środa, 11 kwietnia 2012

Amber Gold czyli zysk nie bez ryzyka


Na blogu Polak potrafi przedstawiłem w odcinkach pod koniec marca ofertę firmy Amber Gold. Nie ukrywam, że skorzystałem ze starej oferty i byłem z niej bardzo zadowolony. Rewelacyjna obsługa klienta, niesamowita szybkość obsługi jakiej nie spotkasz w żadnym innym banku i płatność na czas, co opisałem w kilku odcinkach poczynając od Amber Gold - złota inwestycja?

Z początkiem kwietnia rewelacyjna oferta gdańskiej firmy została dodatkowo ulepszona.  Jakkolwiek absurdalnie to brzmi nowa oferta zamiast cieszyć bardziej niepokoi. Po co ulepszać rewelacyjną ofertę? To co oferowali przedtem, już było obarczone dużym ryzykiem a rewelacyjne odsetki choć cieszyły, zawsze pozostawiały w człowieku niepewność co do wypłacalności. Po podwyżce niepewność zamienia się w nieufność.

W poście nowa oferta w złoto przedstawiłem jakie złote nowości oferuje Amber począwszy od 3 kwietnia. Dziś przedstawiłem oprocentowanie lokat w platynę. Ale w każdym przypadku to oprocentowanie jest oprocentowaniem netto. W niniejszym poście przeliczymy je na brutto czyli tak jak podają je banki, dla porównania. Takie zestawienie stawia ofertę w innym, bardzo niepokojącym świetle.

Oto jak wyglądają lokaty w platynę po ubruttowieniu
1 miesiąc - 11,11%
3 miesiące - 12,35%
36 miesięcy - 16,66%

Spójrzmy jeszcze na lokaty w złoto brutto, bo tego nie przedstawiałem w artykule Nowa oferta w złoto. Banki reklamowałyby je tak:
1 miesiąc - 13,83%
3 miesiące - 16,05%
36 miesięcy - 20,37%

Patrząc na kwoty netto jeszcze skłonny byłbym uwierzyć, że Amber jest w stanie wypracować takie zyski. Podobne stawki oferują obligacje korporacyjne pod ryzykiem upadku. 12,6% oferował w tym roku DSS i upadł. Ale były to obligacje śmieciowe o czym pisałem kilka dni temu.

Wydaje mi się, że tym razem Amber przeholował. Trudno mi uwierzyć, że za ofertę 3 letnią, 4 czy nawet 5 letnią, Amber jest gotów zapłacić ponad 20%. Tutaj zdrowy rozsądek staje na głowie. Przecież im dłuższy horyzont czasowy tym większe ryzyko. To pewnik w finansach, tymczasem Amber obiecuje coś zgoła odmiennego. Zapewnia, że cokolwiek stanie się z kursem złota czy platyny i tak wypłaci gwarantowane odsetki.


W nowej kampanii reklamowej widnieją trzy nowe słowa
1. Zaufanie
Bardziej bym ufał, gdyby trochę obniżyli oprocentowanie oferty. Oferta jest na tyle rewelacyjna, że nie potrzebuje jeszcze korekty. W efekcie jeżeli przedtem miałem zapaloną lampkę żółtą jako ostrzeżenie, to przy nowej ofercie zapaliła się lampka czerwona.

2. Bezpieczeństwo
Kluczyk i napis gwarancja bezpieczeństwo lokat oznacza tutaj teoretycznie, że wszystkie lokaty objęte są poręczeniem Funduszu poręczeniowego. A klient ma 'zagwarantowany' zwrot wartości towaru do równowartości kwoty 250 000 w ramach wszystkich zawartych umów.

To brzmi bardzo niepoważnie. Gdyby tak było, to majątek Funduszu poręczeniowego musiałby być naprawdę olbrzymi. A na stronie Amber wciąż podaje, że kapitał zakładowy spółki zwanej Funduszem Poręczeniowym AG wynosi zaledwie 10 mln.

3. Zysk
W teorii jest piękny i to jest jego wadą. Żałować należy, że nie mamy dostępu do fundamentalnej analizy raportów Amber Gold. Chętnie bym zobaczył rachunek zysków i strat i inne dokumenty, które muszą sporządzać spółki. Z nich można wywnioskować w jakiej kondycji finansowej jest dana spółka. Bez nich możemy tylko liczyć na słowa. Oby nie były rzucane na wiatr.

Podsumowując: Amber z bardzo dobrej oferty ocierającej się o ryzyko, zrobił ofertę nierealną. Nie znam obligacji korporacyjnych oferujących tak wysoki stopień zysku przy podobnym interwale czasowym. Średnia oferta to 10 - 14% i to dla dużych firm jak Pizza Dominium, Koncept WS czy Admiral Boats o których pisałem niedawno.

Brzmi to może absurdalnie, ale żałuję, że Amber nie zmniejszył oprocentowania lokat. Bo w inwestowaniu rozsądek powinien brać w górę nad żądzą zysku.

6 komentarzy:

  1. Obecnie śledztwo prowadzone jest w sprawie i dotyczy możliwości prowadzenia przez Amber Gold działalności bankowej bez wymaganego zezwolenia KNF. Amber Gold nie odpowiedział na przesłane przez pytania. Na stronie internetowej spółka przekonuje jednak, że prowadzona działalność nie wymaga żadnych zezwoleń. Twierdzi również, że zarzuty KNF są bezpodstawne. Czym więc zajmuje się Amber Gold? Obrotem i przechowywaniem dóbr przemysłowych w imieniu klienta Spółka Amber Gold działa stycznia 2009 r.(co to jest 3 lata) jako Grupa Inwestycyjna Ex. Kilka miesięcy później pod koniec lipca zmieniła nazwę.

    Jej udziałowcami są 27-latkowie Marcin i Katarzyna Plichta. Kapitał zakładowy spółki wynosi 50 mln zł.

    Okazuje się, że Amber Gold jest też mocno związany z liniami OLT, które próbują podgryzać LOT

    Dziś prezes Amber Gold jest także prezesem nowej linii lotniczej OLT Express

    Uważam że facet ma ŁĘP sprawa jest PO-lityczna - nasyłają na niego kontrole i czepiają sie kropki i przecinka BO facet nie jest z układu PO-stkomunistycznego
    Aco do wyzszych oprocentowań lokat - to nie są to OBAWY ale przemyślana strategia spółki która przewiduje jakie czasy nadchodzą państwa zadłużonę po uszy a aktywa ZLOTA to fundament bezpieczeństwa

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jaki sens ma podawanie oprocentowania brutto. Przecież "lokaty" w Amber Gold są nieopodatkowane (gdyż są to de facto umowy przechowywania metali), tak więc podatek wynosi 0 (słownie zero).

    I mała uwaga do fragmentu:
    "Wydaje mi się, że tym razem Amber przeholował. Trudno mi uwierzyć, że za ofertę 3 letnią, 4 czy nawet 5 letnią, Amber jest gotów zapłacić ponad 20%".
    Amber jest gotów zapłacić 16,5%, a nie jakieś kosmiczne 20,37% (gdyż ich "lokaty" obchodzą podatek belki). Nie ma więc większego sensu porównywać tych 20,37% z oprocentowaniem obligacji korporacyjnych, które to są opodatkowane. Jak już, to porównywałbym wartości brutto, czyli: 16,5% (bo podatek wynosi 0) do np. 12%, bo tyle realnie płacą firmy (taki ponoszą koszt) lub netto: 16,5% do 9,72%, bo tyle realnie my zarobimy (po potrąceniu podatku).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc zapytaj na jakiej podstawie polisolokaty podają oprocentowanie brutto mimo, że też są nieoprocentowane, na jakiej były lokaty antybelkowe też przedtem nieopodatkowane.

      Ubruttowienie pozwala na realne porównania z innymi produktami. Amber pod tym względem jest OK ale wypracowanie takiego zysku jest bardzo trudne do wyobrażenia dla realnie patrzącego inwestora.

      Usuń
  3. Bez urazy, ale dla mnie ubruttowienie to głupota i zwykła zagrywka marketingowa. Po to przecież jest wartość netto, żeby na niej operować, a że cyferki niestety mniejsze, cóż, trzeba się z tym pogodzić, a nie pisać, że "oprocentowanie jak na lokacie, która byłaby opodatkowana podatkiem od zysków kapitałowych". Skoro coś jest nieopodatkowane, to jest nieopodatkowane. Jeśli komuś to przeszkadza, to niech przelicza sobie oprocentowanie na netto, które to przy okazji powie mu, ile faktycznie zostanie w portfelu. Takie jest moje zdanie. Można by przyjąć, że tak naprawdę o jedno chodzi - czyli o praktyczne porównanie oprocentowania i jeden czort czy porównujemy ubruttowione do ubruttowionego (lub brutto), czy też netto do netto, stosunek pozostaje taki sam, mnie jednak strasznie mierzi sam fakt ubruttowienia czegoś, co de facto podatku nigdy nie zobaczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może warto rozważyć temat - jak inwestować w złoto bez pośredników.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy dysponuje ktoś może jeszcze kopią/wzorem umowy z Amber Gold- chciałbym zapoznać się z nią ku przestrodze.
    Z góry dziękuje

    adam.kondziel@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...