piątek, 22 listopada 2013

Multipakiet w koncie czyli blichtr czy pragmatyzm


W roku bieżącym Credit Agricole w moim odczuciu aspiruje do wydarzenia roku w kategorii okazja bankowa. Tak niebywałego cashbacku nie mieliśmy praktycznie nigdy, chyba że weźmiemy pod uwagę sztuczkę stosowaną kiedyś w Millennium, polegającą na premiowaniu wypłat w kasie.

Teraz mamy jednak do czynienia z czystym cashbackiem jakiego nie oferuje i chyba do tej pory nie oferował żaden z banków. Mam na myśli oczywiście ofertę opisaną w artykule Podwajam na okrągło czyli mSaver, który się opłaci.

Jednocześnie bank uważa, że zaoferował klientom konto szyte na miarę niczym u najlepszego krawca. W końcu wybieramy tutaj darmowe konto PREMIUM, gdzie wymagany jest przelew na kwotę 10.000 zł. Konto jest już przetestowane, czas na pierwsze wrażenia.

Bez wątpienia Credit Agricole zadbał o oprawę wizualną konta. Dostajemy do ręki ładnie zapakowaną ekskluzywną kartę debetową, wciśniętą w tekturowym ładnym pudełku w czarną gąbkę, zamiast w zwykłym liście. Do tego list gratulacyjny za wybór konta, na grubym ładnym papierze. 

Bank jak widać chce zrobić dobre wrażenie według zasady: jak cię widzą, tak cię piszą. Czytelnicy bloga, którzy patrzą na praktyczne aspekty konta zapewne wyrzuca to wszystko do kosza. Wiadomo, że chodzi tylko o grę pozorów, która jest jeszcze bardziej widoczna w dodatkach do konta.

Do konta dodawany jest gratisowo multipakiet ubezpieczeń do konta. Możemy liczyć na pomoc techniczną, pomoc medyczną oraz ochronę . W pierwszym przypadku możemy liczyć np. na interwencję specjalisty do 500 zł na sprzęt RTV/AGD, 500 zł na interwencję ślusarza, 500 zł na interwencję specjalisty w zakresie napraw PC...

Trzeba to będzie kiedyś przetestować:) Źródło: credit-agricole

Lista jest naprawdę długa i wypisanie wszystkich 'pseudopomocy' zajęłoby tutaj wiele miejsca. Nie mam jednak zamiaru sporządzać takiej listy. Chodzi tutaj raczej o prezentację jak mami się nowego ekskluzywnego klienta kontem do wszystkiego szytym rzekomo na miarę.  A przecież nie od dziś wiadomo, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

Ale należy pamiętać o limitach

Zadaniem bloga nie jest zachwalać banki, lecz pokazywać dziury, łaty i niedociągnięcia. A tych w garniturze Credit Agricole nie brakuje. 

Owszem może nam być miło, że mały bardzo ładną kartę, że przychodzi ona w ładnym opakowaniu, a na dodatek możemy w domu szaleć i korzystać z życia, a bank za nas naprawi szkody, posprząta, wyleczy a na dodatek dostarczy nowe klucze itd.

Wychodzę jednak z założenia, że konto nie ma być ładne a praktyczne. Ma dać zarobić, jak każde inne które posiadamy, a nie ma służyć do chwalenia się przed gośćmi jak to bank dba o nasze zdrowie, samopoczucie, bezpieczeństwo.

Tak naprawdę ten garnitur jest bardzo źle skrojony i zupełnie nie na miarę. Trzeba od samego początku wiele tutaj pozmieniać tak by działało wszystko sprawnie według naszych oczekiwań. I w żadnym innym banku nie musiałem tyle zmieniać co w Credit Agricole.

Niedociągnięcia zaczynają się od samego początku, czyli od wizyty kuriera. Dokumenty dostałem w zwykłej foliowanej koszulce, bez teczki bankowej. W przypadku gdy posiada się konta w blisko 20 bankach, porządek staje się priorytetem i trudno, żeby przeglądać po kolei wszystkie koszulki, by znaleźć odpowiednie dokumenty.

Na mojej półce stoją wszystkie umowy, ale każda osobno w odpowiednich teczkach bankowych. Gdy jest potrzeba sprawdzenia czegoś w dokumentacji, zazwyczaj po kolorze rozpoznajemy szybko potrzebny bank i gotowe. Zielony to Getin, niebieski to Idea, pomarańczowy to ING itd.

Niestety od samego początku musimy zadbać praktycznie o wszystko, o modyfikację karty, o przyznanie loginu i hasła, o zmianę limitów transakcyjnych. Nic nie jest skrojone na miarę. O tym jak dokonać liftingu tego niewygodnego garnituru dziś na PP2.

Ciąg dalszy: Jak skroić konto na swoją miarę czyli lifting konta PREMIUM w CA

9 komentarzy:

  1. A ja właśnie wszystkie umowy trzymam właśnie w koszulkach w segregatorze. Ale takie konto exclusive mogliby rzeczywiście ładniej opakować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mały aneks do artykułu, który dotyczy zresztą wielu wpisów. Nie zadaję tego pytania wprost ale oczywiście w tekście jest pytanie do czytelników. Pytanie oczywiście brzmi czy ktoś kiedykolwiek korzystał z takiego multipakietu a ściślej usług typu concierge czy assistance i jak to wyglądało w praktyce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zakładałem konto w banku i dostałem łądną teczuszkę Credit Agricole :). Ale nie o tym chciałem napisać...

    Dla mnie największe rozczarowanie to czas oczekiwania na kartę. Dla konta premium automatycznie karta wyrabiana jest w trybie przyśpieszonym (tak jest ten tryb przynajmniej nazwany przez CA). Natomiast nie ma on nic wspólnego z szybkością wręcz przeciwnie.

    Co prawda kartę otrzymałem dość szybko, jednak kod pin w tym banku dostarczany jest w bardzo archaiczny sposób, czyli pocztą. PIN przyszedł mi 4 dni po karcie (w to wpadł jeszcze weekend). I gdzie tu jest szybkość?

    Co prawda karta przyszła szbyko, ale co mi z tego skoro nie mogłem jej używać!? Dzień po założeniu konta w CA założyłem konto w ING. Karta przyszła dzień po karcie CA, ale mogłem ją od razu używać ponieważ aktywuje się ją i nadaje jej PIN przez serwis internetowy. Podobnie jest w millennium. Co warto podkreślić w tych bankach karta została wyrabiana w trybie normalnym!!! I w tym normalnym trybie karta jest do użytku dużo przędzej niż w trybie przyśpieszonym CA.

    Dodam tylko że dla innych kont niż Premium tryb przyśpieszony kosztuje chyba (o ile dobrze pamiętam 30zł). Szok!!! W takim razie ciekawi ile czekamy na aktywacje karty w trybie normalny. To jest bardzo duży minus, który do tej pory rzucił mi sie w oczy najbardziej. Tak więc jest jeszcze w CA trochę do poprawienia.

    Dodam jeszcze tylko że, jak poinformowała mnie pani w banku, PIN przychodzi kilka dni po karcie ze względów bezpieczeństawa. Jak dla mnie aktywacja karty przez internet jest dużo bezpieczniejsza niż wysyłanie PIN pocztą. Jeżeli ktoś przjemnie kartę, to może przejąć też PIN nawet kilka dni po.

    Zirytowało mnie to tym bardziej, że założyłem konto ok. 10 dnia miesiąca, kartę z PINem miałem ok 19 dnia, a ten miesiac liczył się jako pierwszy miesiac promocji (mimo, że nie pełny). także trzeba było mądrze zagospodarować zakupy żeby wyrobić te 41zł w kilka dni które pozostały.

    Fakt, że mogłem aktywować promocję po tym jak dostałem kartę, ale nie wiedziałem że to wszystko będzie tyle trwało.

    OdpowiedzUsuń
  4. A.... i jeszcze fajną sprawą są darmowe sms-y o operacjach na koncie.... głównie powiadomienia o uznaniach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. polcan --> ile można zyskać na tej promocji? jak poliyczyć potencjalny zwrot i jaka jest jego górna granica miesięczna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W artykule jest przecież link odsyłający do szczegółów. Po to je zamieszczam, by nie było tego typu zbędnych pytań
      http://polakcandwa.blogspot.com/2013/10/podwajam-na-okrago-czyli-msaver-ktory.html

      Usuń
  6. @admin
    wszystko jest piękne tylko czy zapewnisz czytajacych ze bank nie wprowdzi po paru miesiacach oplat za konto i karte i na koniec roku wyjdziesz prawie na zero?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim przypadku przecież przysługuje nam prawo do darmowej rezygnacji z konta. Sam czekam na takie wprowadzenia w Getin, gdzie muszę mieć konto przez 2 lata. Minęło już 15 miesięcy a bank uporczywie nie zmienia warunków, które pozwoliłoby mi się uwolnić od bacika.

      Z drugiej strony to bardziej wachlarzyk aniżeli bacik, więc nie ma z tym problemu:)

      Usuń
  7. Też mam praktycznie po 2 teczki do każdego banku. Jest już tego z pół metra kwadratowego :) No ale 3100 (bez kosztów ofc) do przodu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...