poniedziałek, 12 listopada 2012

Co odróżnia lokate zyskowną od zyskownej III


Opisywane wczoraj roczne lokaty u bliźniaków nie są najwyższymi depozytami. Tata bliźniaków i dziadek oferują wyższe oprocentowanie. Ale może przedstawmy najpierw tę rodzinę. Bliźniaków już doskonale znamy. Ale kim jest tata a kim dziadek?

Tatą dwuletniego Getinka jest oczywiście oddział stacjonarny Getin, podobnie jak od niedawna Alior ma Aliorka a BGŻ swoją Optimkę. Dziadkiem zaś Getin Noble Bank, którego sceneria jest i wystrój wnętrza przypomina rezydencję dziadka. Dziadek wiekowy może nie jest, ale nastrój panuje tu przedwojenny a wszystko w szarych kolorach oraz sepii.

Lokata na otwarcie jest tutaj przedstawiana jako rozbijanie butelki o statek, to ewidentnie fragment filmu z lat 20tych ubiegłego wieku. Ale o niej już mówiliśmy jeszcze w sierpniu, dziś przedstawię najnowszą odsłonę lokaty zyskownej, której nadano już rzymską trójkę.


Zaczniemy jednak od taty. Getin obniżył, jak praktycznie wszystkie banki, oprocentowanie znanej nam lokaty zyskownej o kolejne 0,20% do 6,20% ale za to wydłużył czas trwania o miesiąc do pół roku. Mamy zatem jeszcze możliwość cieszenia się lokatą powyżej poziomu sześć procent a minimalna kwota to zaledwie 500 zł.




W przypadku dziadka nie możemy sobie żartować jak wczoraj przy opisie wciąż brykających dzieciaków oferujących bajeranckie opisy lokat. U dziadka panuje powaga, dystynkcja i szacunek więc tak do tego podejdziemy.

Cóż więc szlachetny dziadek oferuje? Dziadek oferuje to samo co tata czyli lokatę o nazwie lokata zyskowna III. Ale w przeciwieństwie do taty wymaga on zdeponowania aż 50.000 zł! To dość zaskakujące zważywszy na fakt, że przecież oferuje dokładnie to samo co Getin czyli 6,20% na pół roku.

Surowy ale monumentalny wystrój dziadka Źródło noblebank


Jakby tego było mało, takie niezbyt wygórowane oprocentowanie jak na tak dużą kwotę ma jeszcze dodatkowy warunek. Dotyczy tylko nowych środków. liczonych względem dnia 2 listopada 2012.

Z całym szacunkiem dla dziadka, wydaje się że ów jegomość trochę przesadził. Wystarczy spojrzeć na alternatywne inwestycje o których piszę dziś na blogu Polak potrafi 2. Tam znajdziecie aż trzy najnowsze oferty obligacji korporacyjnych a za tę kwotę można już budować portfel inwestycyjny oparty na papierach wartościowych zamiast lokaty zyskownej III.

7 komentarzy:

  1. Czyli dziadek z wiekiem nabawił się alzheimer'a i powoli traci kontakt ze światem... Niestety choroba, którą przywołałem, jest śmiertelna i poprawy nie wróżę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z założenia Noble bank oferuje bankowość prywatną, czyli dedykowaną dla najbardziej wymagających klientów, którzy mają dużo kasy w portfelu.

      Pytanie jednak co za różnica dla potencjalnego klienta skoro w banku obok mamy taką samą ofertę o niemal identycznej nazwie, na ten sam okres z takim samym oprocentowaniem a na dodatek w wymogiem niższym niż standardowe 1000 zł.

      Po przeliczeniu okazuje się że tata wymaga 100 razy mniejszą kwotę niż dziadek.

      Usuń
    2. Odpowiedź jest prosta...

      niektórzy nie mają czasu na stanie w kolejkach i załatwianie papierologii po 2 godziny.

      W Noble jak w prywatnej przychodni umawiasz się na godzinę i wchodzisz, reszta spraw jest uproszczona do granic możliwości (tel/internet), do tego gdy pojawi się coś nowego ciekawego na rynku dzwonią do ciebie z ofertą zmiany bez utraty odsetek lub też przy nabyciu nowych opcji podwyższają już obecne oprocentowanie...

      Usuń
  2. Pomimo tego iż lokaty powoli schodzą na psy to ja jednak nie jestem zwolennikiem obligacji korporacyjnych. Po pierwsze trzeba tam zamrozić kapitał na bardzo długo w porównaniu z lokatami. Po drugie: nie za bardzo jest jak kupić te obligacje tak aby ulokować tam znaczne środki finansowe (redukcje przy zakupie na rynku pierwotnym). Przy runku wtórnym raczej bardzo rzadko uda sie je sprzedać unikając straty przed terminem wykupu). Po trzecie trzeba cały czas mieć kapitał w pogotowiu (czytaj niepracujący) bo nie wiadomo kiedy jakaś spółka dojdzie do wniosku że akurat ma ochotę zrobić emisję lub dodać kolejną serię.
    PS
    Oczywiście, moje podejście jest akurat spowodowane tym że jestem aktywnym traderem na rynku FX i stosuję aktywną alokację kapitału. Ja akurat mam 90% kapitału w bezpiecznych lokatach i kontach zarabiających a 10% zarabia na FX przy użyciu dźwigni finansowej.
    Co do lokaty "dziadek" to jest to....dziadostwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ponad połowę środków na obligacjach korporacyjnych. Najkrótszy okres deponowania środków jaki mam to zaledwie pół roku. Ponadto mam obligacje na rok, półtora roku oraz dwa lata. Wydaje mi się zatem, że jest to bardzo dobry okres.

      Wszystkie są oprocentowane powyżej 10% i jak dotąd wszystkie płatności były w terminach. Inwestuję tylko na rynku pierwotnym więc praktycznie nie odczuwam różnic między lokatami a obligacjami.

      Kapitał oczywiście mam także w pogotowiu na najlepszych kontach. Ale i tak w styczniu kończy mi się pierwsza obligacja. W czerwcu druga więc płynność i tak jest dość dobra.

      Przy takim układzie wydaje mi się, że obligacje są doskonałym sposobem na inwestowanie jedyny problem to dysponowanie dość dużym kapitałem. Bo minimalne zapisy to zwykle minimum 10 tys.

      Usuń
  3. Przekonałeś mnie. Jak wyjdzie mi część lokat to spróbuję kupić trochę obligacji korporacyjnych - oczywiście jeśli będzie jakaś emisja i będzie co kupować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emisje są cały czas chociaż w przeważającej części cena jest zaporowa, więc nawet o nich nie piszę.
      Dziś opisuję na blogu PP2 3 emisje które wydają mi się ciekawe. I cena jest przystępna.
      Myślę, że warto spróbować. Początkowo też miałem obawy ale kto ich nie ma jak zaczyna nową przygodę?

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...