Uważni
czytelnicy bloga zauważyli zapewne brak wpisów dniu wczorajszym. Przywykłem już
do tego, że nawet w dniu w którym publikuję artykuły nieco później niż zwykle
dostaję na maila zapytania czy zrobiłem sobie wolne, czy też tylko zaspałem,
gdyż brakuje nowych artykułów do porannej kawy, której nieodłącznym elementem
jest wpis na FpG oraz PP2.
Skąd
zatem brak wpisu? Nie zaspałem i nie zrobiłem sobie wolnego. Do tej pory braki
wpisów praktycznie zawsze był spowodowane przez wadliwy działającego internetu
na skutek praca elektrycznych gdyż w okolicy trwały prace likwidujące druty
naziemne a prace podziemne uszkadzały rzekomo kable światłowodowe.
Wczorajszy
brak artykułów był spowodowany zmianą rachunku za internet o... 40% w dół.
Od kilku tygodni opisuję pogarszającą się sytuację na rynku lokat.
Niejednokrotnie przy tym podkreślałem, iż praktycznie nie korzystam obecnie z
opisywanych tutaj ofert gdyż zawierają zbyt wiele zawoalowanych warunków przy
zbyt niskiej stopie zwrotu.
Idealnym
przykładem może być dzisiejszy temat. Ostatnimi czasy często zastanawiałem się
na blogu nad zasadnością skorzystania z oferty rachunki 10% taniej, które w
połowie tego roku zaoferował Alior bank. A jesienią Credit Agricole czy ostatnio
Citi Bank Handlowy. Oferta diabelnie kusząca o wiele bardziej od jakichkolwiek
lokat.
Obok
trzech wspomnianych wyżej banków podobną inicjatywę wysunęło także PKO ale
niestety ten bank jest wykluczony z omawiania. Raz tylko pokusiłem się o
napisanie artykułu o reklamowanej lokacie na ich zdaniem 'atrakcyjne 2,05%'. Wystarczy do tego dodać
reklamowane ostatnio obligacje skarbowe krzyczące o 5% na okres 10 lat by
zrozumieć, że PKO to zupełnie nie ta bajka.
Na
szczęście nie mamy jeszcze totalitaryzmu, który zmuszałby nas do korzystania z
usług PKO. Mamy za to wolność wyboru i poszukiwania rozwiązań, które umożliwią
nam minimum kilkunastoprocentową stopę zwrotu.
Niejednokrotnie
powtarzałem, i pewnie będę robić to dalej, iż nie warto zakładać
jakichkolwiek długoterminowych produktów. Powód jest prosty zamyka nam to
drogę do jakichkolwiek okazji, które przydarzają się nam po drodze.
Każda
firma, każdy bank, każda jakakolwiek instytucja walczy o przetrwanie. A walcząc
o przetrwanie jest zmuszona walczyć o klienta. Klientami jesteśmy my.
Godząc się na jakikolwiek produkt długoletni sami na siebie podpisujemy wyrok,
istny ostracyzm wyrzucający nas poza burtę dobrych okazji.
Dobrym
przykładem jest właśnie owe 10% za rachunki. Nie skorzystałem z żadnej ofert
powyższych 4 banków. A okazja przyszła sama. Do tej pory umowę o internet
miałem w Netii na okres 2 lat, która kończyć się miała z początkiem lutego
2013. 50 zł miesięcznie za dostęp na poziomie 4 MB/s.
Jak
okazja przyszła sama? Firma sama zaproponowała przedłużenie umowy na kolejne 2
lata przy czym darowane zostały ostatnie dwa miesiące
z poprzedniej umowy czyli grudzień oraz styczeń. A nowa umowa przy
zachowaniu dotychczasowej prędkości przesyłu danych zawiera opłatę w wysokości
tylko 30 zł.
Realnie
patrząc nowa kwota jest o 40% niższa od starej umowy przy czym nic się
praktycznie nie zmienia a dodatkowo mamy zwolnienie z dwu miesięcy.
Porównując to z ofertą bankową, gdzie również musimy podpisywać odpowiednie
umowy widzimy, że jak zwykle oferta pozabankowa jest lepsza.
Nowa
umowa obowiązuje od grudnia 2012. Brak podpisania i odesłania odpowiednich
dokumentów skutkuje całkowitym odłączeniem internetu co było wczoraj widoczne
na blogu. Przyznać muszę iż listopadowe przewartościowanie portfela
inwestycyjnego na wskutek nowych zmian spowodowało odsunięcie banalnego
tematu dostępu do internetu w cień.
Zmiana
taryfy w netii bierze się oczywiście z podwyższania standardu. Dziś za starą
cenę można mieć 20 MB/s. Tutaj jednak stajemy przed dylematem naszych
faktycznych potrzeb. Nie ukrywam jednak że jednych z moich zasad jest zasada
stosowana w piłce nożnej: nie zmienia się drużyny, która gra dobrze.
Zasada
ta sprawdza się znakomicie w finansach. Jeżeli stosowana przez nas strategia
się sprawdza, gra jest na najwyższym poziomie należy kontynuować, jeżeli
natomiast gra zaczyna szwankować trzeba poczynić pewne roszady.
Konta
i lokaty zaczynają szwankować więc wymagają zmian. Internet 4 MB/s gra dobrze
więc zmieniać póki co nie trzeba a skoro wiąże się to z niższymi kosztami to
potwierdza to tylko inną regułę – nie ufaj bankom, gdyż one w swoich ofertach
mają swój interes.
Opisywana
oferta promocji Na Maxa IV dla abonentów – ETTH(PH3) jest skierowana tylko dla
obecnych abonentów internetii i trwa do
31 grudnia 2012. Możliwe jednak że pozostali operatorzy także oferują bądź
zaoferują dla swoich więcej niż bankowe 10% mniej.
U mnie była promocja na której zyskałem ostatnio 103zł do końca trwania 14M umowy. Aktywacja promocji kosztowała 30zł, więc na czysto wyszło 73zł. A wyglądało to mniej więcej tak:
OdpowiedzUsuńCennik na 14m-cy 10Mbps|1Mbps:
[01] miesiąc: 1,00 PLN
[02] miesiąc: 1,00 PLN
[03] miesiąc: 54,00 PLN
[04] miesiąc: 54,00 PLN
[05] miesiąc: 54,00 PLN
[06] miesiąc: 54,00 PLN
[07] miesiąc: 84,00 PLN
[08] miesiąc: 1,00 PLN
[09] miesiąc: 44,00 PLN
[10] miesiąc: 44,00 PLN
[11] miesiąc: 44,00 PLN
[12] miesiąc: 44,00 PLN
[13] miesiąc: 44,00 PLN
[14] miesiąc: 54,00 PLN
[14] miesięcy [Razem Średnio]: 41,21 PLN
[14] miesięcy [Razem Sumarum]: 577,00 PLN
Niestety zmieniając 4Mbps za 44zł mc (lub 39zł na 24M) średnio się z tym czułem. Jeśli 30zł jest za 4Mbps a nie np. 39.99 to świetna oferta. Darowanie 2 miesięcy w moim ISP to już prawie standard :) Ja specjalnie wybrałem krótszą umowę, aby znowu załapać się na podobną promocję. Niby loteria, ale dwa miesiące internetu gratis dają więcej niż 5zł droższy mc przy 12-14M umowie. U mnie teraz trwa promocja 24M przy cenach: 3Mbps 31,50 mc, 5Mbps 38,50 mc, 12Mbps 42,00 mc, 25Mbps 44,50 mc. Więc trochę drożej i gorzej biorąc pod uwagę, że 2mcy darmo w "promocyjnym" cenniku nie ma. Nawet wychodzi gorzej 24M niż moje 10Mbps na 14M które "fartem" wyszło 41,21.
Mała pomyłka 26M 4Mbps było za 49 PLN, a 14M za 44 PLN mc, w tym 2 pierwsze po 1 PLN. Dlatego zdecydowałem się dopłacić 10zł mc, za krótszą umowę o rok i 6Mbps szybszy Internet. Nie najgorzej na tym wyszedłem, jednak wolał bym takie 4Mbps i 30 PLN mc bez kombinowania. Jest zupełnie wystarczające.
OdpowiedzUsuńJa zawsze wolę sama posprawdzać wszelkie informacje chociażby w internecie, zanim udam się do banku.
OdpowiedzUsuńMi ISP zaproponował 4 mbps za 25zł brutto na 24M. Tym samym przebił ofertę innego ISP tj. 3mbps 30zł na 36M. Widzę, że autor dostał 30zł mc ale 2M po 50zł darmo więc wychodzi 25,83. Czyli chyba nie mam co się jeszcze targować? Proszę o radę.
OdpowiedzUsuńCzekam na odpowiedź. Myślę też o orange + areo 2 i jestem w kropce, bo jak mnie na tym darmowym necie wyloguje podczas przelewu to nerwy stracę :)
UsuńPrzyznaję, że nie szukałem u konkurencji. To się zawsze wiąże z doprowadzeniem kabla a te są doprowadzone tylko dwa do mojego miejsca zamieszkania.
UsuńTestowałem Orange na laptopie ale to była totalna porażka. Nie dość że oferta limitowana to dodatkowo rozłącza się bardzo często czego o netii raczej powiedzieć nie mogę.
Co do targowania zawsze warto, przecież i tak nie ma się nic do stracenia.
Raczej do stracenia jest, bo to oferta poza cennikiem i stroną www. Zaoferowali 1mbps mniej za 10zł taniej na ten sam okres.
UsuńWynegocjowałem po 23.50zł mc na 2 lata.
Usuń