięki temu wróciła więc wiara w zasadność pisania reklamacji, którą Santander podkopał. Ważne, że wszystko dobre co się dobrze kończy, a ten rok można uznać za naprawdę udany. O kończących się promocjach na kilkaset złotych piszę jak zwykle na PP1 oraz na PP4.

Po nowym roku ruszą z pewnością kolejne promocje bowiem wyczerpana już pula nagród znów otworzy się na nowo.W Nowym Roku życzę więc Wam wraz z TomTomem, aby reklamacji było jak najmniej lub nawet wcale, a premii nie tylko bankowych było jak najwięcej.