czwartek, 24 lutego 2022

Rekordowe 660 zł za kartę w Citi - pytanie czy warto

Banki coś idą ostatnio w rekordy. W tym tygodniu mBank zaskoczył całkowicie oferując aż 500 zł za swoje sztandarowe konto, co jest bez wątpienia rekordem u pstrokatych. Ponieważ oferta została podrasowana w dzień po publikacji standardowej oferty z 300 zł przeszła tutaj bez echa, bo tego dnia ruszył z promocja Getin. Przypominam ja więc obecnie na PP4, by Ci którzy ją przegapili mogli zdążyć zanim ograniczona pula się wyczerpie.

Rekordy bije też Citi, omawiany wczoraj ze względu na nową edycję premii z 3000 zł. W przeciwieństwie do mBanku jednak Citi trochę zaspał, oferuje bowiem to samo od dłuższego czasu, podczas gdy konkurencja mu trochę odleciała. A co z najnowszą edycją karty, gdzie zamiast dotychczasowych 400 zł widzimy aż 660?


 

Niestety tym razem to pierwsza oferta karty w Citi, której nie polecam. Karty kredytowe są dobre i godne polecenia pod warunkiem, że za darmo da się zgarnąć premię dzięki darmowemu grace period. Jeśli oddamy kasę w wyznaczonym terminie zwanym grace period, wtedy bank nie ma prawa pobrać od nas żadnej opłaty i to bez względu na to ile kasy pożyczyliśmy od banku.

Na tym polega dobrodziejstwo kart kredytowych, które używam non stop od ponad 10 lat. I praktycznie wszystkie opisywane tutaj oferty bazowały na zasadzie spełnienia warunków dla premii i oddaniu kasy w granicach grace period by uniknąć jakichkolwiek opłat dla banku.

Tym razem jednak bank poszedł w inną stronę. Mamy na pierwszy rzut oka ofertę z fajną premią bo wynoszącą aż 660 zł, przy wymogu zakupów za 600 zł, a więc mniej aniżeli wynosi premia. Już sam ten fakt jest podejrzany. 

Tutaj zgarniesz 660 zł w Citi bank za kartę Citi Simplicity

Powyższa oferta będzie ważna do 16 maja 2022. Czy warto z tego skorzystać? Link pozostawiam dla zainteresowanych, bo jak widzę na blogu nie brakuje zwolenników Aion bank czy inwestowania na giełdzie.

Skąd takie porównanie? Aion daje do 2,50% na KO, ale przy ofercie płatnych kont. Tutaj jest podobnie, Citi daje premię w wysokości 660 zł, ale przy warunku zakupów za 600 zł i rozłożeniu jej na 12 wygodnych rat.

Ostatni zakup jest kluczowy: rozłożenie spłaty kwoty za której zrobiliśmy zakupy na raty powoduje, że grace period nas nie obowiązuje. Innymi słowy będziemy zmuszeni spłacać zakupy poza darmowych okresem, więc bank będzie mieć prawo do obarczenia nas kosztami za spłatę. O tych kosztach informuje nas na swojej stronie słynnym RRSO.

Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania wynosi tutaj 14,84% więc taką stawką bank będzie miał prawo obarczyć nasz dług. Owszem dostaniemy reklamowane 660 zł, ale bank oprocentuje sobie kwotę do spłaty. Nie będzie ona co prawda duża, ale będą to dla nas koszta.

Czy to się opłaci? To już pozostawiam tym, którzy lubią kombinować tak jak z kontem w Aion czy tym co grają na giełdzie i liczą na to, że zyski będą większe od potencjalnych strat. Na końcu artykułu zainteresowani znajdą regulamin dotyczący tej promocji.

Na blogu wychodzimy jednak z założenia, że wchodzimy tylko w to co jest całkowicie darmowe i przynoszące zysk bez zbędnego kombinowania. Aion był opisywany ze względu na to, że pierwsze dwa miesiące mogły być darmowe, bank jednak wybrał drogę taką, by wszystkie opcje konta były płatne, więc oferty tego banku nie będą już tutaj omawiane.

Podobnie ma się sprawa z kartami kredytowymi. Jeśli można na nich zgarnąć kasę i nie ponosić za to żadnych opłat jest ok. Jeśli jednak takiej możliwości nie ma nie będą tutaj opisywane, chyba że w formie przestrogi tak jak powyżej. 

Tutaj zgarniesz 400 zł do Biedronki za kartę w Citibank

Dla porównania spójrzmy na ofertę tej samej karty z 400 zł do Biedronki omawianej w osobnym artykule. Oferta która potrwa jeszcze do 15 kwietnia 2022 jest jak najbardziej godna polecenia. Tutaj możemy spłacać zadłużenie w wyznaczonym terminie bez obawy, że bank pobierze za to jakąkolwiek opłatę.


Warto nauczyć się odróżniać takie oferty. Karty kredytowe dla niektórych to wciąż są rzeczy od których wolą się trzymać z daleka. Sam też na początku obawiałem się ich, bo ma wrodzoną awersję do kredytów. Da się jednak na nich dobrze zarabiać, szczególnie wtedy, gdy stopy idą w górę a oprocentowanie na KO idzie w górę:) Dziś nie wyobrażam sobie, by zniknęły z mojego portfela.

Regulamin promocji Ty kupujesz my zwracamy 660 zł

16 komentarzy:

  1. Gdybym dzisiaj sprzedał swoje 100tys dolarów po 4,18zł/$ to w ciągu tygodnia zyskałbym 5% w stosunku do złotówki czyli około 20 000złotych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciales sie pochwalic swoim posiadaniem? Zalosne.

      Usuń
    2. Wielu z nas trzyma swoje oszczędności w różnych "walorach" (złotówki, waluty, złoto, nieruchomości itd.). Na jednych się zyskuje, na innych traci. Chwalenie się więc, że akurat dziś zarabiasz na dolarze jest trochę śmieszne. No - chyba że wszystko w niego wpakowałeś i odetchnąłeś z ulgą, że dzięki wojnie uniknąłeś (na razie) strat.

      Usuń
    3. Posiadanie waluty jest zawsze ok, bo ona stanowi swoiste ubezpieczenie na wypadek takich zdarzen jak dzisiaj. Nie mniej jednak @Anonimowy z 18:15, dopoki nie sprzedaz waluty masz tylko wirtualne zyski lub straty, dzisiaj sprzedalbys za 4,18, ale za miesiac moze bedziesz mogl sprzedac tylko za 4zl. Forex jest nieprzewidywalny, stad trzymanie w walucie jakies czesci kapitalu jest ok, ale wrozenie ile zarobisz za tydzien, miesiac czy rok juz NIE.

      Usuń
  2. Piszesz "gdybym". To tak jakbym ja dzisiaj pochwaliła się, że nie sprzedałam swojej półtorahektarowej działki (rolnej niby, ale wykorzystywanej w celach rekreacyjnych), a przecież jej wartość wzrosła niebotycznie. Tylko - ja nie mam zamiaru się jej pozbywać - bez względu na okoliczności. Tak więc majątek mi "się pomnożył", ale tyko teoretycznie:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Koledzy zakładają, że za miesiąc dolar będzie po 4złote.
    A co będzie jak konflikt zbrojny się rozleje i za tydzień dolar będzie po 6 czy 10złotych?
    Chciałem TYLKO zwrócić uwagę kolegów, że trzymanie oszczędności tylko w złotówkach jest zasadne w okresie pokoju i braku turbulencji gospodarczych.
    Dywersyfikacja posiadania majątku w nieruchomości, złotówki, złoto i waluty jest w 100% zasadna nie wtedy gdy rośnie TYLKO w w okresie gdy wszystko hula powodując uśpienie jego posiadaczy. Większość tu obecnych wsypało wszystko w PLN i od dwóch lat przy wysokiej inflacji gryzie pazury ile traci z miesiąca na miesiąc. Nie idzie ku dobremu i trzeba mieć świadomość, że złoty, którego poprzedni i obecni rządzący trzymają się kurczowo jest bardzo podatny na zawirowania. Dlatego byłem i jestem gorącym zwolennikiem EURO w PL.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guciu, € to szmaciarska waluta w przeciwieństwie do $.

      Usuń
    2. Dokladnie @11:51
      EUR to nie jest waluta na kryzys i zawirowania na swiecie. W takich czasach tylko USD i CHF.
      Jak sytuacja sie uspokoi to PLN bedzie mial duzo wyzsze oprocentowanie niz EUR, stad wiadomy jest kierunek-EUR w dol.

      Usuń
  4. Ktoś tu napisał, że : "Gdybym dzisiaj sprzedał swoje 100tys dolarów po 4,18zł/$ to w ciągu tygodnia zyskałbym 5% w stosunku do złotówki czyli około 20 000złotych"

    No, tak, Gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była, prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  5. A gdybyś dzisiaj sprzedał 200 tys. dolarów to zarobiłbyś jeszcze więcej, a gdybyś sprzedał 400 tys. USD to jeszcze więcej i więcej a gdybyś... itd. itp. Aż do granic nonsensu.

    OdpowiedzUsuń
  6. To obliczenie potencjalnego zysku 100tysUSD/PLN przy nagłej turbulencji nie jest nonsensowne bo zwykle na spadkach lub wzrostach walut/PLN jest wirtualny zysk lub strata.
    Chciałem TYLKO uwypuklić jak realnie wygląda "wisienka" w Getinie przy inflacji około 10% i wzroście oprocentowania o 0,3%!!!
    Lokatami czy KO oprocentowanymi 1,7-2% - Belka, szkoda nawet sobie głowę zawracać. Przekładanie z konta na konto przy obecnych stratach to jest zabawa na którą szkoda czasu.
    Powrót dolara do 4PLN wcale nie musi być taki oczywisty, jak sugeruje tu większość ciułaczy zapatrzonych w wątpliwą siłę złotówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Guciu
      Ja od kilku lat tu pisze, ze co najmniej 50% trzymac w walucie, wlasnie jako ubezpieczenie na trudne czasy(oczywiscie USD lub CHF). Szczegolnie przez okres 2-lat oprocentowanie walut i PLN sie wyrownalo, stad, nie mialo wiekszego sensu przechylac szali na rzecz trzymania wiekszosci w PLN. Od jesieni to sie zmienia, wiec w miare uspokojenia sytuacji, PLN sie powinien wzmacniac, wlasnie, ze wzgledu na roznice w %%. Oczywiscie sytuacja z USD nie jest taka klarowna jak z EUR, gdyz sytuacja gospodarcza Europy nie przedtawia sie w rozowych barwach, szczegolnie po ostatnich wydarzeniach. Prognozy wielu bankow wskazuja na spadek EUR/USD nawet do 1,08 a w tej sytuacji duzy spadek USD do PLN moze nie byc juz taki oczywisty.
      I jeszcze jedna uwaga, konta bankowe KO to nie jest wyznacznik oprocentowania rynkowego dla PLN, ale kazdy z nas ma dostep do obligacji hurtowych czy komercyjnych duzych "panstwowych" firm, gdzie oprocentowanie juz wybija sie w okolice 4% dla SP oraz ponad 5% (np. Pekao).

      Usuń
  7. Nie ma kompletnie znaczenia przy bieżącej wycenie waluty czy nieruchomości kurs sprzed miesiąca czy roku.
    Liczy się kurs/cena1m2 tu i teraz czyli dzisiaj 100tys USD ma wartość x4,19= 419 000złotych.
    Przypuszczenie, że 1$ się osłabi jest tak samo możliwe jak to, że się jeszcze umocni. Ci którzy dolara nie widzieli na oczy liczą, że dolar się osłabi, ci którzy od lat tracą na posiadanych walutach myślą sobie, że nadszedł czas realizacji zysków.
    A jedynie sensowna jest dywersyfikacja posiadanego majątku i bieżące korzystanie z jego zysku, a nie ciągłe ciułanie i podniecanie się wirtualnym zyskiem czy realnymi stratami.
    Dlatego czekam na 12 kwietnia na wylot na urlop i do końca roku się nie zatrzymuję. Szkoda czasu na TYLKO ciułanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj 100tys USD było warte 419tys złotych. Dzisiaj po interwencji NBP już 426tys złotych.
    Pewnie, że to wirtualny zysk 7tys złotych bo kto dzisiaj o zdrowych zmysłach sprzeda walutę.
    Niestety 99% waluty mam w bankach i to jest ból głowy.
    23 marca wypłacam kilkanaście tysięcy $$$ z kończącej się lokaty i do skarpety.
    Gdyby Putin odpalił przyciski nuklearne to wszystko pójdzie w piz..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak "odpali" to musisz miec schron atomowy a nie USD. Obecny czas to dobry moment na pozbycie sie USD dla tych co nagromadzili wiecej tej waluty. Sprzedawaj jak "krew sie leje"... Co najmniej do posiedzenia FED, USD bedzie przybieral na sile wobec innych walut, co bedzie pozniej, jak przyjdzie rozcarowanie spowolnieniem podwyzek, zobaczymy...
      Interwencje NBP w takich okresach jak obecny, daja krotkotrwaly efekt kilkugodzinny i sa niestety kosztowne dla NBP na dluzszy dystans, stad dalsze podwyzki przez RPP beda kontynuowane.

      Usuń
  9. Nie trzymam USD dla zysku tylko dla równowagi w okresie zawirowań. Nie liczę ile zyskałem czy zyskam TYLKO ile nie straciłem. Obecnie waluty przebijają PLN o 10-15%. Co będzie za miesiąc czy rok?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...